Pluszaczek Pluszaczek
1254
BLOG

Szukam pracy

Pluszaczek Pluszaczek Gospodarka Obserwuj notkę 22

„...To już jest koniec...

I nie ma już nic. Jestem już wolny, mogę już iść...”– parafrazując słowa piosenki zespołu Elektryczne Gitary to już jest koniec pracy w firmie w której pracuję od przeszło 4 lat.  W piątek tj. 29 kwietnia 2011 trzeba będzie się spakować. Pozbierać wszystkie swoje klamoty. Ale nie będzie to wyglądało tak jak na amerykańskich filmach gdzie osoba która odchodzi zabiera z sobą kilka kartonowych pudeł z różnymi rzeczami. Mi wystarczy jedna reklamówka, ewentualnie mały plecaczek. Pozbierać kilka prywatnych narzędzi (sic!), prywatną lampkę wraz z żarówką (sic ), kubek. I tyle. Karty obiegowej raczej mi nie dadzą gdyż to zbyt mała firma, nie miałbym u kogo jej podpisywać, firma nie ma tylu oddziałów czy hal. Na odprawę finansową też nie mam co liczyć, w przypadku gdy wygasa umowa o pracę z tego co mi wiadomo odprawa finansowa nie przysługuje. A wydawałoby się że dopracuję w tej firmie do emerytury. Moi koledzy, starsi panowie pracują w tej firmie po kilkanaście lat. Oficjalnym powodem nie przedłużenia umowy jest nadprodukcja urządzeń, oraz zbyt mały popyt na te urządzenia. Nieoficjalnie – nie wiem, być może działania osób trzecich. W końcu nie każdy w swojej firmie chce mieć dociekliwego pracownika, w dzisiejszych czasach lepiej być „potulną myszką” która robi tyle ile mrówka, najlepiej za darmo. To będzie krótkie pożegnanie. Na pewno nie spalę mostów, może kiedyś przyjdzie mi tam jeszcze pracować. Z perspektywy czasu widzę że ta praca miała plusy i minusy. Plusem było to że kiedyś można było dobrze zarobić, a minusem było to że zarobki wraz z upływającym czasem nie były waloryzowane, siła nabywcza pieniądza w przeciągu 4 lat drastycznie spadła. No i te świadczenia... A raczej ich brak. Ubranie robocze we własnym zakresie, chorobowe – bezpłatne, urlop – bezpłatny. Ważne że przynajmniej systematycznie wpadało wynagrodzenie za kolejne przepracowane tygodnie pracy.

Dotacja

Zawsze starałem się być samowystarczalny, to znaczy samodzielnie ponosić wszelkie koszty z moją różną działalnością. Gdy się ma dobrą pracę, i zarabia na tyle dobrze aby można było sobie pozwolić na finansowanie ubocznej działalności to nie ma problemu. Gorzej gdy z macierzystej pracy przestaje starczać na życie, a co dopiero na uboczną działalność, a taką jest prowadzenie bloga, poza ogromną masa czasu który trzeba poświęcić na pisanie tekstów to także jakiś koszt który trzeba pokryć z własnych pieniędzy ( opłacenie serwera, domeny ). Jakiś czas temu spadające wynagrodzenie w mojej macierzystej pracy zmobilizowało mnie do umieszczenia na blogu możliwości dotowania mojej strony oraz mojej pracy. Umieszczenie takiej możliwości jest poniżej mojej godności osobistej, ale cóż zrobić, opłaty rosną a zarobek systematycznie spadał. I tu nalezą się gorące podziękowania dla wszystkich osób które przekazały dotację na rzecz mojej strony www oraz mojej pracy. W zasadzie nie liczę na żadną finansową pomoc, ale gdyby ktokolwiek był zainteresowany taką formą pomocy finansowej to na mojej macierzystej stronie www.pluszaczek.com jest zarówno kontakt do mnie jak i możliwość przekazania dotacji ( PayPal ). Obowiązku ani przymusu nie ma!

Na dzień dzisiejszy tj. 29 kwietnia 2011 szukam jakiejkolwiek pracy w Bielsku-Białej lub bliskich okolicach. W tym roku nie wybieramy się nigdzie na wakacje ze względu na brak środków finansowych, ale jednym z moich celów jest zakup roweru górskiego ( koszt około 400 – 500zł ), który umożliwi mi zarówno dojazd do ewentualnej pracy, jak i poprawę kondycji fizycznej. A więc śmiało mogę powiedzieć że finansowych dziur jest dużo, celów do zrealizowania jest kilka ( opłaty mediów + koszty utrzymania mieszkania + wydatki na bieżące potrzeby, zakup roweru ), tylko brak jednego – PRACY!

Jak znaleźć dobrą pracę?

W zasadzie są trzy sposoby: doskonałe kwalifikacje, łut szczęścia oraz znajomości. Jeśli nie masz znajomości a Twoje kwalifikacje są na poziomie dobrym, a nie perfekcyjnym, musisz liczyć tylko na łut szczęścia. Czekać cierpliwie aż odezwie się potencjalny pracodawca.

Jeśli o mnie chodzi to udało mi się już 2 razy znaleźć w miarę dobrą pracę, blisko domu, za przyzwoite pieniądze. Teraz pracy szukam po raz kolejny...

Szukam pracy

Najlepiej w Bielsku-Białej, nie musi  to być ścisłe centrum miasta, mogą być peryferia. Mogę dojeżdżać, o ile zarobek jest na tyle dobry że można sobie pokryć koszty dojazdu. Nie mam jakiś wielkich wymagań dotyczących płacy czy pracy, ważne aby pracować, ważne aby zarobić na tyle aby starczyło na życie ponad ubóstwem, a także na dojazdy z pracy i do pracy. Od miesiąca wysyłam CV do różnych firm. W przeciągu ostatniego miesiąca średnia wysyłanych CV wynosi jedno dziennie. Wysyłam do różnych firm, na różne stanowiska pracy, od telemarketingu po produkcję. Tymczasem cisza, żadna z firm nie odpowiedziała. Czekam cierpliwie...

Zastanawiałem się czy opublikować zestawienie tych firm do których wysłałem moje CV. Nawet jeśli podam listę firm to co to zmieni? Gdyby z którejś z firm byli zainteresowani rozmową ze mną to by po prostu zadzwonili. Więc listy firm nie podaję, to nie ma sensu. Codziennie widzę jak przybywa kolejny wysłany mail z moim dołączonym CV. Ktoś zasugerował mi aby dokumenty dostarczać osobiście. Że to niby jest lepiej postrzegane przez potencjalnego pracodawcę. Na osobiste dostarczanie dokumentów trzeba mieć czas, no i trzeba mieć złotówki na dojazd. A poza tym, w większych zakładach są portiernie, na których często można usłyszeć „proszę zostawić CV, a ja przekażę do kadr”. Więc po co jeździć i czas tracić, jak to samo można osiągnąć wysyłając CV mailem.

Uwagi

Wielu pracodawców potencjalnym pracownikom nie daje żadnych szans. Pracodawca zamieszcza ogłoszenie w internecie, prosi o CV, prosi o list motywacyjny. Raczej nie licz na odpowiedź. Przypadek 1 na 50 że potencjalny pracodawca podziękuje za przesłanie Twoich dokumentów. Zdarza się że pracodawca nawet nie zada sobie trudu aby przeczytać Twoje CV. Mija kilka dni, ogłoszenie znika, by po kilku dniach pojawiło się ponownie. I to najbardziej dobija człowieka. Wiesz że masz kwalifikacje, wiesz że nadajesz się na jakieś stanowisko pracy, a pracodawca do którego wysłałeś swoje CV nawet nie zadał sobie trudu aby przeczytać Twoje dokumenty. Bo gdyby przeczytał, to mógłby Cię zaprosić na rozmowę kwalifikacyjną, by wtedy ocenić Twoje kwalifikacje oraz Twój poziom wiedzy. Ale jak można ocenić kogoś mając do dyspozycji jedną czy dwie kartki formatu A4 na których można napisać cokolwiek?

Na 30 firm do których wysłałem moje CV nie odpowiedziała żadna firma. W co najmniej 20 przypadkach CV było zgodne z tym czego oczekuje przyszły pracodawca. Być może świadczy to o tym że ktoś miał lepsze kwalifikacje? W jednym, dwóch czy nawet kilku przypadkach – na pewno byli lepsi. W kilku przypadkach mogę śmiało stwierdzić że moje kwalifikacje oraz doświadczenie mogłoby zdystansować innych. Ale to nie ma znaczenia. Potencjalni pracodawcy wybierają przyszłych pracowników według swojego uznania oraz kaprysów.

„Ja wierzę, że...

nadejdzie taki dzień, że spełni się najpiękniejszy sen” – tak śpiewał kiedyś K.A.S.A. Ja wierze że nadejdzie taki dzień gdy spełni się ten sen „o zielonej wyspie” na której bezproblemowo będzie można znaleźć swoją wymarzoną pracę za godziwe wynagrodzenie. Ja wierze że nadejdzie taki dzień gdy z Polski nie trzeba będzie „uciekać za chlebem”. Jest tylko jedno pytanie...

Czy ten „sen o zielonej wyspie” spełni się jeszcze w tej dekadzie?

Dla wszystkich Czytelników którym pozostały Marzenia o lepszej Polsce...



Kiedy tu przyjdzie taki czas, że ludzkość ze snu się zbudzi,
kiedy już nie będzie tych kłamstw, wokół sami rozsądni ludzie.
Kiedy nikt nie będzie już kradł, kiedy poskromimy swe rządze.
Nikt nie będzie już wojny się bał i przestaną już rządzić pieniądze.

Kiedy tu nie będzie uczył nikt już nikogo jak zabijać,
kiedy nikt nie będzie już sprawdzał w jaki sposób ty żyjesz.
Kiedy nikt nie będzie znów widział tylko w tobie wroga,
wszyscy będą wolni i zaczniemy wszystko od nowa.

Kiedy nikt nie będzie już chciał demonstrować własnej siły,
kiedy będziesz już tyle miał, że nie będziesz chciał zabrać innym.
Kiedy tu nie będzie sądów już i nie będzie już skazanych,
kiedy wreszcie to zrozumiemy, że jesteśmy tacy sami.

Kiedy tu przyjdzie taki czas, że ludzkość ze snu się zbudzi,
kiedy już nie będzie tych kłamstw, wokół sami rozsądni ludzie.
Kiedy nikt nie będzie już kradł - bo nie będzie już czego!
Nikt reklamy nie będzie się bał - ani Kasowskiego.

REF: Ja wierzę, że nadejdzie taki dzień, że spełni się najpiękniejszy sen.
Ja wierzę, że kiedyś nadejdzie taki dzień, że spełni się właśnie ten sen."

autor: K.A.S.A - Dżu Dżu
 

Pluszaczek
O mnie Pluszaczek

Motto katastrofy TU-154M: Wy nie będziecie przykładać się do śledztwa i ujawnienia prawdy, a my nie będziemy naciskać aby tą prawdę ujawnić   Wybrane publikacje z mojej macierzystej www Za wszystkie darowizny finansowe oraz komentarze - Dziękuję :)     Uwaga! Materiały dotyczące fotomontaży niektórych zdjęć katastrofy TU-154M będę zamieszczał sukcesywnie, w ramach wolnego czasu, zanim zamieszczę tu kolejne ( lub starsze )części materiału dotyczącego fałszerstw w postaci fotomontaży sugeruję zapoznanie się z całością materiałów gdyż jest to bardzo istotne. Na podstawie jednego zdjęcia można wyciągnąć błędne wnioski, ale przyglądając się całości dostajemy jasny przekaz że bezpośrednio po katastrofie TU-154M działała grupa osób fałszujących zdjęcia. Teraźniejsi lub byli Goście Specjalni moich stron www: 1. Sergej Amelin - autor galerii fotografii dotyczących polskiego TU-154M   2. Serge Serebro - autor fotomontażu - "lądowanie samolotu AN-72"   3. B.Biel ( dziennikarka TVN ) - współautorka reportażu ( Wołoda Safonienko, Paweł Plusnin, Igor Fomin )   DEZINFORMATORZY: 1. Sergej Amelin ( był gościem na mojej www )   2. BBC-77 - fotomontaże z ciałami mającymi przedstawiać ofiary katastrofy TU-154M   3. Sergej Chirikov( agencja EPA ) - "smutek" - fotomontaż   4. Alexey Nikolsky( agencja AFP ) - Putin i Szojgu w Smoleńsku - fotomontaż   5. Serge Serebro - "lądowanie" samolotu AN-72   Wpisz swój adres e-mail aby subskrybować informacje o nowych wpisach. Subskrypcja mailowa dotyczy informacji publikowanych na stronie www.pluszaczek.com ( tu publikuję wybiórczo, w ramach wolnego czasu ): W HDK od 25.03.2004 W drodze po ZŁOTO :) do dnia 13 września 2011 Pluszak oddał 13,950 ml krwi :) a może oddasz i TY? ?  ZHDK  II Stopień  15.11.2010 :) ZHDK  I Stopień  06.05.2008 :) Krew Darem Życia - część I Krew Darem Życia - część II

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka