Jak już wspomniałam wcześniej w swoich artykułach, każdego Sądziego można pozwać gdyż w sprawach cywilnych , nie korzystają oni z immunitetu i żaden przepis nie wyłącza ich cywilnej odpowiedzialności deliktowej wobec poszkodowanego za szkody wyrządzone niezgodnym z prawem działaniem i zaniechaniem przy wykonywaniu władzy sądowniczej oraz przez wydanie niezgodnego z prawem orzeczenia. Odpowiadają oni także cywilnie za naruszenie dóbr osobistych strony . Ja to już uczyniłam . Pozwałam Sędziego Żurka ( osobę publiczną ) przed Sądem w Nowym Sączu. Podejrzewam jednak że społeczeństwo, zainteresowane jest dalszym biegiem tej sprawy , zatem proszę o jej monitorowanie , bo skądinąd jest mi wiadome że będą stawać na rzęsach by " ukręcić łeb tej sprawie" z uwagi na osobę wysokiego dostojnika , Sędziego , Rzecznika Sądu Okręgowego Kraków i chyba Przewodniczącego KRS-u. Nie pozweołmy na to . Jeśli zatem domagacie się zmiany systemu, obserwujcie aktywnie takie właśnie procesy , postarajcie się zrozumieć gdzie tkwi całe zło. Załączam w tym miejscu , odpowiedź na ( odpowiedź na pozew ) pozwanego Sędziego.
Do Sądu Okręgowego w Nowym Sączu
Wydział I Cywilny
Ul. Pijarska 3
33-300 Nowy Sącz
Powódka : Radwańska Vollus Danuta ( adres jak w aktach)
Pozwany : Waldemar Żurek ( adres jak w aktach)
Odpowiedź powódki na ( odpowiedź na pozew pozwanego) które to pismo
otrzymałam w dniu 23.06.2016.
Jak zwykle , pozwany ( bo sądzę że sam , mimo pieczęci adwokata , niniejszą odpowiedź na pozew charakterystyczną tylko dla niego , skonstruował ) usiłuje w sposób niegodny Sędziego bronić swoich praw poprzez naginanie prawa , poprzez uciekanie się do kłamstwa i spekulacji a nawet zastraszania swojej ofiary , mimo że wie zapewne o tym że ponosi pełną odpowiedzialność za czyn umyślny który popełnił na moją szkodę tj :
za personalny atak na osobę prywatną, za naruszenie dóbr osobistych tej osoby , za spowodowanie uszczerbku na zdrowiu w postaci ciężkiego rozstroju zdrowia potwierdzonego zaświadczeniami lekarskimi ( czytaj w załączeniu) za to, że przez jego zawiniony czyn , oszczerczy film telewizji o mnie wisiał 7 lat w internecie na youtube , za to że wielokrotnie ratowało mnie przez niego pogotowie , za to że jestem wyzywana do dziś i do dziś wytyka mi się moje słuszne procesy . To jest podstawą faktyczną moich roszczeń , więc nie ma tutaj czego nie rozumieć.
Przedawnienie roszczenia ( brak ).
W tym miejscu, przywołuję wyrok SN sygn. akt. II PK 316/12 z 10.07.2013 i wyjaśniam co następuje. Moja szkoda na zdrowiu, nie powstała z dnia na dzień , jednak zamieszczenie filmu na youtube przez telewizję , kopiowanie go przez sąsiadów , wyzywanie mnie latami przez patologię słowami „ kurwo, kiedy mi pozew założysz” , musiało zrobić swoje i zrobiło. Nie ulega więc wątpliwości, że wyrządzenie człowiekowi szkody na zdrowiu , jest deliktem cywilnym . Prawo , nie zna instytucji nieodpowiedzialności cywilnej w sytuacji gdy w grę wchodzi uszczerbek na zdrowiu.
Zatem, w tej sytuacji , mamy do czynienia z przedawnieniem 20-letnim. Przez tego podłego człowieka , omal sobie życia nie odebrałam, dlatego teraz zapowiadam , albo uczciwy proces, albo teraz ja, jako dziennikarz śledczy zajmujący się sprawą Temidy krakowskiej wpisz w gogle „ Victoria veritas vincit „ lub Temida na celowniku „ opiszę z detalami Wasze ciemne sprawki . Fakt że ma Pan brata Prokuratora w Prokuraturze Kraków , nie zapewni Panu nieodpowiedzialności cywilnej, bo popełnił Pan przestępstwo zniesławiając mnie publicznie . Jeśli tylko komukolwiek zechce się łagodnie potraktować pozwanego , przekażę tę sprawę i do komisji śledczej do Warszawy i do Prokuratury Krajowej . Brak Panu kręgosłupa moralnego by pełnić nadal funkcję Przewodniczącego KRS czy też Rzecznika Sądu Okręgowego Kraków a w przyszłości proszę mnie nie szantażować w pismach procesowych bo taki czyn jeszcze bardziej motywuje mnie do działania , dlatego lepiej będzie ( dla Pana ) jeśli ta sprawa zamknie się w granicach tej konkretnej rozprawy .
Wracając do tematu przedawnienia, oczywistym jest że : art. 442 par. 1 zdanie drugie kc utracił moc obowiązującą 31. Grudnia 2007 . Zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego SK 14/2005 z dnia 1.09.2006 - TK wskazał ze ustawodawca powinien poprawić sam mechanizm liczenia terminu przedawnienia , nie wiążąc jego początku w wypadku szkód na osobie z momentem zdarzenia sprawczego , ale z momentem wystąpienia szkody .
A zatem orzecznictwo Sądu Najwyższego ukształtowało procedurę przedawnienia w przypadku szkody na osobie w ten sposób że dzięki tej regulacji zawartej w przytoczonym przepisie , wyeliminowana została zasada , że przedawnienie roszczeń o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym, nie może nastąpić później niż po upływie 10-ciu lat od dnia wyrządzenia szkody.
Taki stan rzeczy skutecznie eliminuje niebezpieczeństwo upływu terminu przedawnienia roszczenia o naprawienie szkody na osobie wcześniej niż szkoda ta się ujawniła.
Uzależnienie terminu przedawnienia roszczenia o naprawienie szkody na osobie od faktu powzięcia wiadomości przez poszkodowanego o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia jest równoznaczne z brakiem ograniczenia czasu w jakim może ujawnić się szkoda skutkując powstaniem odpowiedzialności sprawcy. Porównaj SN wyrok sygn..akt. II PK 316/12 z 10.07.2013.
Uwaga !!!
Wszelkie dowody zostaną podane na powyższe i poniższe zarzuty i okoliczności , na końcu tego pisma.
SZKODA: wskazująca na przedawnienie 20-letnie.
Totalny rozstrój zdrowia :
związany , nie tylko z samymi zdarzeniami wymienionymi na wstępie , ale z toczącymi się procesami w sprawie ciągłego udowadniania że nie jestem pieniaczem, że jestem niewinna że tylko Sąd ponosi winę za ilość moich procesów co zostanie niżej wyjaśnione . Już sam psychiatra wydał zaświadczenie ( w załączeniu ) aby Sąd odsunął mnie od tych spraw ,napisał że taki stan rzeczy , pogarsza moje zdrowie fizyczne i psychiczne . Dodać należy że ciągłe przypominanie sobie tej krzywdy w procesie , wpływało i wpływa ujemnie na stan mojego zdrowia psychicznego i fizycznego. Sprawy te ciągną się do dziś . W związku z tym przeżywam wszystkie te krzywdy od początku. Wzrasta drastycznie ciśnienie, pogotowie ratunkowe, zabiera mnie do szpitala , bo jak przeczytasz w załączeniu, to ja byłam ofiarą tej patologii. Tak zeznała policja w sprawie telewizji i to zeznanie, załączam tu w ramach dowodu na okoliczność że pozwany zaatakował ofiarę patologii , a wręcz zadośćuczynił prostytutce , który to fakt został ustalony w obecnym procesie informatorki telewizji – P……….. ( patrz akta I C 821/07
Dowód:
przeprowadź go z wyroku I C 821/07 na okoliczność kim okazał się Żurek i jaką wyrządził mi krzywdę stając w obronie prostytutki kilku domów publicznych w Krakowie. ( patrz zeznanie Szydłowskiej ) przyjaciółki P…….. , która „ wyśpiewała wszystko” w procesie
Pogorszenie się stanu mojego zdrowia :
poprzez notoryczne uaktywnianie się reumatoidalnego zapalenia stawów z napięcia nerwowego spowodowanego przez pozwanego .
Pogorszenie się stanu mojego zdrowia :
( ł………) czyli choroba wszystkich organów wewnętrznych którą aktywuje stres .
Dowód :
ustanowić biegłych z Warszawy : psychiatrę, reumatologa i ……….na okoliczność w jaki sposób stres aktywował powstanie i pogorszenie się wyżej wymienionych chorób u mnie na skutek zawinionych działań pozwanego.
Jak już wspomniałam wyżej , szkoda nie ujawniła się od razu, ale każdy kolejny stres , związany bezpośrednio z bezprawnymi czynami pozwanego , opisanymi wyżej , coraz bardziej niszczył moje zdrowie a mechanizm powstawania powyższych chorób został załączony do niniejszego pisma w ramach dowodu dla biegłych, oprócz oczywiście zaświadczeń lekarskich. Wnoszę o doręczenie tych dokumentów biegłym. Ja nie mogłam przewidzieć tego że 7 lat będę wisiała na youtube w oczerniającym filmie albo że stanę się pośmiewiskiem we własnym środowisku.
Ja wiem że pozwany od razu zechce przerzucić winę na telewizję. Niestety , gdyby telewizja nie miała tak mocnego argumentu w ręku , nigdy reportaż o mnie nie ukazałby się na antenie. No bo przecież liczba poraża !! Jakiż to ogromny błąd .
Gdyby tak społeczeństwo wiedziało co kryje się za tą liczbą , krytyka Waszej nieudolności nie miałaby końca , bo prawdą jest że co poniektórych z ich „ wiedzą” powinno się cofnąć na studia , ale ten wątek , poruszę niżej . Liczba 125 procesów , zostanie tutaj nie tylko wyłuszczona ale i udowodniona i to nie tylko przeze mnie, ale żądam aby Żurek dla swojej cywilnej bezkarności udowodnił każdy numer z tych 125 .
Oto co oznaczała liczba 125 i jak ogromną krzywdą było wyłuszczenie publiczne tego tematu w świetle okoliczności które tu przywołam.
Gdyby tak zapytać wszystkich po kolei Sędziów ile Radwańska miała procesów do roku 2007 każdy z nich odpowiedziałby że dużo, bo tak pokazuje system. Każdy miałby rację by uznać mnie za pieniacza , ale czy słusznie ?
Panie pozwany Żurek, zmusił mnie Pan do tego, bym teraz opisała Wasze draństwo, Wasze mega nieudacznictwo jako dziennikarz śledczy na stronach internetu i zrobię to. Może Pan być tego absolutnie pewien, bo skoro powiedział Pan „ A” , to teraz ja powiem „ B” . Nie sztuką jest spojrzeć do internetu i przekazać fałsz publice . Sztuką jest poinformować tę publikę , (oczywiście pod warunkiem że miałby Pan do tego prawo ) : DLACZEGO RADWANSKA ZAKŁADA TE PROCESY? Dlaczego ? Odpowiadając na to pytanie , należy wspomnieć o tym ze jestem prawnikiem z wieloletnią praktyką, więc mylić się nie mogę.
Oto odpowiedź, dlaczego zakładałam te procesy ?
Jak to możliwe że żaden z Was , pijany do granic ostateczności poczuciem ważności , swoim „ nieomylnym autorytetem „ – nie zadał sobie najmniejszego trudu po temu , by zastanowić się nad faktem dlaczego ta Radwańska szaleje z procesami. Potraficie jedynie liczyć te procesy i czynić z powódki pieniacza !!!!!
Tymczasem posłuchaj , co mam do powiedzenia , skoro już sam nawiązałeś do tego tematu wywnętrzając się do telewizji.
W 1974 roku , otrzymałam mieszkanie w starej zrujnowanej kamienicy , przy ulicy Myślenickiej 22 jako była wychowanka 4-ch domów dziecka. Nie było prądu, nie było podłóg , myszy po podłodze goniły . Była to zima stulecia i jedynym meblem jaki posiadałam był tapczan , stół i dwa krzesła. To był mój „ majątek” . I wtedy wszystko się zaczęło . Właściciele, których było 9-ciu , nie chcieli mieć lokatora w kamienicy , więc wytoczyli proces o eksmisję , który nota bene wygrałam i to przypieczętowało moją 34-letnią gehennę . Ponieważ przegrali ze mną proces , postanowili mnie zniszczyć w inny sposób . Co zrobili ? Pozbawili mnie na 34 lata jedynego ogrzewania w mieszkaniu . Jak tego dokonali ? Przy Waszej pomocy „ artyści – Sędziowie „ . Tak przy Waszej pomocy
To Wy spowodowaliście że dziś jestem kaleką z martwicą kości obu rąk , że grozi mi ich amputacja , że dziś, przegrałam swoje życie że dziś straciłam dalszą karierę prawniczą . Jak tego dokonaliście ? Swoją mega niewiedzą a potem krętactwem , bo nie wiedzieliście o tym co to jest „ przynależność „ , co to jest decyzja administracyjna i jaka jest zależność między prawem administracyjnym i cywilnym !!!
A zatem, przyjrzyjcie się moi „ Sędziowie z autorytetem moralnym „ załączonym tu dokumentom . Co tutaj mamy ?
Mamy pismo właściciela przestępcy Józefa Z…… , karanego ( umorzenie kary na mocy amnestii) z prezentaty Sądu I C 19/99 gdzie pod pozycją piątą napisał że załącza „ postanowienie Urzędu Dzielnicowego Kraków Podgórze z 9.VI. 1988.
Zaraz za nim mamy to załączone postanowienie z 9.VI.1988 tzw. Fałszywkę .
Zaraz za fałszywką jest postanowienie z 30.lipca 1988 , które uchyla fałszywkę i stwierdza że moje mieszkanie miało kaloryfery .
Zaraz za nim mamy postanowienie Prokuratury dotyczące umorzenia na mocy przedawnienia - postępowania karnego, kierownikowi lokalówki który sfałszował decyzję fałszywkę j/w.
Kolejnym dokumentem jest postanowienie dotyczące przestępcy Z….. .
Jaka w tym wszystkim jest Wasza rola ? Ogromna !
Okazuje się że głupawe myślenie i wiara w ludzi , potrafi zniszczyć człowieka Otóż bez zastanowienia i przez 34 lata , kierowaliście wszystkie orzeczenia nie do tego co trzeba ( postanowienia ) , czyli do postanowienia z 1988 roku , tego uchylonego i nieistniejącego w obrocie prawnym , bo nie słuchało się tego co do Was mówię . Namnożyliście tych chorych wyroków pozbawiających mnie prawa do piwnicy z piecem grzewczym całą masę , bo przestępca Z…… nie tylko do tego postępowania załączył fałszywkę.
Załączył ją także do sprawy :
I C 697/95/P – 7.12.1998 – patrz Tom IX akt. I C 813/05 str. 1803 – masz tam pismo Z….jak w załączniku + fałszywka
I C 19/99- 10.I.2000- Tom IX akt.I C 813/05 str. 1805 – masz tam pismo Z…. + fałszywka
w I C 813/05 – 20.10.2006 – Tom IX akt I C 813/05 str. 1856 – masz tam pismo Z…. + fałszywka.
I C 982/00 – pismo Z…. + fałszywka
W SKO Lea 10- sygn..akt. Kol.Odwoł.125/98/L/307/P- masz tam pismo Z…. + fałszywka Ciąg dalszy na odwrocie.
NSA Warszawa – to samo . Wiem że w tym miejscu, nadal nie rozumiecie w czym rzecz . Otóż przyjrzyj się obu załączonym tu postanowieniom i co zauważasz ?
Postanowienie z 1988 tzw. fałszywka podaje że mój lokal w dacie przydziału miał piece i schowek pod schodami . Natomiast :
Postanowienie z 30.lipca 1988 stwierdza że lokal w dacie przydziału miał KALORYFERY !!!
Co się dzieje gdy kierujecie wyroki do uchylonej fałszywki ? Każdy Ci powie że skoro miałaś piece w dacie przydziału , to możesz dostać każdą inną piwnicę jako przynależność , niekoniecznie tę w której znajduje się de facto piec grzewczy do Twoich kaloryferów , czyli tę pod moim mieszkaniem.
Co się dzieje gdybyś skierował wyroki do postanowienia z 30. Lipca 1988 . Wiadomo że wtedy właściciel musiałby Ci wydać piwnicę z piecem grzewczym do Twoich kaloryferów . W ten sposób nieudacznicy procesowi pozbawili mnie na 34 lata jedynego ogrzewania w mieszkaniu . Kaloryfery stały się atrapą . Uczynili ze mnie kalekę z martwicą kości obu rąk i jeszcze mają czelność pomawiać Cię do telewizji jak Żurek o procesy , albo wspominać Twoje procesy jak Przysiężnik , Prokopiuk czy inni którzy cię na oczy nigdy nie widzieli .Kto zatem stoi za tymi „ procesami „ jak nie pozwany Żurek.
Dość już gnębienia mnie . Miałam prawo totalnie się wściec i pozywać każdego co popadnie a który zawinił takiemu stanowi rzeczy . Dlatego ta kwestia, zostanie w tym procesie bezwzględnie sprawdzona, żebyś zrozumiał raz na zawsze że nie kopie się leżącego, nie kopie się ofiary nieudaczników procesowych, nie czyni się z niej pieniacza, skoro przez swoje idiotyczne myślenie i niedouczenie, uczyniło się z niej kalekę i pozbawiło ogrzewania na 34 lata .
Należy nauczyć się prawa administracyjnego żeby na wieki wieków amen zapamiętać że decyzje administracyjne, i postanowienia wiążą wszystkie Sądy , w tym Sąd Powszechny. Należy też sprawdzić ile wydano tych decyzji i postanowień w sprawie piwnicy , a było ich 8 . Tymczasem artyści procesowi wydawali orzeczenia do siódmego i już nie istniejącego w 1988 roku w obrocie prawnym orzeczenia . Zatem przez te wszystkie lata walczyłam o jedyne źródło ciepła , gdyż mieszkałam gorzej niż zwierzę w 5 stopni C. Byłam świadkiem takich przekrętów sądowych że teraz nikt i nic mnie nie zatrzyma by to opublikować jako dziennikarz śledczy, a gdy zaczęłam walczyć o odszkodowanie na to by zoperować ręce , ten …..Boże zachowaj, bo nie znajduję na niego określenia Żurek, ośmieszył mnie w telewizji. Ten przykład pokazuje jak ogromną wyrządził mi szkodę biorąc pod uwagę opisany wyżej stan faktyczny.
Dlatego żądam aby wszystkie te fakty zostały sprawdzone na okoliczność ogromu wyrządzonych mi przez pozwanego krzywd i mojego cierpienia bo nie dość że za tymi wszystkimi procesami stoją nieudacznicy procesowi , to jeszcze pozwany miał czelność ośmieszyć Cię na cały świat , drogą internetu .
Teraz, gdy zorientowali się że za daleko się posunęli , zaczęli mnie terroryzować a to telewizją, a to obciążeniem kosztami do końca życia , tylko jednego nie przewidzieli . Nie przewidzieli że zmieni się rząd i za machloje sądowe przyjdzie zapłacić, wcześniej czy później. Teraz , pozwany zrozumie , co to jest informacja publiczna o osobie publicznej bo jak mu wiadomo, tą osobą publiczną nie byłam ja . Nadszedł więc czas, żeby poinformować publikę, dlaczego Radwańska procesy wnosiła . Czy gdybym nie miała racji, moja sprawa z Wojewodą, 9-cioma właścicielami i nadzorem budowlanym w jednym postępowaniu I C 813/05 trwałaby aż 18 lat ? Teraz właśnie wychodzą na jaw skutki długiego języka Żurka .
Ale wróćmy do głównego tematu. Co to jest liczba 125 przekazana telewizji ? Są to zmieniane non stop sygnatury tych samych spraw . Np. sprawa I C 813/05 zmieniała sygnaturę aż 5 razy , teraz to sprawdzimy. Podobnie było z innymi sygnaturami , czy też przejściem sprawy z Rejonu do Okręgu lub odwrotnie . Były to wnioski o adwokata , sprawy o ustalenie prawa do tej nieszczęsnej piwnicy , sprawa o rozwiązanie umowy najmu , sprawa o odszkodowanie za trwałe kalectwo, sprawy spadkowe, ale wszystko oscylowało wokół sprawy mieszkaniowej bo byłam jedynym najemcą w budynku 9-ciu właścicieli którzy nie chcieli mieć lokatora . Pytam więc w czym i gdzie można tutaj dopatrzyć się pieniactwa ? Gdy podliczyłam te sprawy , wyszło ich 46 z winy Sądu.
Kończąc w tym miejscu uzasadnienie faktów wskazujących na brak przedawnienia, szkody i krzywdy , dodam jeszcze w zakończeniu tego tematu że :
Nieprawdą jest to co pisze pozwany a mianowicie że , dopiero w 2015 roku wniosłam pozew . Pozew, był już wniesiony 28 X 2013 pod sygn.. akt. I C 1861/13 , jednak koledzy pozwanego czuwali nad sprawą , by rzeczywiście w sposób sztuczny odrzucić powództwo tylko dlatego że powódka nie miała 30-tu złotych na zapłatę której żądał od niej Sąd. Jakoś teraz, nie trzeba było tych 30-tu złotych by sprawa ruszyła. Wieloletni mariaż z Sądem, spowodował że od 15-tu lat komornik zabiera mi najpierw rentę , teraz emeryturę, więc skąd miałam wziąć na zapłatę. To była zwykła oszukańcza praktyka ucinania spraw .
Zauważ nawet i teraz pozwany powołuje się na to że rzekomo SA oddalił powództwo , co w jego zamyśle miałoby oznaczać że także i tu powództwo winno być oddalone . Po pierwsze nie ma żadnego oddalenia, po drugie już ja znam te Wasze przestępcze praktyki. Ilekroć pozywany jest funkcjonariusz publiczny , tylekroć Skarb Państwa SA główkuje nad sposobem oczyszczenia winnego z win oddalając powództwo Skarbu Państwa i tu zadbałam o to żeby Prokuratura Krajowa zajęła się już tym procederem .
Skierowałam zawiadomienie o przestępstwie przeciwko Sędziemu Duckiemu i Zukowskiemu do Prokuratury Krajowej , za mega przekręty . Po wtóre , powiem wprost obrzydliwie prostym językiem „ co ma piernik do wiatraka „ Żurek odpowiada na innej podstawie prawnej – art. 415 kc , więc wszelkie „ przedsądy „ są tu zabronione.
Roszczenia te nie są tożsame. I tu daje się zauważyć praktyka wykorzystywania przez pozwanego swojego stanowiska do wstrzeliwania się w cudze procesy. Pozwany , kto dał Ci prawo do zaglądania do akt innej mojej sprawy !!! Czyż nie za bardzo ingerujesz w moją prywatność ?
Kończąc w tym miejscu swoje wywody w powyższych tematach , zwrócę uwagę Sądu na jeszcze jeden fakt stanowiący o braku przedawnienia , tym razem niemajątkowego :
„ przedmiotem przedawnienia są wyłącznie cywilnoprawne roszczenia majątkowe ( art. 117 par. 1 kc). Nie podlegają nigdy uprawnienia cywilnoprawne innej postaci niż roszczenia np. roszczenie z art. 24 kc ( przeproszenie ). Ja żądałam tego przeproszenia .
Na tym kończę temat : przedawnienia, szkody, krzywdy, uszczerbku na zdrowiu . Wszystkie dowody zostaną przedstawione na odrębnej stronie , po zakończeniu tego pisma.
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Przechodząc do kolejnego tematu powiem :
Pozwany, pisze na stronie 6 , cytuję:
„ podnoszę iż pozwany , udzielając dziennikarce TVP informacji o ilości spraw w repertorium dotyczących powódki , działał w granicach kompetencji jako rzecznik prasowy Sądu, a informacja udzielona dziennikarce jest informacją publiczną o funkcjonowaniu sądów powszechnych, co wyłącza jakąkolwiek bezprawność w działaniu Pana Waldemara Żurka. „
FAŁSZ:
Teraz, nie liczą się słowa pozwanego, który nota bene już dwukrotnie zmieniał swoje zeznania w tej kwestii, ale liczy się to co napisała telewizja do Sądu w piśmie z daty I C 842/07 z 2.08. 2007 cytuję:
„ w odniesieniu natomiast do informacji co do złożenia przez powódkę ok. 100 pozwów przeciwko różnym osobom, informacje te uzyskała redaktor Anna Nachtarzanka od rzecznika prasowego Sądu Okręgowego w Krakowie. Sama informacja o złożeniu przez osobę fizyczną , nieprowadzącą zawodowej działalności prawniczej około 100 pozwów, w przeciętnym rozumieniu może wskazywać na pieniactwo procesowe i prowadzenie wojny ze wszystkimi. Takie zachowanie może być uciążliwe dla sąsiadów.”
A zatem, nie chodzi tu o ilość spraw w repertorium dotyczących powódki , ale o ilość złożonych przez nią pozwów a to jest różnica .
Pytam więc czy jest to ordynarne pomówienie mnie czy nie ? Czy jest to krzywda poniesiona w świetle wyżej wyeksponowanych faktów czy nie ? Czy jest to krzywda w świetle treści wyroku Sądu Rejonowego Kraków Podgórze X K 10/07/P czy nie, gdzie Sąd w uzasadnieniu wyroku napisał „ do 2007 roku , powódka wniosła tylko jeden pozew przeciwko K…..„
Czy jest to potężna krzywda w świetle tego że Sąd Odwoławczy w tej sprawie , X K 10/07/P zasugerowawszy się treścią fałszywego reportażu sam ze mnie uczynił pieniacza uniewinniając winne ?
Czy jest to dla mnie krzywda, że dopiero dziś, informatorka telewizji P……, znana prostytutka krakowska ,została skazana za ekscesy o których opowiadała na antenie ( patrz IV K 19/05/K ) a dodatkowo Sąd Cywilny Okręgowy w I C 821/07 nie uznał tego uniewinnienia i zasądził od niej zadośćuczynienie ? Jednak , kto dziś zwróci mi utraconą opinię i zdrowie ?
Wszystkie te fakty zostaną tutaj sprawdzone na okoliczność poniesionej przez powódkę szkody na okoliczność 9-letniego maratonu różnych procesów i związanego z nim napięcia nerwowego mających na celu oczyszczenie z szamba mojej osoby. Wszystko to jest zasługą pozwanego i gdyby czytał moją opinię psychiatryczną, trafiłby na zapis „ nigdy nie daruje zniewag”
Obojętnie co stanie się dalej z tą sprawą, będę ścigać wszystkich popleczników aż do skutku, będę żądać publicznie usunięcia ich ze stanowisk, bo prawda jest tylko jedna a tą jest to, że człowiek ten, naruszył moje dobra osobiste jako Sędzia, jako rzecznik i jako zwykły człowiek.
W tym miejscu, przytoczę klarowne orzeczenie Sądu Najwyższego. Patrz uchwała SN z 27.09.2012 III CZP 48/12 ( OSNC 2013 nr. 3 poz. 31 ) .
„w świetle uregulowań zawartych w Konstytucji oraz ustawie o USP , Sędziowie nie korzystają z immunitetu w sprawach cywilnych i żaden przepis nie wyłącza ich odpowiedzialności deliktowej wobec poszkodowanego za szkody wyrządzone niezgodnym z prawem działaniem i zaniechaniem przy wykonywaniu władzy sądowniczej oraz przez wydanie niezgodnego z prawem orzeczenia.
Sędzia, jest funkcjonariuszem państwowym i wykonuje władzę sądowniczą stanowiącą element władzy publicznej. Sądy jako organ władzy publicznej- władzy –sądowniczej, sprawują Wymiar Sprawiedliwości przez Sędziów a Sędzia w toku postępowania wykonuje czynności jurysdykcyjne jako Sąd w znaczeniu procesowym.
Za utrwalone należy uznać stanowisko Sądu Najwyższego że działanie w charakterze funkcjonariusza publicznego nie eliminuje automatycznie odpowiedzialności za naruszenie dobra osobistego innej osoby i działanie to zrealizowane w ramach wykonywanej funkcji publicznej, może stanowić podstawę odpowiedzialności niezależnie od odpowiedzialności Skarbu Państwa . Tak wyroki :
( wyroki SN z 28.XI.1980 IV CR 475/80 OSNCP 1981 nr. 9 poz. 170 z dnia 8.II.1991 , I CR 791/90 z dnia 19.12. 2002 II CKN 176/01 nie publ. Z dnia 12.II. 2010 I CSK 340/09 OSNC – ZD 2010 nr., C poz. 97 i z dnia 8.XI.2012 I CSK 177/12 nie publ.
Dalej Sąd Najwyższy pisze w tej uchwale :
„ Immunitet sędziowski nie obejmuje deliktu cywilnego. Wniosku o wyłączeniu odpowiedzialności Sędziego , nie uzasadnia także zasada niezawisłości bo dając uprawnienie do niezależności jurysdykcyjnej od czynników innych niż Konstytucja i ustawy, nakłada na Sędziego obowiązek działania zgodnego z prawem .
W świetle art. 24 kc legitymację bierną w sprawie o ochronę dóbr osobistych ma każda osoba fizyczna lub prawna , która swym działaniem naruszyła dobra osobiste innej osoby . Odpowiedzialność funkcjonariusza państwowego za naruszenie przez niego dóbr osobistych innej osoby w toku wykonywania czynności z zakresu władzy publicznej , nie wyłącza równoległa odpowiedzialność Skarbu Państwa na podstawie art. 417 lub 417 (1) par. 2 kc .
Wyłączenia tej odpowiedzialności nie można także wywodzić ze szczególnej pozycji ustrojowej Sędziów i unormowania w ustawie o USP odpowiedzialności dyscyplinarnej za przewinienia służbowe, w tym oczywistą i rażącą obrazę przepisów prawa ( art.107 par. 1 Pr.u.s.p ) bo celem tego postępowania nie jest ochrona naruszonego dobra osobistego strony , a jak wskazuje się w doktrynie przeciwdziałanie potencjalnym negatywnym zachowaniom Sędziów i zapewnienie właściwych podwyższonych standardów rzetelności zawodowej i etyki środowiska sędziowskiego.
W konsekwencji należy przyjąć że Sędzia może ponosić odpowiedzialność cywilną na podstawie art. 24 kc za bezprawne naruszenie dóbr osobistych strony w toku czynności jurysdykcyjnych i nie tylko. Konieczną przesłanką odpowiedzialności jest bezprawność naruszenia.
Bezprawne, jest każde działanie sprzeczne z normami prawnymi a w szerokim ujęciu także z porządkiem prawnym i zasadami współżycia społecznego. Jak wskazał SN jest to niezgodne z prawem działanie podmiotu wykonującego władzę publiczną, polegające na sprzeczności pomiędzy zakresem kompetencji organu , sposobem jego postępowania i treścią rozstrzygnięcia wynikającego z wzorca ustawowego, a jego działaniem rzeczywistym ( wyrok z 19.IV 2012 IV CSK 406/11 OSNC – ZD 2012 nr. C poz. 68 .
Jest to niezgodność z prawem czynności Sędziego , działanie wykraczające w sposób oczywisty i nie podlegający dyskusji , poza te przepisy.
A zatem, sprawa jest jasna. Pozwany Żurek, odpowiada za naruszenie mojej prywatności ( naruszenie dóbr osobistych) - co zasadza się w pogwałceniu mojego konstytucyjnego prawa do Sądu , w ewidentnym kłamstwie procesowym ( 125 pozwów do 2007 roku przed Sądem Okręgowym) - bo te informacje ujawnił (o czym pisze Prezes Baran w piśmie do mnie kierowanym ) - redaktorowi , nie bacząc na fakt czy to są pozwy. Odpowiada za mój uszczerbek na zdrowiu , za totalne zniszczenie mojego zdrowia poprzez skutki personalnego ataku telewizji na mnie , poprzez ujawnienie jej i w ogóle , tylko suchych liczb, w sytuacji gdy nie wolno mu było ujawniać żadnej informacji o mnie gdyż byłam osobą skonkretyzowaną z imienia i nazwiska a przede wszystkim - osobą prywatną , nie pełniłam więc żadnej roli publicznej .
To dzięki niemu wisiałam w internecie 7 lat w oszczerczym filmie , którego niuanse dopiero teraz po latach wychodzą i tylko idiota mógłby dziś powiedzieć że nic się nie stało. Przez niego, poniosłam śmierć moralną we własnym środowisku bo nikt nie pojmował tego a i skąd mógłby to wiedzieć że za moimi procesami stoją nieudacznicy procesowi. Dlatego dziś to się zmieni. Ta część prawdy zostanie puszczona do internetu. W końcu to teraz ja jestem dziennikarzem śledczym .
Dlatego hipokryzją jest i czynem niegodnym Sędziego , zatajanie prawdy , nieumiejętność przyznania się do swego czynu, kluczenie, lawirowanie i udawanie że nie rozumie się treści przepisów a skoro tak, Panie Żurek zmuszona jestem przypomnieć Panu prawo, którego Pan tylko udaje że nie pojmuje.
Ujawniając ilość moich procesów przy skonkretyzowanym imieniu i nazwisku , złamał Pan ustawę o dostępie do informacji publicznej
Cytuję za wyrokiem : OSK 2499/13 - Wyrok NSA
|
2014-04-25
|
orzeczenie prawomocne
|
|
|
2013-10-16
|
Skoro ustawodawca nie określił w ustawie o dostępie do informacji publicznej, co rozumie pod pojęciem "prywatności osoby fizycznej" to oznacza, że należy poszukiwać rozumienia tej przesłanki na gruncie innych aktów ustawowych.
Posługując się taką techniką legislacyjną, w której nie sprecyzowano rozumienia wyjątku w realizacji publicznego prawa podmiotowego do informacji publicznej, ustawodawca zaakceptował takie rozumienie pojęcia "prywatności osoby fizycznej", jakie wynika z regulacji ustawowej dotyczącej kwestii prywatności. Tym samym zaakceptował – gdy chodzi o wykładnię przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej - że to przez pryzmat prywatności jako kategorii składającej się na sferę prawną osoby fizycznej i określonej w ustawie o ochronie danych osobowych należy analizować regulacje ustawy o dostępie do informacji publicznej w zakresie, w jakim odnoszą się one do kategorii prywatności osoby fizycznej. Ciąg dalszy na odwrocie .
Potwierdza tę interpretację treść art. 5 ust. 2 zdanie drugie ustawy o dostępie do informacji publicznej, gdzie bez definiowania pojęcia prywatności osoby fizycznej, wyraźnie i enumeratywnie uregulowano sytuacje, w których ma miejsce prymat prawa do informacji publicznej nad prawem do prywatności stanowiąc, że ograniczenie prawa do informacji publicznej m.in. ze względu na prywatność osoby fizycznej nie dotyczy Ciąg dalszy na odwrocie
informacji o osobach pełniących funkcje publiczne, mających związek z pełnieniem tych funkcji, w tym o warunkach powierzenia i wykonywania funkcji, oraz przypadku, gdy osoba fizyczna lub przedsiębiorca rezygnują z przysługującego im prawa.
W orzecznictwie akceptuje się pogląd, zgodnie z którym regułą jest prawo do nieujawniania informacji o charakterze danych osobowych, a wyjątkiem od reguły – zobowiązywanie do ich ujawnienia, które może zostać nałożone wyłącznie w drodze ustawy(wyrok NSA z dnia 29 grudnia 2011 r., I OSK 1845/11).
Sąd wyjaśnił, że przesłankę prywatności osoby fizycznej należy natomiast powiązać z konstytucyjnym potwierdzeniem prawa do prywatności uregulowanym w art. 47 Konstytucji RP, który to przepis nakłada na władze publiczne obowiązek ochrony chronionych prawem dóbr jednostki przed nieuzasadnioną ingerencją. Do aktów prawnych ustanawiających ochronę takich dóbr należy przede wszystkim ustawa z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych, która w art. 1 stanowi, że każdy ma prawo do ochrony danych osobowych.
Zauważono, że art. 5 ustawy o dostępie do informacji publicznej nie wprowadza jako przesłanki ograniczenia prawa do informacji ochrony danych osobowych. Nie oznacza to jednak, że na gruncie ustawy o dostępie do informacji publicznej relacje między dostępem do informacji oraz ochroną danych osobowych nie występują, ale należy je oceniać w oparciu o prywatność, o której mowa w art. 5 ust. 2 ww. ustawy, a dopiero następnie to rozwiązanie odnieść do przepisów ustawy o ochronie danych osobowych (por. G. Sibiga, glosa do wyroku SN z 8 listopada 2012 r, I CSK 190/12, Monitor Prawniczy 20013/8/59-62).
Sąd podkreślił, że dostęp do informacji publicznej nie ma charakteru absolutnego i może podlegać ograniczeniom, o czym świadczy treść art. 61 ust. 3 Konstytucji RP. Zgodnie z nim ograniczenie prawa do uzyskania informacji wskazanych w ust. 1 i 2 może nastąpić wyłącznie ze względu na określone w ustawach ochronę wolności i praw innych osóbi podmiotów gospodarczych oraz ochronę porządku prawnego, bezpieczeństwa lub ważnego interesu gospodarczego państwa. Natomiast stosownie do treści art. 31 ust. 3 Konstytucji RP ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanowione tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku prawnego bądź też dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej albo wolności i praw innych osób. Przepis art. 5 ustawy o dostępie do informacji publicznej określa ograniczenia w dostępie do informacji publicznej. Podstawę do tego ograniczenia stanowią informacje niejawne, inne ustawowo chronione tajemnice, tajemnica przedsiębiorcy iprywatność osoby fizycznej.
Treść art. 5 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej należy odczytywać w związku z treścią art. 61 ust. 3 Konstytucji RP,zgodnie z którym ograniczenie prawa do uzyskiwania informacji publicznej, o którym mowa w art. 61 ust. 1 i 2 Konstytucji, może nastąpić wyłącznie ze względu na określone w ustawach ochronę wolności i praw innych osób i podmiotów gospodarczych oraz ochronę porządku publicznego, bezpieczeństwa lub ważnego interesu gospodarczego państwa.
Ograniczenie prawa dostępu do informacji publicznej może mieć w tym kontekście charakter wyjątkowy znajdujący uzasadnienie w regulacji rangi ustawowej, a zakres wskazanych w Konstytucji wartości uzasadniających ograniczenie dostępu do informacji publicznej precyzuje ustawodawca w art. 5 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej wskazując, że ograniczenia takie uzasadnione są ochroną informacji niejawnych oraz innych tajemnic ustawowo chronionych, a także ze względu na prywatność osoby fizycznej lub tajemnicę przedsiębiorcy.
A zatem mamy tu gotową odpowiedź wskazującą na fakt że pozwany nie miał prawa ujawniać jakichkolwiek dalszych informacji o mnie mediom bo w ten sposób złamał wskazania powyższej ustawy . Nieważne o tym czy wiedział czy nie wiedział, ważne że przy dołożeniu należytej staranności powinien był wiedzieć o tym , że gdy w grę wchodzi prywatność osoby skonkretyzowanej z imienia i nazwiska to nie „ puszcza się języka w taniec „. Właśnie ze względu na tę ustawę, Żurkowi nie wolno było ujawniać dalszych informacji o osobie prywatnej, skonkretyzowanej z imienia i nazwiska , bo wtedy, nie ujawniał informacji o Sądzie ( do czego w sposób naiwny po stokroć się odwołuje ) , ale o osobie o nazwisku Danuta Radwańska Vollus. Koniec kropka. Dość już kłamania i fantazjowania !!!! Dlatego właśnie ta ustawa znajduje tutaj zastosowanie , gdyż wskazuje w jakiej sytuacji należy „ buzię zamknąć „ przed mediami . Zobacz tylko do jakich teorii „ z piekła rodem „ ucieka się adwokat pozwanego na stronie nr. 5 swojej odpowiedzi .
Miesza wszystkie pojęcia naraz , nie wyjaśniając w tym miejscu żadnego z nich i tak np. urywa treść zdania :
„ przewidziane w cytowanym przepisie ograniczenie prawa do informacji publicznej nie oznacza bezwzględnego zakazu udostępniania informacji zawierających dane wrażliwe i tu przeskakuje do przykładu decyzji administracyjnej, nie znajdującej w tym przypadku żadnego zastosowania zamiast dokończyć swoje zdanie słowami :
że to przez pryzmat prywatności jako kategorii składającej się na sferę prawną osoby fizycznej i określonej w ustawie o ochronie danych osobowych należy analizować regulacje ustawy o dostępie do informacji publicznej w zakresie, w jakim odnoszą się one do kategorii prywatności osoby fizycznej.
Zatem, jeśli mamy do czynienia z osobą fizyczną, skonkretyzowaną już z imienia i nazwiska ( o czym pozwany nie wspomina w całym swoim piśmie ) to właśnie ze względu na prywatność tej osoby , istnieje bezwzględny zakaz ujawniania dalszych informacji o niej mediom. Przecież sam Żurek zeznał że przyszli z gotowym imieniem i nazwiskiem ? Dlaczego więc teraz nie napisał tego w piśmie pozwanego na które odpowiadam ?
Jak widzę to pozwany także i w obszarze złamanej przez siebie ustawy o ochronie danych osobowych ( udaje że mylnie rozumie tę ustawę ) podczas gdy jest ona nadzwyczaj klarowna zwłaszcza jej art. 6 cytuję :
Art. 6 ustawy o danych osobowych cytuję :
„ za dane osobowe w rozumieniu tej ustawy uważa się wszelkie informacje dotyczące zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osoby fizycznej.
Komentarz : skoro Radwańska została już przez telewizję zidentyfikowana , nie
miałeś prawa udzielać jakichkolwiek dalszych informacji o tej osobie bo w ten
sposób naruszyłeś prywatność tej osoby prywatnej.
Pytanie jawi się jedno, dlaczego w całej odpowiedzi na pozew nie zamieściłeś informacji że telewizja przyszła do pozwanego z gotowym nazwiskiem i imieniem ?
Jakże więc można napisać że obie ustawy nie znajdują tu zastosowania skoro art. 6 ustawy o ochronie danych osobowych wyraża się jasno „ osoba skonkretyzowana z imienia i nazwiska” . Wobec powyższych faktów obydwie ustawy znajdują tu zastosowanie , gdyż naruszona została moja prywatność , moje dane osobowe , moje prawo do Sądu . Czy widziałeś kiedykolwiek żeby na portalach wyroków sądowych figurowały dane osobowe ( imię i nazwisko osoby ? Nie !! Tylko wtedy taki wyrok może być upubliczniony , a nie wtedy gdy telewizja operuje już nazwiskiem, imieniem i żąda dalszych szczegółów . Szczegóły te zostają ujawnione redaktorowi , Dyrektorowi Naczelnemu , kamerzystom i tysiącu innych osób które „ wchodzą z butami w moje procesy.
To jest niedopuszczalny atak personalny na moją osobę i zapowiadam jeszcze raz będę nieprzewidywalna jeśli ten proces nie zostanie rozpoznany uczciwie . Wtedy ogromna rzesza społeczności internetowej pozna inklinacje Żurka do zniesławiania , bo nawet we własnym środowisku sędziowskim jest krytykowany i nielubiany co znajdowało odzwierciedlenie w postach zamieszczonych na stronie „ebos.pl” . Te kopie zamieściłam do I C 100/11 .
Zapamiętać jednak należy że w myśl :
ustawy o informacji publicznej art. 5 pkt. 1 i pkt.2 o czym wspominałam wyżej cytuję :
„ prawo do informacji publicznej podlega ograniczeniu w zakresie i na zasadach określonych w przepisach o ochronie informacji niejawnych oraz o ochronie innych tajemnic ustawowo chronionych „
Pkt. 2 :
Prawo do informacji publicznej podlega ograniczeniu ze względu na prywatność osoby fizycznej. Ograniczenie to nie dotyczy informacji o osobach publicznych , mających związek z pełnieniem funkcji publicznych .
Ustawodawca połączył pojęcie "prywatności" z prawną kategorią osoby fizycznej. "Prywatność osoby fizycznej" jest zatem pewną sytuacją prawną konkretnego człowieka. Jest to pewna korzystna sytuacja prawna podlegająca ochronie chociażby przez to, że informacje mieszczące się w zakresie pojęcia prywatności nie mogą być co do zasady udostępniane (poza wyjątkami ustawowo określonymi) nawet w ramach realizacji publicznego prawa podmiotowego innego podmiotu do uzyskania informacji publicznej. Tego rodzaju korzystna sytuacja prawna może być rozważana w kontekście pewnego rodzaju "interesu prywatnego" rozumianego jako specjalna kategoria interesu indywidualnego wyodrębniana w oparciu o kryterium przedmiotowe.
Interes prywatny należałoby zatem rozumieć jako interes nawiązujący do pojęcia prywatności czy dobra prywatnego jako dobra własnego, oderwanego od bezpośredniej relacji pomiędzy jednostką a wspólnotą publicznoprawną, w której ona żyje i w tym sensie "nieinstytucjonalny", a dotyczący spraw osobistych. W orzecznictwie podkreśla się, że "interes prywatny" mieści się w zakresie "prawa do prywatności" (postanowienie NSA z dnia 12 maja 2011 r., I OSK 765/11, LEX nr 795294), a zatem ma charakter dobra osobistego (wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 25 stycznia 2001 r., I ACa 4/01, Lex nr 48370).
Interes prywatny przedstawia się zatem jako kategoria przedmiotowo oderwana bezpośrednio od kategorii interesu publicznego (stanowiącego "uprawnione i zgeneralizowane interesy jednostek") i tym niewątpliwie wyróżnia się spośród innych interesów indywidualnych. Gdy przybiera charakter interesu prawnego dodatkowe i posiłkowe kryterium jego wyróżnienia stanowi charakter normy prawnej, z której wynika. Należy bowiem przyjąć, że interes prywatny związany z pojęciem prywatności czy dobra prywatnego w wyżej prezentowanym rozumieniu może najczęściej znajdować oparcie w normie prawnej tej gałęzi prawa, która reguluje właśnie materię prywatną, tj. w prawie prywatnym.
Mając na uwadze charakter interesów prywatnych rozumianych jako interesy związane ze sferą osobistą "prywatną" określonego podmiotu, uzasadnienia dla ich ochrony w szeroko rozumianym prawie administracyjnym należy poszukiwać w konieczności powstrzymywania się państwa od ingerencji w sfery ściśle związane z podstawowymi prawami człowieka i obywatela. Skoro akceptacja tych sfer uzasadnia konstruowanie kategorii konstytucyjnych praw powiązanych z wolnością i godnością człowieka, to znaczy, że prywatne interesy prawne również stanowią element określania granic ingerencji w te prawa innych podmiotów, w tym i podmiotów reprezentujących określoną wspólnotę publicznoprawną.
W ten sposób interesy prawne prywatne związane z relacjami pomiędzy równymi podmiotami nie są również obojętne z punktu widzenia ich ochrony w prawie publicznym. Znaczenia kategorii interesu prywatnego w prawie administracyjnym należy upatrywać nie tylko w jego ścisłym związku z konstrukcją sfer wolnych od ingerencji innych podmiotów. Przejawia się ono również w działaniach interpretacyjnych, zwłaszcza w kontekście klauzul generalnych określających sposób czynienia użytku z kompetencji podmiotów realizujących zadania publiczne w imieniu Państwa.
Dane osobowe mieszczą się w zakresie pojęcia "prywatności". W orzecznictwie podkreśla się, że celem ustawy o ochronie danych osobowych jest ochrona prywatności w rozumieniu art. 47 Konstytucji RP (wyrok NSA z dnia 30 marca 2006 r., I OSK 628/05, LEX nr 198299; wyrok NSA w składzie 7 sędziów z dnia 6 czerwca 2005 r., I OPS 2/05, LEX nr 157167), zgodnie z którym każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym.
Skoro zgodnie z art. 6 ust. 1 i 2 ustawy o ochronie danych osobowych za dane osobowe uważa się wszelkie informacje dotyczące zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osoby fizycznej, tj. osoby, której tożsamość można określić bezpośrednio lub pośrednio, w szczególności przez powołanie się na numer identyfikacyjny albo jeden lub kilka specyficznych czynników określających jej cechy fizyczne, fizjologiczne, umysłowe, ekonomiczne, kulturowe lub społeczne, to nie ulega wątpliwości, że takie dane, jak imię i nazwisko osoby fizycznej są danymi osobowymi i dotyczą sfery prywatności tej osoby (por. wyrok NSA z dnia 18 listopada 2009 r., I OSK 667/09, LEX nr 588798; wyrok NSA z dnia 28 stycznia 2008 r., I OSK 1365/06, LEX nr 453453).
Należy przyjąć, że sprecyzowane przez ustawodawcę wyjątki uzasadniające ograniczenie prawa do informacji publicznej nie tylko zostały ujęte w zamkniętym katalogu, lecz również poszczególne elementy tego katalogu obejmują odrębne kategorie ograniczające prawo do informacji publicznej. W konsekwencji "informacje niejawne", "inne tajemnice ustawowo chronione", "prywatność osoby fizycznej" i "tajemnica przedsiębiorcy" nie powinny być traktowane na gruncie ustawy o dostępie do informacji publicznej jako pojęcia pokrywające się lub zazębiające treściowo.
Pozwany , naruszył również art. 8 EKPC statuujący prawo do prywatności każdego człowieka.
W świetle orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, Trybunał ten wielokrotnie opowiadał się za tym, że poszanowanie życia prywatnego, o którym mowa w art. 8 EKPC, obejmuje prawo do nawiązywania i rozwijania stosunków z innymi ludźmi. Nie ma powodów, aby poza pojęciem życia prywatnego sytuować działalność o charakterze zawodowym, biznesowym (por. Amann przeciwko Szwajcarii - orzeczenie z 16 lutego 2000 r., Wielka Izba, raport Europejskiej Komisji Praw Człowieka z 20 maja 1998 r., skarga nr 27798/95).
Tak szeroka interpretacja prawa do prywatności wyrażona przez ETPCz jest zarazem zgodna z konwencją 108 Rady Europy sporządzoną w Strasburgu dnia 28 stycznia 1981 r. o ochronie osób w związku z automatycznym przetwarzaniem danych osobowych (Dz. U. z 2003 r. Nr 3, poz. 25 uzupełnioną protokółem dodatkowym, sporządzonym w Strasburgu dnia 8 listopada 2001 r., Dz. U. z 2006 r. Nr 3, poz. 15).
Uwzględniając to, że prawo do prywatności jest wartością chronioną konstytucyjnie, przyjąć należy, że w odniesieniu do osoby fizycznej udostępnienie danych osobowych powinno się ograniczyć tylko do tego co z mocy ustawy będzie uznane za jawne" (wyrok NSA z dnia 29 grudnia 2011 r., I OSK 1845/11).
Przyjmuje się również, że "jeżeli informacja publiczna zawiera dane osobowe, a nie wchodzi w grę art. 5 ust. 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej, nie można uznać, że zaistniała przesłanka legalizująca udostępnienie danych osobowych, o której mowa w art. 23 ust. 1 pkt 2 ustawy z 1997 r. o ochronie danych osobowych.
Pierwszeństwo w ochronie mają wówczas dane osobowe, a tym samym wykonanie obowiązku informacyjnego nie stanowi przesłanki legalizującej ich udostępnienie. (...)
W interesie osób fizycznych leży udostępnianie tych danych o tyle, o ile taka jest ich wola, chyba że ustawodawca realizując inne jeszcze wartości przesądza o udostępnianiu tych danych niezależnie od woli tych osób stanowiąc tym samym w konkretnym przypadku o pierwszeństwie wartości związanych z interesem publicznym nad wartościami powiązanymi z interesami indywidualnymi.
Trybunał Konstytucyjny przyznaje podstawowe znaczenie woli osoby, której dotyczą informacje i dane stwierdzając m.in., że "istota autonomii informacyjnej każdego człowieka sprowadza się do pozostawienia każdej osobie swobody w określeniu sfery dostępności dla innych wiedzy o sobie.
Zasadą powszechnie przyjmowaną wedle takiego ujęcia jest ochrona każdej informacji osobowej i przyznanie podstawowego znaczenia przesłance zgody osoby zainteresowanej na udostępnienie informacji" (wyrok TK z dnia 12 listopada 2002 r., SK 40/02, OTK-A 2002, nr 6, poz. 81).
Określenie zakresu ochrony danych osobowych należy do ustawodawcy, przy czym – zgodnie z art. 31 ust. 3 Konstytucji – "ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób.
Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw". Podstawy do ingerencji w prywatność osoby fizycznej muszą być zatem wyraźnie określone w akcie rangi ustawowej i nie mogą być interpretowane rozszerzająco.
Dlatego pozwany, powinien zrozumieć że brak jest umocowania prawnego dla jego bezprawnych czynów opisanych wyżej. Dlatego też te czyny jawią się jako bezprawne.
Dla oceny przesłanki "prywatności osoby fizycznej" jako elementu ograniczającego prawo do informacji publicznej konieczna jest analiza uregulowań ustawy o ochronie danych osobowych.
Udostępnianie danych osobowych mieści się w pojęciu przetwarzania danych (art. 7 pkt 2 ustawy o ochronie danych osobowych). Z art. 1 tej ustawy wynika z kolei, że każdy ma prawo do ochrony dotyczących go danych osobowych, a przetwarzanie danych osobowych może mieć miejsce ze względu na dobro publiczne, dobro osoby, której dane dotyczą, lub dobro osób trzecich w zakresie i trybie określonym ustawą. Należy przyjąć, że przetwarzanie danych, w tym i ich udostępnianie "ze względu na dobro publiczne" koresponduje – gdy chodzi o dostęp do informacji publicznej - z treścią art. 5 ust. 2 zdanie drugie ustawy o dostępie do informacji publicznej. Przyjmując, że art. 23 ustawy o ochronie danych osobowych stanowi uszczegółowienie ogólnej regulacji art. 1 ustawy, należy stanąć na stanowisku, że również przesłanki dopuszczalności przetwarzania danych wskazane w tym przepisie nie wykraczają poza zakres przesłanek określonych w art. 5 ust. 2 zdanie drugie ustawy o dostępie do informacji publicznej.
W orzecznictwie Naczelnego Sądu Administracyjnego również podkreśla się, że "przejawem ustawowego ograniczenia prawa do prywatności jest przepis art. 5 ust. 2 zdanie 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej stanowiący, że ograniczenie prawa do informacji publicznej ze względu na ochronę prywatności nie dotyczy informacji o osobach pełniących funkcje publiczne.
Zadaniem publicznym, w rozumieniu art. 23 ust. 1 pkt 4, jest udostępnienie informacji publicznej" (wyrok NSA z dnia 13 stycznia 2011 r., I OSK 440/10, LEX nr 952041). W wyroku z dnia 14 marca 2013 r., I OSK 620/12, LEX nr 1339638 Naczelny Sąd Administracyjny przyjął, że :
z art. 5 ust. 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej oraz art. 61 ust. 3 Konstytucji wynika, że ustawodawca kreując prawo obywateli do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej, jako dobro nadrzędne nad prawem dostępu do informacji usytuował ochronę prywatności osób fizycznych – " jeżeli celem dostępu do informacji publicznej jest przejrzystość działalności organów władzy publicznej, przy jednoczesnym zachowaniu prawa do prywatności osób fizycznych (art. 5 ust. 2) to cel informacyjny jest spełniony także wówczas gdy informacja publiczna pomija dane osobowe skarżącego". Ciąg dalszy na odwrocie.
W konsekwencji należy przyjąć, że prawo do informacji publicznej podlega ograniczeniu w zakresie udostępnienia danych osobowych, chyba że chodzi informację o osobach pełniących funkcje publiczne, mających związek z pełnieniem tych funkcji, w tym o warunkach powierzenia i wykonywania funkcji, oraz przypadek, gdy osoba fizyczna lub przedsiębiorca rezygnują z przysługującego im prawa.
Trzeba zatem stwierdzić, że ochrona danych osobowych jako przesłanka ograniczająca prawo dostępu do informacji publicznej powinna być analizowana przez pryzmat pojęcia "prywatności osoby fizycznej" użytego w art. 5 ust. 2 zdanie pierwsze ustawy o dostępie do informacji publicznej, a nie przez pryzmat pojęcia " innych tajemnic ustawowo chronionych" użytego w art. 5 ust. 1 pierwsze ustawy o dostępie do informacji publicznej.
Właśnie to naruszenie prywatności , traktowane jest w kategoriach naruszenia dóbr osobistych zwłaszcza z uwagi na skutki tego naruszenia na zdrowiu i czci.
Trzeba zatem stwierdzić, że ochrona danych osobowych jako przesłanka ograniczająca prawo dostępu do informacji publicznej powinna być analizowana przez pryzmat pojęcia "prywatności osoby fizycznej" użytego w art. 5 ust. 2 zdanie pierwsze ustawy o dostępie do informacji publicznej, a nie przez pryzmat pojęcia " innych tajemnic ustawowo chronionych" użytego w art. 5 ust. 1 pierwsze ustawy o dostępie do informacji publicznej.
Przepis art. 5 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej nie wprowadza jako przesłanki ograniczenia prawa do informacji - ochrony danych osobowych, a relacje między prawem do informacji publicznej a prywatnością osoby fizycznej, a w konsekwencji relacje z danymi osobowymi znajdującymi się w tej sferze należy – gdy chodzi o ustawę o dostępie do informacji publicznej – określać na podstawie art. 5 ust. 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej.
Nie można znaleźć żadnego uzasadnienia dla twierdzenia, że ustawodawca określając enumeratywnie w art. 5 ust. 1 i 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej wyjątki ograniczające publiczne prawo podmiotowe dostępu do informacji publicznej i wiążąc z tak określonymi poszczególnymi wyjątkami inne dodatkowe unormowania, wprowadził regulacje pokrywające się zakresowo i przyjął, że ochrona danych osobowych mieści się zarówno w zakresie pojęcia "innych tajemnic ustawowo chronionych", jak i w zakresie "prywatności osoby fizycznej.
Wnioskowi takiemu przeczą rezultaty wyżej przeprowadzonej wykładni językowej, celowościowej i systemowej art. 1 ust. 1 i 2, art. 5 ust. 1 i 2, art. 6 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej w związku z art. 61 ust. 1 i ust. 3 oraz art. 51 ust. 1 i ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 roku (Dz.U. z 1997 r. Nr 78, poz. 483, z późn. zm.), a także art. 1 ust. 1, art. 6 ust. 1 i 2, art. 7 pkt 2, art. 23 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych.
Pozwany, nie ma prawa przerzucać teraz pełnej odpowiedzialności za skutki swego naruszenia - na telewizję , bo nie ma dymu bez ognia. Telewizja wyraziła się jasno „ informacje te przekazał nam Rzecznik Sądu Okręgowego” i tylko idiota nie uwierzyłby w to że taka 9-letnia nagonka na powódkę nie przyniosła jej szkody na zdrowiu ..
Jak już powiedziałam wyżej wszystkie dowody winy pozwanego, szkody na zdrowiu , załączę na odrębnej stronie załączonej do tego pisma , jak również tekst przeproszenia. Fakt że jestem nadzwyczaj emocjonalna , jest dowodem doprowadzenia mnie przez pozwanego w łańcuchu bezpośrednich zdarzeń do totalnego rozstroju zdrowia, bo przez te 7 lat nie robię nic innego jak tylko zamęczam się w procesach związanych z tą sprawą, a taki maraton może człowieka zabić.
Wszystkiemu jest winien Żurek. Nie byłoby tego reportażu gdyby nie wzmocnił go niesprawdzonym „ newsem „ , nieprawdziwym i przekłamanym. Nie byłoby ciągłego upokarzania mnie przez adwokatów: ilością procesów , z powołaniem się na reportaż :
Dowód :
Adwokat Abramowicz : przegrał ze mną
Adwokat Herman : już przegrywa
Piotrowska informatorka telewizji : przegrała karnie i cywilnie
M……….k : przegrała karnie i cywilnie
Telewizja: Sprawa na biegu
Telewizja Karna X K 10/07/P
A co on sobie wreszcie wyobrażał że pozwolę się mu obrażać publicznie. Zgubi Cię opinia policji, którą tu załączam bo zaatakowałeś ofiarę i prostytutki i Wymiaru Sprawiedliwości. Żebym ja teraz była wyzywana przez patologię „ kurwo kiedy mi pozew założysz „ , żebym ja musiała bez przerwy szarpać się z Wami tylko dlatego że Bóg postawił na mojej drodze nieudaczników procesowych ? Popatrz się na treść swojego pisma , partę nieudolnie skreślonych słów i już się napracował, ale pieniędzy weźmie krocie , podczas gdy mi prawnikowi lepszemu od Was zostaje co miesiąc na życie ……. złotych . Dlatego nadszedł czas rozliczeń.
Nie wiadomo jak jeszcze długo pożyję, ale przekażę społeczeństwu to, co już dawno powinnam zrobić. To przez Ciebie Żurek, stan mojego zdrowia na tyle się pogorszył że dziś Psychiatra daje mi 6 miesięcy zwolnienia lekarskiego…..na odpoczynek od Sądów..
Ponieważ termin do złożenia tego pisma jest wciąż otwarty, lecz Sąd krakowski obarczył mnie ogromną ilością spraw , proszę o przedłużenie terminu na dokończenia tego pisma o 3 tygodnie. Proszę też niczego nie wyznaczać bo jestem na półrocznym zwolnieniu lekarza sądowego właśnie z powodu narzucenia mi przez Sąd takiego morderczego tempa spraw i sprawy pozwanego Żurka w połączeniu z jej skutkami telewizją itp. że doznałam ciężkiego rozstroju zdrowia.
Zapowiadam albo uczciwy proces albo medialna i otwarta walka ze wszystkimi którzy zechcą tego …..ratować. Proszę to zapamiętać bo jestem dziennikarzem śledczym, więc nie zostawię suchej nitki na winnych.
Danuta Radwańska Vollus