kemir kemir
602
BLOG

Węzeł prawny? Jaki węzeł? Potrzymajcie mi piwo...

kemir kemir Polityka Obserwuj notkę 41

Jest taka piękna sentencja z Kisiela: "Na każdej barykadzie siedzieć trzeba okrakiem, bo tylko synteza przeciwieństw godna jest człowieka. Jednocześnie absolutnie pod groźbą degeneracji nie wolno się wyrzekać oceny polegającej na przyznawaniu jednej ze stron zasadniczej słuszności”


Idąc tropem tej nieco zawiłej sentencji i wchodząc w tragizm prawnego, a w rzeczy samej - USTROJOWEGO - zagmatwania, z jakim wszyscy mamy do czynienia w Polsce, od razu napotykamy ciekawe pytania w jednej tylko, podobno bardzo prostej sprawie: stanu prawnego posłów (byłych posłów?) Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego.

Nie wiemy, czy prezydent Duda skutecznie a priori ułaskawił posłów.
Nie wiemy, czy w związku z prawem łaski sąd mógł ich skazać.
Nie wiemy więc, czy posłowie są posłami.
Nie wiemy, czy skutecznie odwołali się do Sądu Najwyższego.
Nie wiemy, która izba powinna to odwołanie rozstrzygnąć.
Nie wiemy, czy Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych może to robić, skoro wedle międzynarodowych wyroków nie jest sądem.
Nie wiemy też, czy może to zrobić Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, bo w obawie przed procedurami Sądu Najwyższego dokumenty marszałka Hołowni zostały przekazane cokolwiek dziwacznym trybem.
Nie wiemy też, czy przejmować się międzynarodowymi sądami, bo Trybunał Konstytucyjny uznaje je za nieskuteczne dla prawa krajowego.
Nie wiemy również, czy brać pod uwagę zdanie Trybunału Konstytucyjnego, skoro zasiadają w nim tzw. neo-sędziowie.


A te wątpliwości to zaledwie rozgrzewka. W ciągu najbliższych dni ważność wyborów do Sejmu, który wybrał nowy rząd i nowego marszałka, ogłosi izba Sądu Najwyższego, której ów rząd i marszałek nie uznają. Wątpliwości rozmnożą się przez pączkowanie. Mówi się o nierozwiązywalnym węźle prawnym.


Nie wiem zatem, czy bardziej tragiczne czy śmieszne są wypowiedzi polityków, dla których sprawa jest bardzo prosta - tyle, że w zależności od tego, kto z jakiego jest obozu, te "proste" wyjaśnienia są sobie całkowicie przeciwstawne. I - szczerze powiedziawszy - mało mnie, jako obywatela RP, obchodzą te prywatne opinie polityków. Inna sprawa, że ci politycy, wraz z różnymi środowiskami tzw. ekspertów i usłużnych prawników jawnie opinią publiczną manipulują i próbują z mózgów zrobić styropianową papkę.


Bo sprawa jest rzeczywiście bardzo prosta: jedynym źródłem prawa w Polsce jest Konstytucja i ustawy sejmowe, które muszą z Konstytucją być zgodne. O tym decyduje Trybunał Konstytucyjny. Nie może być inaczej! A wszystkie te "wątpliwości" i wątpliwości wynikają z jednej tylko przyczyny: część polskiej klasy politycznej bredzi o jakiejś wyższości prawa unijnego nad prawem polskim. Bredzi, bo unijne traktaty nie przewidują ingerencji UE w polskie stanowienie prawa. Żaden trybunał w Europie, na świecie i  w kosmosie nie ma prawa orzekać, że jakiś polski sąd  jest nielegalny! Koniec i kropka. A jeżeli ktoś uważa, że TK to pisowski trybunał kucharki prezesa Kaczyńskiego, ustawy przyjęte przez PiS są niekonstytucyjne i reformy Ziobry zdemolowały polski system prawny, to OK - może nawet ma rację. Ale zmienić to można tylko w jeden sposób - zgodny z prawem (Konstytucja RP) i przyjętą procedurą legislacyjną. Wszystkie inne działania to zamach stanu i "opiniokracja".


Jak to w pewnej reklamie: Proste? Proste! Aha, dziękuję za potrzymanie piwa.


na podstawie tekstu:

https://klubjagiellonski.pl/2024/01/05/duopolska-neo-sejm-i-widmo-polskiego-bizona-o-potrzebie-ustrojowego-konklawe/

kemir
O mnie kemir

Z mojego subiektywnego punktu widzenia jestem całkowicie obiektywny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka