nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna
187
BLOG

Rodzicielstwo i demografia pod kołami prawicowych depopulatorów

nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna Polityka Obserwuj notkę 9

Czy rodzice czwórki dzieci zawsze świadomie dorabiają się tak licznej gromady? Gorąca namiętność to jedno, a ewentualne jej owoce namiętności to zupełnie inna para kaloszy. Papież Franciszek w trosce o jakość rodziny bez owijania w bawełnę ubrał to w porównanie. Aż się wielodzietny red. Terlikowski przyrównany do królika obruszył. A przecież dużo, nie determinuje od razu spadku jakości. Aczkolwiek niezależnie już od intencji, większa ilość sama z siebie niestety wymaga większych nakładów i poświęcenia. O jakości świadczeń opiekuńczo rodzicielskich w rodzinach wielodzietnych mówią choćby statystyki MOPSów czy też domów dziecka, których pensjonariusze rekrutują się głównie z rodzin wielodzietnych.     

Czynność rozmnażania się, w swej istocie banalnie prosta i oczywista, w skali ogólnonarodowej jest już ze wszech miar złożona. Demografia, z racji zafiksowania na rekordach ilościowych, jest dziedziną ze wszech miar nieludzką. Jednostka, a z nią jakość, przestają być ważne, bo wartością bezwzględnie wyższą jest państwo. Taka polityka będzie też np. uruchamiać osobników pokroju Piotra Wawrzyka. Jak też szeregowego posła Kaczyńskiego, który Wawrzykom zielone światło po cichu oczywiście daje, ale już jego klienteli, to oficjalnie jakoby już nie. Antyludzki charakter demografii szczególnie nęci krzykaczy żerujących na swoich ogromnych kwantyfikatorach. Jak i porywa ich do ich dziejowych misji.   

Demografia jest żywiołem, który okiełznać można tylko prowadząc gruntowną i długofalową politykę prospołeczną. Od edukacji, przez stworzenie infrastruktury (żłobki, przedszkola) po zwykłe stosunki międzyludzkie. A zwłaszcza przez bezwzględne docenienie roli jednostki w polityce demograficznej państwa. Traktowanie społeczeństwa jak króliczej zbiorowości jest w jako tako rozwiniętych już państwach zdecydowanie przeciwskuteczne. Społecznie i gospodarczo nieopłacalne. 

Osobiście chętnie usłyszałbym jak poseł Kaczyński skomentowałby filmik, na którym dwulatek wkracza pod samochód, a nieobecna na planie matka dowiaduje się o przygodzie swojego dziecka od patrolujących ulice policjantów. Czy odważyłby się błysnąć swoją socjologiczną przenikliwością i powodowany nią pytać, czy owa matka została przebadana alkomatem? Zapytałby, czy rodzicielsko jest w ogóle kompetentna? 

Dla takich jak Kaczyński wychowawczo kompetentne są tylko te, które rodzą. Zwłaszcza rodzą dużo, acz już nieważne jak. A niewydolne są zaś tylko te, które świadomie nie rodzą. Tacy jak Kaczyński są przecież za rodzeniem tylko po to, by ochrzcić i pochować.

Specjaliści już nie kryją, że to co przez lata prawica w demografii spieprzyła, wymagać będzie wytężonej naprawy przez dziesiątki lat. Depopulacja z braku kompetencji, braku zaufania do ludzi, i w końcu zwykłej nieszczerości jak i przedkładania osobistego partyjnego interesu nad interes społeczny.  

Myślicie, że jacykolwiek uchodźcy Wawrzyka i spółki będą chcieli w takim prawicowym cerowaniu narodowych dziur uczestniczyć? 

Bóg to za mało

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka