No jakże to? Ustalmy fakty, logika wystarczy:
1) Przez ostatnie 5 lat słyszane wszem i wobec było, że Lech Kaczyński to tylko marionetka w rekach swojego brata (lub subtelniej - że zawsze się brata radzi). Wszyscy o tym mówili, nawet jego zwolennicy.
2) Po śmierci Lecha Kaczyńskiego się okazało, że nie taki był zły, wręcz polityka dobra, bo twarda, ale że szedł na kompromis etc. Wszyscy o tym mówili, nawet jego oponenci.
Ergo:
Jarosław Kaczyński będzie więc kontunuatorem tego, co robił przez 5 lat, a co do czego jest zgoda niemal pełna, że było bardzo spoko. Najlepszy kandydat!