kwartalnik Myśl.pl kwartalnik Myśl.pl
713
BLOG

Rzecz o finansowaniu partii politycznych

kwartalnik Myśl.pl kwartalnik Myśl.pl Polityka Obserwuj notkę 3

Dziś debata w Sejmie nad zlikwidowaniem finansowania partii politycznych z budżetu państwa. Wniosek PO przepadł. PSL grozi wyjściem z koalicji. PiS mówi o słowach Tuska, że to skandal i bezczelność. SLD zbulwersowane i przerażone.

 
Platforma Obywatelska chciała zlikwidować finansowanie partii politycznych z budżetu państwa, czyli de facto z pieniędzy wszystkich podatników. Oczywiście w kampanii. Mając jednak koalicjanta lubiącego korzystać z państwowych datacji, czyli PSL, złagodziła stanowisko i zgłosiła projekt zawieszenia finansowania na dwa lata. Dzisiaj jednak Sejm odrzucił w pierwszym czytaniu wniosek PO dotyczący zawieszenia na dwa lata - od kwietnia 2009 do końca grudnia 2010 roku - finansowania partii politycznych. Za odrzuceniem projektu głosował m.in. PSL.
 
Moim zdaniem PO forsowało projekt z dwóch powodów. Po pierwsze: pozytywny PR, gdyż społeczeństwo w przytłaczającej części chciałoby odciąć polityków od pieniędzy publicznych, a w szczególności tych przekazywanych bezpośrednio z budżetu państwa do partii politycznych, czyli faktycznie kilku osób podejmujący w partii decyzje strategiczne. Po drugie, z uwagi na przewagę konkurencyjną nad pozostałymi partiami politycznymi. PO ma, kto finansować i moim zdaniem nie jest to zarzut. Jak kogoś stać to niech finansuje ze swoich pieniędzy działalność polityczną, po jednym warunkiem, że nie będzie z tego tytułu czerpał osobistych korzyści ze środków publicznych. Jest to jednak bardzo mało prawdopodobne.
 
Nie te czas i nie Ci ludzie. Kiedy Polska odzyskała niepodległość w 1918 roku była państwem biednym i zrujnowanym, ale nie wszyscy Polacy byli przecież ubodzy. Dlatego uznano, że polskimi ambasadorami powinni być polscy magnaci, którzy w zamian za tytułem i splendor bycia ambasadorem zobowiązywali się ze swoich własnych środków do zakupu budynków na siedziby ambasady i utrzymywania ich w należytym stanie. Dzięki temu, np. w Paryżu Polska ma do dziś ambasadę w zabytkowym budynku, który jest udostępnianych zwiedzającym. A jakie tam były imprezy! Czytając biografię Charlesa de Gaulla napisaną przez brytyjskiego autora znalazłem fragment, w którym autor pisze, że cała śmietanka towarzyska i polityczna zawsze czekała na doroczny bal w polskiej ambasadzie, a imprezy trwały zawsze do białego rana.
 
Ponadto, obserwując uważnie kampanii wyborcze, zauważyłem, w jaki prosty sposób, ale trudno zauważalny i ciężki do udowodnienia zawierany jest deal między politykami a przedsiębiorcami z kręgu reklamy i marketingu. Nasze miasta w czasie kampanii obwieszone są tysiącami plakatów, bilbordów, czy ogromnymi wizerunkami polityków na ścianach domów, są miliony ulotek, listów, gadżetów i reklam telewizyjnych i radiowych. Gdyby policzyć rynkowe koszty to sięgałyby one setek milionów, ale w przeważającej części partie i politycy nie płacą za te reklamy.
 
Firmy robią to za darmo, no prawie za darmo, ale przecież w biznesie altruistów jest jak na lekarstwo. Więc dlaczego robią reklamę w kampaniach za darmo? Później otrzymują bardzo intratne zlecenia od samorządów, instytucji rządowych i samorządowych, równych agend i agencji i w ten sposób zarabiają setki milionów. Taka oto symbioza i tym powinno się zająć instytucje do tego powołane np. CBA. Pitera niech lepiej nie zaprząta sobie tym głowy, gdyż tylko skompromituje temat.
 
Wracając jednak do dnia dzisiejszego. PSL jest oburzone, ponieważ PO skrytykowała ugrupowania, które sprzeciwiają się zawieszeniu finansowania partii z budżetu za "rozpaczliwą próbę obrony stanu posiadania". Widać, że dla PSL-u kasa z budżetu państwa jest tak cenna, że gotowi są nawet zerwać koalicje.
 
SLD złożyło w Sejmie swój własny projekt, który ma ograniczyć finansowanie partii. Oczywiście ograniczenie ma dotknąć głównie duże partie polityczne, czyli PO i PiS, natomiast mniejsze, czyli SLD i PSL, w niewielkim stopniu. SLD zgłosił projekt, pewnie myśląc, że nikt go nie poprzez, ale będą mogli w mediach mówić, że to oni chcieli ograniczyć ten bizantyjski wymysł. Tymczasem Donald Tusk oświadczył, że jeszcze dziś w sejmie zostanie przeprowadzona ustawa SLD. Tryb ekspresowy. Trzy czytania jednego dnia. Wojciech Olejniczak słysząc to pobladł z przerażenia.
 
Prawa i Sprawiedliwość ustami prezesa Kaczyńskiego twierdzi, że zniesienie finansowania partii z budżetu państwa doprowadzi do korupcji na szeroką skalę, ponieważ partie będą zasilane środkami niewiadomego pochodzenia, w tym nawet od przestępców. No tak, ale jak napisałem powyżej, już dziś praktycznie wszystkie partie obchodzą wszelkie zakazy się finansują ze źródeł niewiadomego pochodzenia, a przecież dostają ogromną kasę z budżetu państwa. Ponadto, gdzie ten socjalny, czy też socjalistyczny PiS, przeznacza pieniądze budżetowe.
 
Oczywiście na reklamę. Ostatnia kampania medialna PiS-u prowadzona w styczniu i lutym przy użyciu bilbordów oraz płatnych reklam telewizyjnych i radiowych kosztowała około 10 milionów złotych. Czy ma sens, aby polscy podatnicy płacili na takie bzdury, gdzie jedynymi beneficjentami się ludzie od reklamy i PR? Moim zdaniem nie.
 
O tym, że obchodzenie przepisów, co do finansowania partii politycznych jest nieograniczone dla kreatywnych ludzi, świadczy ostatni przykład Ligi Polskich Rodzin, oddziału Libertas Polska i jej mentalnego i finansowego zagranicznego patrona D. Ganleya. Jest zakaz finansowania polskich partii politycznych przez cudzoziemców? Jest. LPR i Libertas Polska nie ma pieniędzy na kampanię wyborczą do Parlamentu Europejskiego? Nie ma. Co zatem zrobić? Zaciągnąć w banku kredyt, za który poręczy Ganley. Był problem i nie ma problemu. Takich trików można tworzyć wiele. Swoją drogą, zupełnie nie rozumiem jak liderzy tych ugrupowań odwołujących się do idei narodowej, zamierzając brać kasę na bieżącą dzielność polityczną z zagranicy. Pewnie, jak sięgają po kasę Irlandczyka Ganley, to pewnie i wezmą pieniądze od Pan X z Niemiec, Pani Y z Rosji, czy Pana Z z Izraela. Takich to w Polsce mamy „narodowców”. Dmowski się pewnie z grobie przewraca.
 
 
Co zatem zrobić w finansowaniem partii politycznych? Moim zdaniem można zrobić system mieszany. Ograniczyć obecne budżetowe finansowanie partii politycznych, powiedzmy, o 80-90%, co nie będzie miało żadnego negatywnego wpływy na merytoryczną działalność partii politycznych oraz wprowadzić dla osób fizycznych – obywateli polskich, możliwość odpisywania 1% podatku dochodowego na rzecz partii politycznych (podobnie jak 1% na rzecz organizacji pożytku publicznego. W ten sposób zostanie zachowane niezbędne minimum dla funkcjonowania partia politycznych, ponadto każdy z obywateli będzie mógł decydować, czy chce dodatkowo przeznaczyć 1% na rzecz konkretnej partii politycznej, a budżet państwa i tak na tym skorzysta, ponieważ suma środków przekazywanych dla partii w powyższy sposób będzie i tak dużo mniejsza, aniżeli jest do obecnie.
 
Sylwester R. Jaworski

Szanowni Czytelnicy kwartalnika „Myśl.pl”! Pojawił się już kolejny numer pisma społeczno-politycznego „Myśl.pl”. Latem 1109 roku mieszkańcy Głogowa heroicznie bronili swojego grodu. Po 900 latach Fundacja im. Bolesława Chrobrego upamiętnia te wydarzenia w… komiksie „Bohaterska obrona Głogowa 1109 roku”. Ową publikację dołączamy do egzemplarzy naszego pisma. W letnim numerze kwartalnika „Myśl.pl” podejmujemy tematykę ekologii oraz wpływu gospodarki na środowisko naturalne. Zaproszeni przez nas naukowcy (teoretycy i praktycy), eksperci, politycy, przedstawiciele rządu oraz ruchów ochrony środowiska przedstawiają w Ankiecie swoje opinie nt. energii przyszłości. Nasi publicyści przybliżają zagadnienia ochrony przyrody i globalnego ocieplenia. Mówi się, że 20 lat temu upadł komunizm. Spadł na cztery łapy – dodają niektórzy. Specjalnie dla nas Ján Čarnogurský – były premier Republiki Słowackiej – w eseju „Wyznanie wiary byłego dysydenta” snuje refleksję na temat stosunku do wiary w czasach komunizmu i dziś. Na łamach kwartalnika „Myśl.pl” znajdą Państwo raport podsumowujący niedawno zakończoną kadencję Parlamentu Europejskiego. Gorąco zachęcamy do lektury artykułów historycznych. Przypominamy o przypadającej w tym roku o 90. rocznicy traktatu wersalskiego; przybliżamy także prawdziwą historię jeńców bolszewickich w polskiej niewoli. Polecamy Państwu lekturę interesujących wywiadów. O Janie Gwalbercie Pawlikowskim rozmawiamy z jego prawnuczką Różą Thun. Na temat ekologii i gospodarki wypowiada się na naszych łamach Robert Gwiazdowski. Rafał Ziemkiewicz przedstawia swoje spojrzenie na politykę, historię, zdradza również plany wydawnicze. W Archiwum znajdą Państwo fragmenty rozprawy Jana Gwalberta Pawlikowskiego „Kultura a natura” – pierwszego polskiego całościowego manifestu ochrony przyrody, opublikowanego w 1913 r. na łamach „Lamusa”. Zapraszamy do lektury, Redakcja kwartalnika „Myśl.pl” Spis treści Sławomir Pszenny Nie tylko dla zielonych Ankieta „Myśl.pl” Stanisław Gawłowski, prof. dr Andrzej Z. Hrynkiewicz, Zbigniew Kamieński, Zbigniew Michniowski, prof. dr hab. inż. Janina Molenda, Mieczysław Sawaryn, Wojciech Stępniewski, prof. dr hab. Jan Szyszko, dr hab. Krzysztof Wieteska, Maciej Woźniak dr inż. Elżbieta Dusza Ekologia niejedno ma imię Tomasz Piądłowski Polska atomowa dr Tomasz Teluk Upadek mitu Robert Wit Wyrostkiewicz O mitologii efektu cieplarnianego „Zieloni” to współcześni luddyści Wywiad z dr. hab. Robertem Gwiazdowskim Dokumenty „Myśl.pl” Stanowisko Komitetu Nauk Geologicznych Polskiej Akademii Nauk w sprawie zagrożenia globalnym ociepleniem Krzysztof Janowicz Ochrona środowiska na poligonach Szacunek dla Tatr Wywiad z dr. inż. Pawłem Skawińskim Ochrona przyrody na Roztoczu Wywiad ze Zdzisławem Strupieniukiem Robert Wit Wyrostkiewicz Ojciec polskiej ekologii Płótna Matejki nie nadają się na worki do mąki Wywiad z Różą Thun Archiwum „Myśl.pl” Jan Gwalbert Pawlikowski Kultura a natura Ireneusz Fryszkowski Antykomunizm. Sentymentalna idea bez szans Wywodzę się z endeckiej tradycji Wywiad z Rafałem A. Ziemkiewiczem dr Ján Čarnogurský Wyznanie wiary byłego dysydenta Marek Wojnarowski Interes krajowy czy frakcyjny? Arkadiusz Meller Co niszczy Amerykę? Szczepan Ostrowski 90. rocznica traktatu wersalskiego Marcin Olbrycht Filozoficzny hit eksportowy prof. dr hab. Bogumił Grott Ukraiński nacjonalizm integralny Paweł Janicki Między prawdą a „Pravdą” Andrzej Krzystyniak Narodowe Siły Zbrojne a koncepcja dwóch wrogów Rafał Wiechecki Mecenas Krzemiński odszedł do domu Ojca Bogusław Szwedo Sanitariuszka „Ania” Patronaty „Myśl.pl” Konserwa Epilog „Myśl.pl”

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka