neomys fodiens neomys fodiens
331
BLOG

Dziesięć lat. Za obronę rodziny

neomys fodiens neomys fodiens Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Kryminalno-sensacyjny portal należący do wp.pl, nasygnale.pl, uraczył dziś czytelników taką informacją z Pomorza (powołując się na depeszę PAP):  do lokalu, w którym mieszka czteroosobowa rodzina "wbija się" dwóch nieproszonych gości  (a konkretniej dwóch uzbrojonych bandytów). Jeden w kominiarce, drugi bez. Jeden z teleskopową pałką, drugi z pneumatycznym pistoletem. 21-letni mieszkaniec zaatakowanego mieszkania wraz ze swoim ojczymem próbują owych gości się pozbyć, dochodzi do szarpaniny. 21-latek łapie za kuchenny nóż i robi dokładnie to, co zrobić powinien: traktuje nim napastników (którzy, jak podaje nasygnale.pl, rzucili się wcześniej na niego i grozili mu śmiercią). Napastnicy uciekają, ale obaj dokonują wkrótce żywota: jeden na klatce, drugi przed blokiem. Dostali więc owym nożem dość mocno. Domownicy w międzyczasie dzwonią na policję i zgłaszają najście.  

Sprawa wydaje się oczywista: było wtargnięcie uzbrojonych zbirów, domownicy mieli więc prawo się bronić, używając wszystkiego, co mieli pod ręką. Pech chciał, że bronili się skutecznie i obu napastników zginęło. Ich ryzyk. Skoro włazili do kogoś do domu i wymachując bronią grozili śmiercią (mniejsza o to jakie były powody tego najścia) to mogli się spodziewać, że ktoś im zrobi krzywdę, w obronie własnej. Nic tylko uniewinnienie dla pechowca, który ich zabił. Ewentualnie zawiasy, jeśli sędzia byłby przewrażliwony, bo tamci nie mieli przy sobie jednoznacznie "śmiercionośnej broni" (choć kto w chwili stresu rozróżni wiatrówkę od broni ostrej?!). Ale sąd orzekł inaczej! Otóż napadnięty, zdaniem sądu, rzeczywiście działał w warunkach obrony koniecznej, ale użył środków niewspółmiernych do niebezpieczeństwa. Czyli, zdaniem wysokiego sądu, jak kogoś z Państwa napadną kiedyś we własnym domu bandyci uzbrojeni w teleskopowe pałki i broń pneumatyczną, to owszem, bronić się Państwo Szanowni możecie, ale najlepiej używając poduszek i pistoletów na wodę. Inaczej możecie pójść siedzieć. Na 10 lat, jak orzekł sąd w przypadku "zabójcy" z Kołobrzegu. I zapłacicie jeszcze 15 tysięcy odszkodowania za straty moralne matki zabitego bandziorka. Jak to skomentować? Polski sąd daje nam do zrozumienia, że rozpasane bydlęta mogą bezkarnie atakować ludzi w ich własnych domach? Polski sąd daje nam do zrozumienia, że jak ktoś się we własnym domu skutecznie obroni, to pójdzie siedzieć? Czy to jest jakaś czarna komedia? Co ma we łbie sędzia, który wydał taki wyrok? W końcu: czy ktoś "wyżej" zainteresuje się sprawą i odpowiednio szybko zareaguje? Mam nadzieję, choć wątpię.

U skazanego chłopaka policja znalazła kilka gramów marihuany, dostał za to osobny wyrok. Ale, nawet jeśli to o sprawy narkotykowe poszło (o tym nic portal nasygnale.pl nie pisze, więc być może to niezwiązane ze sobą sprawy - wszak marihuana to jednak dość popularna używka), to czy usprawiedliwiałoby to tak haniebny wyrok? W żadnym razie. 

Powiedzenie "mój dom - moja twierdza"' ostatecznie przeszło do historii...

 

Link do źródłowego artykułu:

http://nasygnale.pl/kat,1025343,title,Zabil-dwie-osoby-ktory-go-napadly-Dostal-10-lat,wid,16174962,wiadomosc.html?ticaid=611b05 

 

Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu. Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka