Zwycięstwo Conchity Wurst odbiło się szerokim echem w całej Europie, to nie pierwsza taka wygrana na eurowizji. Niestety kierunek w którym zmierza dzisiejsza Europa jest zły, prowadzi do upadku moralnego, ośmieszania modelu tradycyjnej rodziny. Jest to jedno z działań mających na celu osłabienie państw europejskich.
Jak na ironię taki wynik eurowizji może w jakimś stopniu wpłynąć na głosujących w wyborach do PE, nie tylko w Polsce ale w całej UE. Ludzie po prostu mogą się wkurzyć, mając już dość tego wszystkiego co dzieje się na naszym starym kontynencie.
To jeden ze skutków działania w PE i państwach unijnych, partii i środowisk skrajnie liberalnych i nowej tolerancyjnej lewicy światopoglądowej, komunistów, socjalliberałów. Promujących środowiska LGBT, związki partnerskie osób tej samej płci, czy adopcje dzieci przez pary homoseksualne.
Gdyby eurowizja dała taki impuls wyborcom, zniechęconym polityką prowadzoną przez UE, mogłyby na tym skorzystać partie konserwatywne, prawicowe, konserwatywno- liberalne, chadeckie, eurosceptyczne czy nawet skrajnie prawicowe i nacjonalistyczne. Nie chodzi tu o nagłe nawrócenie wyborców, lecz o to że niegłosujący do tej pory, pójdą na wybory i zagłosują na normalne, centrowe i umiarkowane partie. Wszakże przy niskiej frekwencji zaistnieć mogą partię wywrotowe, radykalne, reakcyjne ze skrajnej lewicy i prawicy.
