Utrzymywany przez swoich dworzan, że jest współczesnym wcieleniem Mojżesza, premier swoim zwyczajem wyliczył od iluż to plag egipskich nas wybawił. Nie liczyłem ile ich mógł wymienić, czy było ich siedem czy więcej. Zrobił to wszystko dla mojego i twojego dobra rodaku. Ludzkie panisko.
Często się zastanawiam, że jest on czymś w rodzaju medium wpadającym w trans gdy przemawia do tłumów z wykorzystaniem wzmacniaczy dających poczucie sił nawet najsłabszemu głosowi. Coś w tym chyba jest.
Myślę, że w tym transie nie panuje nad sobą tak jak w transie chlapnął o tym, że dzieci nie pójdą do szkoły pamiętnego 1 września, gdy wróg niemiec….
Teraz apeluje abyś się potem nie wstydzili ze swojej wolności. Bo przecież jesteśmy wszyscy jełopami, debilami lub ludźmi niespełna rozumu, którzy nie wiedzą co zrobić ze swoją wolnością.
Od dłuższego czasu uważam, że gdy przyjdzie czas rozliczenia premiera – a przyjdzie – bo taka jest historia tego ziemskiego padołu, to nie ma go co rozliczać za afery, które rozegrały się w czasie gdy przejął odpowiedzialność za kraj. Wszystkie poprzednie rządy zaliczały takowe. Najgorsze co zrobił on (bo to jest jego przyzwolenie!) to wprowadzenie do polityki pojęcia obciachu. Za wprowadzenie pojęcia wstydzenia się własnych przekonań. Pamiętam jak w mrocznym PRL-u w pociągu ludzie śmiali się i żartowali z władzy komunistycznej. Dziś, dziś jest absolutna cisza, nikt się nie wychyla. Bo się boi obciachu. Policja myśli zastąpiła agentów bezpieki.
Czy chcemy się wstydzić swego wyboru? Tak. Tak jak po latach ja się wstydziłem, że głosowałem na narcyza Wałęsę. Tak jak wielu z moich znajomych wstydzi się dziś, że dało się nabrać partii zwanej dla niepoznaki obywatelską.
Chcemy się nadal wstydzić swoich wyborów. Chcemy pokazywać czerwoną kartkę ludziom nieudolnym i gnuśnym. Mówiąc najdelikatniej.
Panu już dziękujmy. Z kolejnymi plagami poradzimy sami. Chroń nas Panie Boże od naszych zbawców wbrew naszej woli. Amen.
