Jak donosi RMF.FM
"To Merkel i Sarkozy stoją za przewrotem politycznym w Grecji"
Dzisiaj, 4 listopada (06:11)
Nicolas Sarkozy i Angela Merkel dokonali przewrotu politycznego w Grecji - twierdzą nadsekwańskie media. Ujawniają one kulisy francusko-niemieckiej operacji storpedowania projektu greckiego referendum w sprawie planu międzynarodowej pomocy dla Aten.
Według stacji telewizyjnej LCI, Sarkozy i Merkel najpierw przeciągnęli na swoją stronę wicepremiera i ministra finansów Grecji Ewangelosa Wenizelosa. Mieli tłumaczyć mu, że może uratować swoje stanowisko i ojczyznę przed bankructwem, sprzeciwiając się referendum. Ekonomiczny dziennik "La Tribune" donosi natomiast, że po negocjacjach z Sarkozy'm i Merkel Wennizelos był tak przerażony groźbami Francji i Niemiec, że nie mógł wydusić z siebie ani słowa.
Później dyplomaci skontaktowali się z liderami greckiej opozycji - lansując projekt zmuszenia premiera Jeorjosa Papandreu do dymisji i stworzenia w Grecji rządu "ocalenia narodowego". Papandreu został sam na scenie politycznej - musiał zrezygnować z referendum i zaproponować swoją dymisję.
Według źródeł rządowych w Atenach, Papandreu ma podać się do dymisji po dzisiejszym udzieleniu poparcia dla planu oszczędnościowego w greckim parlamencie przez opozycję.
Powtórzmy - Wennizelos był tak przerażony groźbami Francji i Niemiec, że nie mógł wydusić z siebie ani słowa.
Trudno pewnie będzie dotrzeć do tego, co dosłownie usłyszał grecki minister. Sięgnijmy więc do historii, która - jak wiadomo - jest nauczycielką życia (relacja za: Joachim Fest Hitler):
Jeśli Czesi nie stawią oporu, ciągnął Hitler, łatwo będzie „przy okazji kształtowania na nowo stosunków czeskich, wspaniałomyślnie dać Czechosłowacji własny byt państwowy, autonomię i pewną narodową wolność. Taki był powód, dla którego zaproszono Hachę. To zaproszenie to ostatnia przysługa, którą może wyświadczyć czeskiemu narodowi (…) Niech Hacha skontaktuje się ze swoimi podwładnymi w Pradze. To ważna decyzja, ale on widzi, że pojawia się możliwość długiego okresu pokoju między oboma narodami. Gdyby decyzja była inna, dojdzie do zagłady Czechosłowacji.”
I dalej za Festem: „Gdy Goring (…) zaczął grozić, że jego samoloty wkrótce zaczną bombardować Pragę, i z cyniczną rubasznością malować obraz niechybnych zniszczeń, Hacha doznał zawału serca.”
Wówczas chodziło o terytorium i potencjał gospodarczy, teraz chodzi o pieniądze i łatwe korzyści gospodarcze, przede wszystkim w postaci udziału w tanich, wymuszonych prywatyzacjach strategicznych sektorów, w tym telekomunikacji. Jak się dowiadujemy, w ramach planu ratunkowego „do końca tego roku sprzedane mają zostać udziały w spółce gazowej DEPA, biorącej udział w budowie połączenia gazowego między Turcją a Włochami. Grecja ma 65 proc. udziałów w koncernie, jednak najprawdopodobniej nie wystawi na sprzedaż całego pakietu. Duże zainteresowanie DEPA wyraził rosyjski gigant gazowy Gazprom. Udziały w spółce chciały też kupić m.in. EdF, Enel, ENI, Gas Natural i Gaz de France.
Jak dotąd Grecja uzyskała 392 mln euro ze sprzedaży Deutsche Telekom 10 proc. udziałów w spółce telekomunikacyjnej OTE.”(za Wyborcza.biz)
A są jeszcze lotniska, porty, wyspy, monopol loteryjny …
Cóż, niech się Wennizelos cieszy; w końcu mogli go w ogóle nie pytać o zdanie wzorem konferencji w Monachium, gdzie przedstawiciel Czech siedział w sąsiednim pokoju, i to tylko na wypadek, gdyby miał udzielać dodatkowych wyjaśnień.
