plastic surgeon plastic surgeon
138
BLOG

O to chodzi z dyskryminacją chrześcijan

plastic surgeon plastic surgeon Społeczeństwo Obserwuj notkę 0
Czy chrześcijanie, a zwłaszcza Kościół Katolicki są dyskryminowani? A może to kres katolickiej dyktatury uwiera (niektórych) przedstawicieli kościoła i polityków z umownej prawej strony sceny politycznej.

Zainteresował mnie wpis blogerki Karoliny Nowickiej dotyczący rzekomej dyskryminacji chrześcijan. Sama Pani Karolina przedstawia się jako „wierząca po swojemu”, nie będę  dłużny i powiem, że ja określam siebie jako „kiepskiego, ale chrześcijanina”. Pani Karolina zadaje pytania, czy chrześcijanie są w Polsce dyskryminowani i czy wolność religijna jest zagrożona, dalej przytacza fragment artykułu, następnie kończy swój wpis stwierdzeniem, że rozmodleni prawicowcy marzący o religijnej dyktaturze nie radzą sobie ze zmieniająca się rzeczywistością i ostatecznie to niewierzący/ innowiercy są bardziej zagrożeni.

Zacznę od końca. Tak, obecna rzeczywistość uciekła kościołowi i to widać. Zaryzykuję stwierdzenie, że na kontynencie europejskim trwa koniec cywilizacji łacińskiej i na przestrzeni stu lat zacznie się rozprzestrzeniać Islam. Twierdze tak na podstawie danych demograficznych opisujących sytuację w Europie, na Bliskim Wschodzie i Afryce. Oni nie muszą nas podbijać, po prostu nas przeżyją. Są tacy, którzy wierzą w ewangeliczne zapewnienie, że „łódź piotrowa nie zatonie”, łódź może nie, ale o załodze w ewangelii nie ma ani słowa. I na tym zgodność poglądów moich i blogerki Karoliny się kończy.

Wolność religijna

Czy wolność religijna w Polsce jest zagrożona?

W ubiegłym tygodniu w Warszawie na ulicy Marszałkowskiej widziałem grupę ludzi z instrumentami muzycznymi, ogolonych na łyso, w pomarańczowych strojach. Okazało się, że to wyznawcy Harey Kryszna. Żadna służba porządkowa ich nie ścigała, nikt ich nie gonił, ludzie oglądali się za nimi z ciekawością i raczej z uśmiechem na twarzy. Na każdym skrzyżowaniu stoją Świadkowie Jehowy ze swoją „Strażnicą”. Kto tylko ma ochotę może do nich podejść i porozmawiać. W piątkowy wieczór widać jak do meczetu na warszawskiej Ochocie zmierzają młodzi Muzułmanie, nie widziałem, żeby byli obiektem jakichkolwiek prześladowań. Około półtora roku temu w centrum Warszawy zauważyłem grupę ludzi z rondlami na głowach. W rękach nieśli garnki, w które uderzali chochlami. Okazało się, że to Wyznawcy Latającego Potwora Spaghetti (ang. FSM), którzy szli protestować, bo ich współbrat w wierze został zatrzymany. LPS nie jest zarejestrowaną religią, obecnie trwa spór w Strasburgu pomiędzy wiernymi, a polskim NSA. I mimo wszystko nikt ich nie rozganiał ani nie aresztował. W końcu prezydent Trzaskowski co roku zapala chanukową świecę. Patrząc na otaczającą mnie rzeczywistość pokuszę się o stwierdzenie, że wolność religijna w Polsce jest niezagrożona.

Dalej Sz.P. przywołuje artykuł, w którym autor uważa, że „dyskryminowani chrześcijan” w rozumieniu prawicowych polityków, to pojawienie się w przestrzeni publicznej poglądów innych niż chrześcijańskie. Według mnie „rzekome” prześladowanie chrześcijan polega na tym, że poseł Nitras chce ich opiłowywać, na tym, że radny miasta Częstochowa Łukasz Wabnic, gdy pełnił swoją funkcję, pisał interpelacje w sprawie „porykiwań” pielgrzymów, którzy w jego ocenie czynili krzywdę niewierzącym, to jedna z kilku jego głośnych akcji. W końcu na tym, że w 2020 roku grupy działacz LGBT dopuściły się aktów wandalizmu na obiektach sakralnych jedynie chrześcijańskich.

Kościół ≠ Kościół

Co do dyskryminacji KK w Polsce, czy na świecie. To warto zacząć od zauważenia pewnego zjawiska. Nasr Seyyed Hossein w swojej książce „Istota Islamu” zauważa, że większym zagrożeniem, niż te religie dla siebie nawzajem, dla Islamu, Judaizmu i Chrześcijaństwa są moderniści w każdej z nich. Jest tak dlatego, że między religiami może istnieć dialog, mogą istnieć kompromisy, a moderniści w każdej z nich chcą „stare” posłać w niebyt i zastąpić je „nowym” i chcą tego dokonać bezkompromisowo. I tu dochodzimy do sedna, bo nie można mówić o dyskryminacji lub braku dyskryminacji Kościoła jako całości, bo Kościół całością już nie jest. Od Kilku lat trwa w Polsce dyskusja między zwolennikami Kościoła przedsoborowego z Kościołem posoborowym. Konflikt ten widoczny jest coraz bardziej. Żałuję tylko, że w Internecie twarzą kościoła przedsoborowego stał się ks. Woźnicki, w mojej ocenie, wariat w sensie medycznym. Żałuję, bo to poważna sprawa, a ten osobnik, to człowiek-mem. I jeśli ktoś jest szykanowany, to przedstawiciele i zwolennicy reguł przedsoborowych, którzy nie godzą się na przeobrażenie Kościoła w hybrydę organizacji charytatywnej i klubu dyskusyjnego, którzy chcą pozostać przy fundamentalnych wartościach Kościoła. Z całą pewnością nie są prześladowani kato-celbryci, którzy swoim bezobjawowym chrześcijaństwem, spod znaku „Tygodnika Powszechnego” brylują w Internecie. I o to chodzi w dyskryminacji chrześcijan.


SŁOIK W WIELKIM MIEŚCIE

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo