Witold Jurasz Witold Jurasz
1917
BLOG

O szpiegach na bezrobociu

Witold Jurasz Witold Jurasz Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

W początku lat 90, zaraz po emigracji Żydów ze Związku Sowieckiego do Izraela chodził taki dowcip, że w czasie jednego spaceru po Tel-Awiwie lub Hajfie można skompletować kilka orkiestr symfonicznych (wśród emigrujących było wielu wysokiej klasy muzyków). Od kiedy założyłem think-tank i od kiedy szukam ludzi gotowych do pisania analiz, mam wrażenie, że jakby mnie tylko było stać na tak wielu autorów to mógłbym skompletować kilka departamentów Agencji Wywiadu i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (tylu oficerów "szczyszczono" w ostatnich latach). Coś jest nie tak z krajem, w którym b. pułkownicy, podpułkownicy i majorowie ot tak idą na zieloną trawkę i g.... kogokolwiek obchodzi, czy oni coś potrafią.

Na szczęście to uczciwi ludzie, więc nie pójdą na służbę dla obcych (choć w krajach cywilizowanych nie wyrzuca się na bruk ludzi, którzy mają wiedzę, od której nawet po latach może zależeć ludzkie życie), ale powstaje pytanie czy nasz kraj nie jest aby ślepy i głuchy. Wiewiórki mówią, że nasze władze nie dostały żadnej wyprzedzającej informacji, żadnego ostrzeżenia przed zajęciem przez Rosjan Krymu i przed wybuchem wojny w Donbasie. Ani ze służb, ani z rządowych ośrodków analitycznych (tym ostatnim też warto się skądinąd przyjrzeć i wyciągnąć wnioski personalne w stosunku do części ich kierownictw, które przez ostatnie lata zajmowały się głównie cenzurowaniem tego, co pisały skądinąd naprawdę dobre zespoły analityków). Jeśli słyszę od ludzi zarówno 30 i 40 letnich, jak i starszych jeden i ten sam tekst, o tym, jak to zniszczono poważane kiedyś w świecie instytucje to przestaję rozumieć, co się dzieje. Skoro i starzy i młodzi i średni wiekiem mówią dokładnie to samo, czyli, że ten fragment państwa "rozmontowano" to chyba nie jest dobrze.

Nadzieję budzi tylko jedno - moi rozmówcy twierdzą, że na średnim i około - kierowniczym poziomie zostało sporo fachowców - takich niewidocznych i nieznanych patriotów, którzy po prostu jeszcze wierzą w swój kraj. Moi rozmówcy nie mają też jednak wątpliwości - ilość "szczyszczonych" jest taka, a złość na system tak wielka, że obok przecieków zorganizowanych, są też i spontaniczne - na pohybel wszystkim. Gdy bowiem nikt nie reaguje na zło, głupotę i brak profesjonalizmu, milczenie przestaje być patriotyczne i uczciwe.

Zwolennik realpolitik, rozumianego nie jako kapitulanctwo, a jako coś pomiędzy romantyzmem nieliczącym się z realiami, a cynizmem ubierającym się w szaty pozytywizmu. W blogu będę pisał głównie, aczkolwiek nie wyłącznie, o polityce zagranicznej. Z przyjemnością powitam ew. komentarze, również te krytyczne, ale będę zobowiązany za merytoryczną dyskusję - choćby i zażartą, byleby w granicach dobrego smaku.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka