Narodowiec1906 Narodowiec1906
1242
BLOG

Narutowicz w uścisku politycznych miernot

Narodowiec1906 Narodowiec1906 Polityka Obserwuj notkę 3

Dziś mija 90 rocznica zamachu jakiego dokonał Eligiusz Niewiadomski podczas wystawy malarskiej w warszawskiej Zachęcie na prezydenta Gabriela Narutowicza. Narutowicz choć sam początkowo niechętny kandydowaniu na prezydenta został zgłoszony przez lewicową część ludowców z PSL "Wyzwolenie". Po 5 turach głosowań Zgromadzenie Narodowe stosunkiem głosów 289 do 227 wybrało go 9 grudnia 1922 roku pierwszym prezydentem Rzeczypospolitej. W ostatniej turze pokonał endeka, zasłużonego dla sprawy odzyskania niepodległości przez Polskę, bliskiego współpracownika Dmowskiego i działacza Komitetu Narodowego Polskiego w Paryżu Maurycego hr. Zamoyskiego. PSL "Piast" kojarzony raczej z prawicą nie zdecydował się na poparcie Zamoyskiego ze względu na to, że był on największym posiadaczem ziemskim w Polsce, chłopi bali się, że będzie on blokował reformę rolną.

Warto odnotowania jest fakt, że Narutowicz przegrałby z Zamoyskim gdyby nie głosy mniejszości narodowych, dość licznie reprezentownych w parlamencie. Ateista, działacz masoński słabo zoreitnownych w sprawach polskich, gdyż dużą częśc sweo życia spędził w Szwajcarii. Jego wybór w Polsce przyjęto z powszechnym oburzeniem, demonstracje niezadowolenia odbywały się w całej Polsce. Nie uczciwe jest mówienie tu o wywołaniu tej niechęci przez kampanię nienawiści, olbrzymie rzesze Polaków poczuły się oszukane, poziom ataków na prezydenta elekta głównie brał się nie z wyrachowania ale szczerych trosk o los Ojczyzny oraz silnych emocji. Był to okres niezwykle burzliwy, ludzie wciąż mieli w pamięci 3 wojny i powstania przeciw zaborcom. W kraju wciąż funkcjonowała komunistyczna agentura, mniejszości narodowe stanowiły pokaźną część obywateli co było problemem nierozwiązanym do samego upadku II RP. W kraju trwał istotnie konflikt polityczny, z tym, że dzisiejsi publicyści odnoszący się do tamtych czasów zdają się uważać, że za wszystko winna jest prawica. Mówią tak jakby innych stron konfliktu nie było.  Do dziś nie wyjąsnione jest także to na ile do zamachu przyczynili się sami piłsudczycy chcący przejąć władzę, przecież Niewiadomski był pracownikiem Oddziału II Sztabu Generalnego WP zajmującego się wywiadem i kontrwywiadem. Jędrzej Giertych pzywołuje m.in. plany wymordowania liderów narodowców rękami PPS oraz policyjne prowokacje w czasie demonstracji przeciwko Narutowiczowi.

Dktatorskie zapędy Piłsudskiego ziściły się przecież w maju 1926 roku, Piłsudski już w 1922 próbował interweniować żądając specjalnych pełnomocnictw by jak mówił opanować sytuację w kraju, warto też zaznaczyć, że zamach majowy poparły te same siły, które stały za wyborem Narutowicza, pucz Piłsudskiego kosztował życie prawie 400 osób. Objawiająca się prasie i na ulicy niechęć do Narutowicza wyraziła się 11 grudnia próbą uniemożliwienia mu dotarcia na czas do sejmu i złożenia przysięgi co mogło doprowadzić do unieważnienia wyboru.

Dziś trzeba powiedzieć jasno jednak, zamach nie był akcją narodowców mimo, że po wykonaniu wyroku śmierci na Niewiadomskim wśród części endeków pojawił się kult jego osoby. Nie mozna mu odmówić szczerego patriotyzmu, wierzył on, że ratuje Polskę i był przygotowany na złożenie ofiary z własnego życia.

Aktualnie smierć Narutowicza wykorzystuje lewica i obóz demoliberlany. Tutaj nie przeszkadza im granie trumnami i wykorzystywanie tragedii do walki politycznej. Dziś mówią o uczczeniu pamięci zamordowanego prezydenta, po 90 latach nagle sobie o nim przypomnieli. Nie. Dziś Narutowicz jest wygodny do walki z odradzającym się ruchem narodwym. Michał Kamiński wczoraj w Polsat News mówił, że nie cieszy go rodzący sie radykalizm, jako argument, że może on doprowadzić do rzeczy strasznych przywołał właśnie zamach z 16 grudnia. 

Polityczne miernoty rządzące Polską od 1989 roku, w znacznym stopniu wywodzące się ze struktur zainstalowanych w Polsce w 1944 są przerażone pojawieniem się niezależnej siły politycznej i społecznej, która może pozbawić ich przywilejów i rozliczyć działalność. Elita ta od wielu lat w sposób bardziej lub mniej zakamuflowanych zwalcza prawicę, promuje chore antywartości i prowadzi nasz kraj w strone kolejnej likwidacji jego podmiotowości. W walce z autentycznie patriotycnzym obozem nie cofną się nawet przed hipokryzją, oszczerstwem i takiami akcjami jak dzisiejsze zapowaidane przez SLD i palikota "uczczenie pamięci Narutowicza". Ich patronem przeciw podpalaniu Polski jest Jaruzelski, autor stanu wojennego. Z mową nienawiści walczy Palikot, który raz zapowiada zastrzelenie Kaczyńskiego, innym razem Romana Dmowskiego nazywa hitlerowcem, a w ogóle posłowie z jego ugrupowania walczą z religią w miejscach publicznych taktyką biegania po sejmie z jarmułką na głowie z metą przy menorze na której zapalą świeczkę w święto Chanukah. 

Nie mający ani kompetencji ani chęci do rzeczowych propozycji dla kraju demoliberałowie, wraz z mediami, mówią o zgrożeniu, jakimś niedoszłym bombardierze czyhającym na życie oficjeli itd. Skompromitowana i obciążona zbrodniami lewica nagle chce się promowac upamiętnieniem jednego zamordowanego. Ciekawa logika zważywszy na miliony ofiar komunistów, które zdaniem dawnego PZPR najwyraźniej są mniej godne.    

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka