Andrzej Zbierzchowski Andrzej Zbierzchowski
187
BLOG

No i wydumali - kłamczuch Kaczyński

Andrzej Zbierzchowski Andrzej Zbierzchowski Polityka Obserwuj notkę 6

Po pojawieniu się w internecie treści listu Jarosława Kaczyńskiego do członków PiS uderzyło mnie jedno: Głucha cisza. To że ani obóz rządowy, ani mainstream nie podjęły tematu.

Dlaczego?

Kalkulowałem sobie tak: List jest spójny, opublikowany w całości, niczego nie można przekrecic albo wyrwać z kontekstu - pewnie siedzą teraz chłopaki i głowy łamią jak to ugryźć. No i wyszło na moje :) Wirtualna opublikowała dzis cos takiego:

"List Jarosława Kaczyńskiego do członków jego partii pokazuje, że prezes PiS chciał w kampanii prezydenckiej oszukać Polaków - uważają politycy PO Mariusz Witczak i Andrzej Halicki. PO ocenia też, że retoryka Kaczyńskiego przypomina tę z czasów PRL. - Jarosław Kaczyński tak trochę czuje się mentalnie jak pod zaborami. Jest pytanie, czy nie rozpocznie jakiejś działalności konspiracyjnej. Myślę, że jest też bliski mentalnie do organizowania napadów na pociągi czy wysadzania mostów - ironizował Witczak."

 

Calość

 

Ubaw po pachy. Panowie Witczak i Halicki nieudolnie demonstrują "dziecinna naiwność" w gruncie rzeczy udając tylko że nie wiedza, jakimi prawami rządzi się kampania wyborcza. Jarosław kaczyński PRÓBOWAŁ OSZUKAĆ - paradne. Skoro "próbował", to znaczy, że się jednak nie udało - no, Platformo, mogli byście wysyłać do mediów nieco bardziej lotnych członków. Takich, którzy dowioda oszustwa lidera PiS a nie tylko napomkną o "próbie" a przy tym pochwalą się prawdomównościa PO i wywiązaniem się ze wszystkich dziesieciu zobowiązań z jesieni 2007 - przypomnę:

 

1. Przyspieszymy i wykorzystamy wzrost gospodarczy

2. Radykalnie podniesiemy płace dla budżetówki, zwiększymy emerytury i renty

3. Wybudujemy nowoczesną sieć autostrad, dróg ekspresowych, mostów i obwodnic

4. Zagwarantujemy bezpłatny dostęp do opieki medycznej i zlikwidujemy NFZ

5. Uprościmy podatki – wprowadzimy podatek liniowy z ulgą prorodzinną, zlikwidujemy ponad 200 opłat urzędowych

6. Przyspieszymy budowę stadionów na Euro 2012

7. Szybko wypełnimy naszą misję w Iraku

8. Sprawimy, że Polacy z emigracji będą chcieli wracać do domu i inwestować w Polsce

9. Podniesiemy poziom edukacji i upowszechnimy Internet

10. Podejmiemy rzeczywistą walkę z korupcją.

 

No to jak z tym oszukiwaniem?

Nie żebym się czepiał, bo ja jak wspomnialem wcześniej zdaję sobie sprawę z tego, dla kogo robi się kampanie wyborcze...

O, jakże szybko nastrój prysnął wzniosły! Albowiem w kraju tym zaczarowanym gdzie – jak w złej bajce – ludźmi rządzą osły jakież tu mogą być właściwie zmiany? Tu tylko szpiclom coraz większe uszy rosną, milicji – coraz dłuższe pałki, i coraz bardziej pustka rośnie w duszy, i coraz bardziej mózg się robi miałki. Tu tylko może prosperować gnida, cwaniak i kurwa, łotr i donosiciel... Janusz Szpotański (ok. 1975) Kłamstwo nie staje się prawdą tylko dlatego, że wierzy w nie więcej osób. — Oscar Wilde Madness Of The Crowds - Helloween Sightless the one who relays on promise Blind he who follows the path of vows Deaf he who tolerates words of deception But they who fathom the truth bellow Shout! Shout! The madness of the crowds hail insane The madness of the game Guilty the one with his silent knowledge Exploiting innocence for himself Dangerous he whom our faith was given Broad is the road leading straight to hell Shout! Shout! The madness of the crowds hail insane The madness of the game Dangerous he whom our faith was given Broad is the road leading straight to hell Shout! Shout! The madness of the crowds hail insane The madness of the game „...czasem mam ochotę powiedzieć prawdę, ale to zabrzmi dziwnie, w tej mojej funkcji mówienie prawdy nie jest cnotą, nie za to biorę pieniądze, i nie to powinienem tu robić” Donald Tusk, Przekrój nr 15/2005 Lemingi maszerują do urn Tam gdzie gęsty las, a w lesie kręta ścieżyna kończą się raptownie, zaczyna się ogromne urwisko. Stromy, idealnie pionowy brzeg opada ku skłębionemu morzu parskającemu bryzgami piany i bijącemu wściekle o skały. Nad tą przepaścią siedziały beztrosko dwa lemingi i wesoło majtały nóżkami. - No i widzisz? - mówi jeden - Wiele nas to kosztowało, balansowaliśmy na granicy instynktu i zdrowego rozsądku, walczyliśmy z nieznaną siłą, na naszych oczach tysiące pobratymców runęło w dół ale my nie! Nam się udało! Jesteśmy ostatnimi żyjącymi przedstawicielami gatunku. Jesteśmy debeściaki hi hi hi... Tymczasem nieopodal, uważnie przepatrując knieję, przedzierał się przez gąszcze strażnik leśny Edward - przyjaciel i niezastąpiony opiekun wszystkich leśnych stworzeń. Właśnie usłyszał dziwne popiskiwanie i głęboka bruzda troski przecięła jego ogorzałe czoło. "Pewnie jakieś zbłąkane maleństwa kręcą się tu samotne" - pomyśał - "Czas po raz kolejny udowodnić swą szlachetność - i pomóc w potrzebie!". - Hop hop! - zawołał. Lemingom nie trzeba było dwa razy powtarzać...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka