W Polsce brakuje lekarzy, a zwłaszcza - specjalistów. Wiadomo to nie od dziś i PiS, czekając 8 lat na przejęcie władzy, powinien mieć gotowe pomysły, jak temu zaradzić. Teraz, po dwóch latach NIEPODZIELNEJ władzy PiS powinniśmy mieć pierwsze efekty reformy zdrowotnej i reformy szkolnictwa wyższego. Te lat zostały zwyczajnie przespane: to trzeba sobie powiedzieć uczciwie.
Pewne kierunki studiów MUSZĄ być w Polsce płatne: inaczej zawsze ktoś nam będzie podkupytać lekarzy, pielęgniarki czy inżynierów … jeśli nawet nie płacą, to np. egzotycznym miejscem. Jeśli jednak Polska się upiera przy fikcji darmowych studiów, to konieczne jest – i to JUŻ – wprowadzenie dla kandydatów na studia zobowiązań, że po ukończeniu Akademii Medycznej będą pracować przez X lat w Polsce (liczba do ustalenia w drodze negocjacji). Z tym rocznikiem już się to nie uda, ale następny już MUSI mieć świadomość, jakie zobowiązanie na siebie bierze.
Rezydenci (których oczywiście jakoś tam rozumiem) uwikłali się w politykę: czy tego chcą, czy też nie., i to jest widoczne jak na dłoni. Oni sobie życzom gadać z panią premier, a nie z Ministrem Zdrowia – niezła szopka; Majom też postulaty dotyczące zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia (ciekawość, skąd une ją wzieni – ze szklanej kuli? ... ). Nie winszują sobie natomiast rezydenci udziału w komisji ministerialnej – nie, bo nie. Może jakby JarKacz i pani premier była w tej kumisyi, to oni by też łaskawie, a tak, to nie.
No więc widać wyraźnie, że jest to kolejny etap ulicy i zagranicy, tym razem w wersji naprawdę niebezpiecznej dla Polski. Myślę jednak, że przy odrobinie wysiłku ze strony Ministerstwa Zdrowia da się szybko ściągnąć odpowiednią liczbę lekarzy z państw biedniejszych niż Polska, a wtedy obecni rezydenci niech faktycznie jadą sobie na ten mityczny Zachód. Z tym, że tam warunki pracy są znacznie surowsze niż w Polsce, odpowiedzialność też duża, no i ci arabscy ubogacacze
W każdym razie: ustąpić w tej chwili rezydentom rząd nie może, bo to byłby jego koniec. Fala strajków zmiotłaby PiS w przeciągu roku.
