nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna
136
BLOG

Dlaczego Lech Kaczyński pozwalał lżyć swoją żonę?

nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna Polityka Obserwuj notkę 5

Pamiętającym rok 2007 nie trzeba raczej przypominać, dlaczego Lech Kaczyński tak trwożliwie trząsł się w intencji nienaruszania nieeleganckiego układu zawieranego za plecami kobiet, mocno na wyrost zwanego przez niego "kompromisem". Ale dochodzą wciąż młodsi, którzy mogą nie wiedzieć, że Maria Kaczyńska kategorycznie nie uznawała, że człowiek zaczyna się w momencie zapłodnienia. Dokładnie odwrotnie niż jej mąż, Lech Kaczyński. Widzi tu ktoś jakikolwiek kompromis? No to poczekajcie na koniec notki, dowiedzie się na czym owa harmonia polegała.

W wyborze między zagrożonym życiem kobiety a zagrożonym istnieniem jej płodu nie ma miejsca na żaden kompromis, zawsze jest tylko nieunikniony wybór. I ktoś tego wyboru musi dokonać. Nawet chowający się za decyzyjny stupor: jestem za każdym życiem, jestem za każdym życiem, dokonuje swoim odwlekaniem pomocy wyboru. Wiedząc, że za chwilę może być już na pomoc za późno. Wiedząc, że każde odwlekanie jest odbieraniem kolejnych procentów szansy.

Czy pomyśleliśmy teraz o lekarzu stawianym zawsze przed takim wyborem? Jeśli tak, to dobrze, bo moim celem jest właśnie wyprowadzenie nas z roli kibiców medycznych. Po to, by choć spróbować zrozumieć na czym ten wybór polega, przestać przeszkadzać dokonującym wyboru. Jeszcze raz więc zadajmy sobie pytanie - matka czy płód? Innego wyboru nie ma, nie było i nigdy nie będzie. Kto ma prawo o tym decydować prócz kobiety? Rydzyk? Ziobro? Godek? Czyli tylko kat. A skoro kat, to nie skazywana kobieta. 

Życie kobiety nie zawsze jest oczywiście zagrożone. Płód zazwyczaj życiu kobiety nie zagraża, ale tak samo zazwyczaj w ciążę kobiety zachodzą świadomie w celu urodzenia, nie dokonywania aborcji. Aborcja nie jest kaprysem, tylko rozwiązaniem konkretnych problemów. Zdarza się, że koniecznością. Koniecznością lekarza jest obowiązek poinformowania pacjentki o zagrożeniu życia jej, jak i zagrożenia jej ciąży. Koniecznością kobiety jest dokonać wyboru. I nikogo innego.

Wybór postawy "za życiem" w pewnych okolicznościach może oznaczać heroiczne poświęcenie swojego życia, czyli po prostu samobójstwo matki. Zagrożona w kolejnej ciąży znana obrończyni każdego życia Kaja Godek na własne wyraźne życzenie puszczając sobie z mp3 śpiew aniołów umiera. Pewnie, że efektowne, ale widzi tu ktoś jakikolwiek kompromis?    

Gdy dochodzi do realnego, a nie publicystycznego, religijnego czy politycznego wyboru między życiem matki a istnieniem jej płodu, nie ma miejsca na żaden kompromis. By to przyjąć, wystarczy tylko uczciwość, nie trzeba nawet być przesadnie przyzwoitym. Wystarczy nie kłamać.

Na czym więc tak naprawdę polegał ten osobisty de facto Lecha Kaczyńskiego kompromis? 

Chyba tylko na tym, że soczyście pana Rydzyka nie strzelił w ten jego bezczelny zarozumiały pysk, gdy ten mu żonę za jej poglądy na człowieczeństwo płodów publicznie zelżył.

Bóg to za mało

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka