wislawus wislawus
1052
BLOG

Żydowska Tożsamość i Burdel

wislawus wislawus Polityka Obserwuj notkę 24

".... Jestem Polakiem, bo tak mi się podoba. To moja ściśle prywatna
sprawa, z której nikomu nie mam zamiaru zdawać relacji, ani
wyjaśniać jej, tłumaczyć, uzasadniać. Nie dzielę Polaków na
"rodowitych" i "nierodowitych", pozostawiając to rodowitym
i nierodowitym rasistom, rodzimym i nierodzimym hitlerowcom."

To są słowa Juliana Tuwima z tekstu „My, żydzi polscy” który ukazał się na blogu Zbigniewa Ryndaka na S 24: http://ryndak.salon24.pl/.

Na te słowa zareagowałem komentarzem, który cytuję w całości. Ponieważ zaistniało tam pewne niedomówienie, w swym komentarzu zwracałem się nie do postaci J. Tuwima, lecz do pana Z. Ryndyka:

"Nie można być Polakiem, bo tak się panu podoba, tak samo jak nie można być żydem, bo tak się komuś podoba.
Nie ma pan pojęcia co to jest Tożsamość Narodu. Tożsamość postaci Polski jest tym na poziomie Narodu, czym na poziomie człowieka, Godność. Pan nie możesz mieć mojej godności, tak jak ja nie mogę mieć pana godności.
Tak samo żyd nie ma Tożsamości(godności narodowej) Polak i nie może mieć Polak, Tożsamości(godności narodowej)żydowskiej. To, że pan  czuje się Polakiem, a nim nie jesteś, to tylko świadczy o tym, że jego przodkowie zawłaszczyli sobie część tożsamości Polski i uznali za własną.
A ponieważ pan nie był i nie jest częścią tożsamości Polski tylko polakiem z zawłaszczenia tożsamości Polski, to ma rozterki pochodzeniowe i stara się uprawomocnić zawłaszczanie tożsamości Polski przez żydów i zalegalizować ich tu obecność."  Tyle komantarz, a poniżej kilka słów wyjaśnienia:

Z Tożsamościami Narodowymi jest jak z małżeństwem i miłością:  albo jest się mężem i żoną jednej tożsamości narodowej, albo, jest się mężem, lub żoną, jednej Tożsamości (jednego narodu) a kocha się Tożsamość innego (narodu). Ten drugi przypadek bardzo często dotyczy żydów, tych urodzonych i żyjących poza Izraelem.

Wiedzą, zwłaszcza kobiety, jak to boli, jakie tortury psychiczne, rozterki emocjonalne się przeżywa, gdy należy się do jednego mężczyzny, męża, a zakochaną się jest, w innym mężczyźnie. Podobnie jest z żydami w odniesieniu do tożsamości narodowej, co bardzo sugestywnie ukazał w swym tekście J. Tuwim pod ww adresem.

Żydzi należą do tożsamości: Żydowski, ale zakochani są, nieraz, bezgranicznie, w Tożsamościach, innych narodów, tych w których się urodzili, których historie i tradycje poznali i uznali za własne, w których wypowiedzieli pierwsze swoje słowa "mama", oraz "kocham".

Żydzi niektórzy i nie raz, tak mocno pokochali Tożsamości narodów w których przyszli na świat i żyją, że stali się zaborczy w tej miłości do tego stopnia, że utożsamiają się z ukochanymi tożsamościami.  Stąd mamy "polskiego żyda", a nie,   "żyda z Polski".

Żydzi tak mocno, identyfikują się z tożsamościami obcymi, tak łatwo się w obcych tożsamościach zakochują, ponieważ swoją tożsamość mają rozdrobnioną, rozczłonkowaną, rozrzuconą po świecie, mało znaną. Dlatego trudno jest im się z nią identyfikować, utożsamiać, zakochiwać się w niej. Łatwiej w tej się zakochać którą się zna, która jest tu, obok, która przemawia do młodych żydów swym językiem tu i teraz, przemawia koleżankami, kolegami, szkołą, sąsiadami, miłością, krajobrazem, mentalnością, swoją historią, przeżyciami dziecięcymi i młodzieńczymi. Nic w tym dziwnego, że nie mając szansy na kontakt z własnym Tożsamością, zakochują się w tej wśród której przychodzą na świat, która nie jest ich Tożsamością, ale staje się im najbliższa, najukochańsza.

Miłość żydów do obcych Tożsamości narodowych jest tak wielka i tak zaborcza, że rugują z tych tożsamości obce im, żydom, elementy(czyli rodowitych przedstawicieli) tych tożsamości.

Nie jest to też miłość zupełnie bezinteresowna. Żydzi zakochując się w obcych tożsamościach, stają się współwłaścicielami dóbr Tożsamości w których przychodzą na świat i w których się zakochują. A z punktu widzenia prawowitych członków Tożsamości, czyli żon i mężów danego narodu, to jest oddawanie rodowych sreber kochance (lub kochankowi). To się nie godzi, to jest złe, nie prawe, nie powinno się zdarzać w zdrowym społeczeństwie gdzie panują odwieczne tradycje, zdrowe zasady i moralność.

Żydzi się dziwią i pytają: Jak to? Ja kocham Polskę jak najlepszą oblubienicę! Uwielbiam ją! Oddaję jej wszystko, co z siebie mogę dać! Dla niej tylko żyję, tworzę i w niej chcę umrzeć! Dla niej niejednokrotnie przelewałem krew! Jej język jest moim językiem, jej historia, moją historią! Jestem jednym z was!!!   Więc dlaczego! Dlaczego jestem tu traktowany jak obcy, jak natręt, jak intruz, jak złodziej, jak wróg!!!?

Właśnie dlatego, że nie należysz, żydzie, do Tożsamości Polski, do prawowitej, zjednoczonej, wspólnoty narodowej, do rodziny, tylko jesteś Jej, tożsamości obcym,  miłośnikiem, kochankiem, a nie mężem i nie żoną.

I nie odnosi się to tylko do żydów, tylko do wszystkich innych tożsamości: żaden obconarodowiec nie jest z rodziny nie jest mężem ani żoną narodu, ciałem Tożsamości. Ale w odniesieniu do żydów, jest to najbardziej widoczne, ponieważ oni ze względu na swą dziwną, daleką, rozproszoną tożsamość, najbardziej jej potrzebują tu i teraz, najbardziej jej im brakuje i w obcych, innych tożsamościach, zakochują się na zabój, często na śmierć i życie. Dlatego, tak bardzo żydzi się oburzają, gdy się im tej tożsamości, w której są zakochani, odmawia.

Dlatego, niejeden żyd, w dyskusjach, nawet tu, na S 24, jest bardziej propolski, pronarodowopolski, niż większość Polaków, coś jak folksdojcz w czasie wojny . Dla takiego żyda, wypomnienie mu żydostwa, zaprzeczenie polskości, to wielka obraza i wielki dyshonor. On zrobi niemal wszystko aby prześcignąć Polaka w jego polskości i udowodnić sobie i Polakowi, że to on jest tym najlepszym ale i najważniejszym Polakiem. Dlatego bardzo często, żydzi, mimo że do tożsamości Polski się nie zaliczają, że do ciała tożsamości, Polski, nie należą, to lepiej znają mowę i historię Polski, niż mężowie i żony, rodowite ciała tożsamości, Polski. 

Ta polskość żydów  jst znamienna  do tego stopnia, że odesłanie żydów w 1968 r. do ich ojczyzny, Izraela (o ile ten kierunek wybrali) opisują jako wielkie nieszczęście, eksodus, mękę i udrękę, zesłanie, niemal porównywalne z wysyłką Polaków, na Sybir lub do Kazachstanu.  Gdyby tak przyrównać ich do Polaków, których z Kazachstanu wysłano by przymusowo do Polski, to uznaliby, to, Polacy, za wielkie szczęście: dlatego, że Polacy, chociaż z pokolenia na pokolenie na zesłaniu, to kochają swoją,  a nie obcą, Tożsamość.

Taka miłość do obcej Tożsamości narodowej, gorąca, „na zabój”, rodzi liczne problemy i dla „oblubienicy” i dla jej rodziny, tym bardziej gdy oblubienica jest czyjaś. Jeśli do tego dodamy, że jest to miłość, mimo że tak gorąca, to jednak, nie bezinteresowna (żydzi są z natury interesowni), to powinni zrozumieć, jak są niebezpieczni dla spokojnego życia i interesów oblubienicy i jej męża do którego należy.  Dlatego nie powinni się dziwić, żydzi, że często jest to miłość bez wzajemności, uważana przez mężów Polski, Polaków, za przestępstwo, antypolskość, itp.. Nic dziwnego, że poszczególne Tożsamości narodowe, stawiały im opór jak tylko mogły.

Ale, jak wiemy, żydowska miłość, do innych tożsamości narodowych, zwyciężyła  i zwycięża (przykładem PO) wszystkich tożsamościów, a opór został przełamany. Jakie mamy tego skutki? Prawowici mężowie i żony Tożsamości narodowych zostali wyrugowani z tych Tożsamości a ich miejsce zajęli kochankowie i kochanki. No i mamy kryzys i burdel w tych wszystkich Tożsamościach narodowych które  ukochali najbardziej.

 

 

wislawus
O mnie wislawus

PRAWDA JEST TYLKO JEDNA, DLATEGO JEST PRAWDZIWA. TAJEMNICA WSZELKIEGO STWORZENIA: NICZYJ NIKT NICZYM Z NICZEGO, CZYLI Z IMIENIA, MIENIA, MIANA SWEGO, KTÓRYMI SĄ, ON SAM, NICOŚĆ I NIC, STWORZYŁ WSZYSTKO.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka