Mimo iż prezydent Lech Kaczyński tragicznie zginął w Smoleńsku, to były prezydent Lech Wałęsa na swoim blogu przypomina sprawę ich procesu z 2005 roku. Poszło o stwierdzenie, że legendarny przywódca "Solidarności" "dopuszczał się przestępstw".
Jaki jest sens przytaczania wydarzeń sprzed ponad 5 lat? Jak pisze były prezydent, on "tylko przypomina stare sprawy". Przy tej okazji Lech Wałęsa krytykuje braci Kaczyńskich: - Kaczyńscy to nieszczęście gdziekolwiek się pojawią, dlatego wyrzuciłem ich obu z pracy swego czasu, zrobiłem to trochę za późno.
Szanowni Panstwo ilez to trzeba miec nienawisci w sobie zeby obrazac ofiary katastrofy, mam tu na mysli Prezydenta RP Lecha Kaczynskiego. Walesa to czlowiek opetany przez zle duchy, duchy ktore opetaly takze Tuska. Wmawianie polakom ze S.p Lech Kaczynski nie zasluzyl na pochowek na Wawelu jest czystym chamstwem. W takim razie na co zasluzyl Walesa?
Jak Wy drodzy blogowicze skomentujecie ta sytuacje? Zapraszam do dyskucji.
Piotrek