estamos estamos
1869
BLOG

Quo vadis PiS? Quo vadis Polsko?

estamos estamos PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 61

Poparcie dla PiS rośnie i rosnąć będzie. Wygrana w jesiennych wyborach jest przesądzona i tylko skala wygranej jeszcze trudna to ustalenia, chociaż większość konstytucyjna całkiem możliwa. Opozycja totalna, okopana w dużych miastach, nawet i tam stopniowo traci poparcie. Polski leming zaczyna biegać w kółko, zamiast przed siebie w przepaść. Największa partia opozycyjna, stara się odciąć, bezskutecznie, od wcześniej obranego proletariatu zastępczego w postaci LBGTQ. Bezskutecznie, bo czasu mało      i chociaż pamięć ludzka jest bardzo krótka to nie aż tak, aby zapomnieć to, co działo się przed chwilą. Tym bardziej, że na korzyść PiS działa obwoźny cyrk LGBTQ, który stara się przypominać, że ciągle nad Polską wisi. Cyrk daje przedstawienia, przy milczącej zgodzie (i radości) rządzących i pochwałach co mniej rozgarniętych "totalniaków". Chwalą performance i ganią "faszystów" z PiS, napędzając im, tym bardziej, poparcia.

Mało znacząca opozycja, antysystemowa, na prawo od PiS raczej nie zagrozi partii rządzącej, tak jak nie zagrażała dotychczas rządzącym, różnym konfiguracjom pookrągłostołowym. Wystarczy, tak jak to robili poprzednicy, zamilczać w mediach a kiedy już zamilczeć nie sposób, oskarżyć o konszachty z diabolicznym Putinem lub innym diabłem, co widzieliśmy w końcówce kampanii do PE. Zagrożenia od wolnorynkowców i narodowców nie będzie też i z tej przyczyny, że Polacy wolą oddawać się w opiekuńczą niewolę władzy, niż podejmować trudne życiowe decyzje na własne ryzyko. Przynajmniej ogromna większość Polaków.

Tak więc PiS wygra wybory i powiedzie Polskę według wcześniej sprawdzonego wzorca w Drugiej Rzeczypospolitej i ponownie sprawdzonego w czasach Gierka. PiS jest partią z wizją Polski. Bieda w tym, że jest to wizja etatystyczna i socjalistyczna. A nie było jeszcze na świecie przypadku, gdzie sprawdziłby się pozytywnie etatyzm i socjalizm. Znane są, natomiast, przykłady, kiedy dziwnym zdarzeniem losu, jakiś kraj dostawał się na kilkadziesiąt lat w łapska "krwiożerczej" gospodarki liberalnej i szybko dołączał do grona najbogatszych. Potem, przeważnie, brnął w różne socjalizmy ale te kilkadziesiąt lat starczało i dalej starcza na trzymanie się w czołówce światowej.

Rządy PiS nie pchną Polski na drogę szybkiego rozwoju. Dzisiejsza propaganda sukcesu zniknie jak kamfora, kiedy skończy się koniunktura w gospodarce europejskiej. Zacznie się zapowiadana walka z szarą strefą, szukanie spekulantów i innych sabotażystów wspaniałej gospodarki, która rozwijała się tak wspaniale jak za czasów Gierka. To już przerabialiśmy i pamięta o tym połowa narodu. Pamięta i żadnych wniosków nie wyciąga. Ba, połowa z tej połowy chwali gierkowszczyznę i wspomina z sentymentem. Ja też w jednym aspekcie. Dziewczyny były mniej utuczone (nie było McDonaldów) a my młodzi  pełni zapału na te zgrabne laski. Było fajnie. Młodość nawet pod najgłupszym i wcześniej zbrodniczym systemem ma swoje prawa. Ale musimy zdać sobie sprawę, że nawet chłopi pańszczyźniani też się bawili a wiejskie dziewoje bywały całkiem kraśne. 

Rządy PiS-u bez zagrożenia ze strony wolnorynkowej opozycji a to jest najbardziej prawdopodobne, bo PO stara się być bardziej socjalistyczna od PiS, skończą się katastrofą dla Polski. A kiedy to nastąpi? Przypuszczalnie po kolejnych dwóch kadencjach, za osiem lat. Chyba, że na rozrosłym cielsku PiS, wyrośnie coś sensownego i zapobiegnie katastrofie. To nie jest wykluczone.      

estamos
O mnie estamos

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka