Na pewno nie PiS-owi. Co bardziej otumanieni twierdż, ze to reklama dla Jarosława Kaczyńskiego i jego partii jakby nie było oczywistym, że dla PiS cała ta heca jest antyreklamą, i to mocną. I niezaleznie od tego, co zdarzy się dziś na Krakowskim Przedmieściu i czym się skończy CAŁA opcja niepodległościowa będzie do tyłu. Wystarczyło przecież pozwolić przenieśc krzyż i krótko a dosadnie to skomentować co zrobiłem w komentarzach na S24 już jakiś czas temu.
Więc komu?
Ano temu, kto kłótni o krzyż zawdzięcza to, że nie dyskutuje się dziś o:
- deficycie budżetowym
- zadłużeniu Polski
- sytuacji w Armii
- aferze hazardowej
- podwyżce VAT
- powrocie do przepychania aktów prawnych zawetowanych przez Lecha Kaczyńskiego
- niejasnościach dotyczacych śledztwa w sprawie katastrofy w Smoleńsku
- i wielu inncyh sprawach
Bitwa o krzyż jest aktem tyleż spektakularnym, co pozbawionym jakiegokolwiek znaczenia dla całości debaty publicznej. Ludzie pokrzyczą, pies poszczeka, karawana pójdzie dalej. Zanim głowy ostygną mina bezcenne dni które można by było wykorzystać o wiele lepiej. Jest o czym rozmawiać. Tylko że trzeba nabyć umiejętność sprowadzania dyskusji na wygodne dla siebie tory.
Jak widac PO to potrafi...