Tusk bał się tematu smoleńskiego bo- bał się, że PiS wywoła wojnę z Rosja, A Rosja to zgodnie niemiecką wykładnią to byli przyjaciele godni nowego otwarcia także w zielonej wyspie Tuska.
Trwała wielka cenzura aby nie pisać nie mówić o katastrofie smoleńskiej. Dlaczego ?
Dziś widzimy, że oddanie śledztwa smoleńskiego w ręce Rosji to był akt zdrady polskiej racji stanu, no niech to ktoś podważy niech powie nie. Jest taki ktoś ?
Zadziwiające, że dziś w dobie bandyckiej napaści Rosji na Ukrainę, totalna opozycja, Tusk nadal się boi panicznie tematu smoleńska.
Lęk aby nie mówić, milczeć jest zadziwiający ale i wiele mówiący. Dlaczego ?
Komisje polska kopiująca rosyjską i wielcy orzekli, pijani generałowie, telefon do brata, generał w kabinie no i końcu ta niezwykle krucha brzoza. Badanie przyczyn katastrofy w Polsce i Rosji trwa, a dopóki trwa wrak jest tam, nie złożony, nie zwrócony. Wsystko jednak dla opozycji jest jasne, wszystko wiadome nie ma o czym mówić, spawa oceniona zamknięta, tylko ten Macierewicz...jak to mówili znawcy dawniej "oszołom" ciągle niezadowolony.
Zadziwiające- wszystko zbadane, wszystko wiadome, wszystko pewne - to dlaczego nie wolno mówić, dyskutować ?
Przecież jak wszystko ustalone prawda wiadoma, brzoza winna to dlaczego nie mówić. Tym bardziej powinno się mówić, podziwiać komisje fachowców, przebieg badań, podziękowania Tuska, Kopacz dla Rosji, powinno się chwalić rząd PO-PSL za tak dobrze ustalone przyczyny.
Dlaczego nie mówić a już nie włączać syren na rocznicę pod pretekstem urazu Ukraińców, zadziwiające ?
Dlaczego, przecież wszystko jest wiadome ? Co z tego, że jakieś oszołomy, dawniej mocherowcy zadają pytania. Przecież prawda się obroni ?
Dlaczego więc ? Ktoś się boi ?
