konrad31345 konrad31345
57
BLOG

Drażnienie rosyjskiego niedźwiedzia polską szabelką czyli o mici

konrad31345 konrad31345 Polityka Obserwuj notkę 6

Obserwując debatę medialną (także tą odbywającą się na Salonie 24) nie mogę wyjść ze zdziwienia wobec powtarzających się mitów o polskiej rusofobii, o konieczności nie drażnienia „rosyjskiego niedźwiedzia” czy o polskim „machaniu szabelką”.  Wszystkie te argumenty a także obecnie trochę słabiej dziś nagłaśnianiu argument nie narażania na szwank współpracy gospodarczej wysuwane są od 1990 r. stale przy każdym imperialistycznym działaniu Rosji. W większości zresztą przez te same osoby.

Jakie cele przyświecają tego typu argumentom?

Po pierwsze pokazanie, że Polska to słaby kraj który nie powinien tracić okazji by siedzieć cicho. Przytacza się od razu postawę krajów Europy Zachodniej, których reakcja jest co najmniej wstrzemięźliwa. Osoby te popełniają szereg błędów. Po pierwsze Polska dla Rosji to przede wszystkim „bliska zagranica” – dowodzi tego choćby stanowczy protest przeciwko umieszczeniu w Polsce tarczy antyrakietowej. Co za tym idzie nie jesteśmy dla Rosji żadnym partnerem, także gospodarczym. Dowodem tego jest choćby to, że na tranzycie gazu przez Polskę nasz kraj nic nie zarabia, a wręcz odwrotnie – spółka EuRoPol Gaz ma kilka miliardów dolarów zadłużenia.

Dochodzi do tego dziś rzekoma konieczność podpisania Traktatu Europejskiego. Z całym szacunkiem dla jego zwolenników, ale tak zwana Wspólna Polityka Zagraniczna UE do niczego dobrego nie doprowadzi o ile jakimś cudem w ogóle do niej dojdzie. Francja, Niemcy, W. Brytania czy Włochy zawsze będą mówiły własnym głosem, bo ich interesy są często rozbieżne od interesów innych krajów. Dla tych państw współpraca z Rosją jest opłacalna, szczególnie na polu energetycznym. Rosyjski gaz stanowi 20-30% całości importu gazu w krajach Europy Zachodniej, więc nie muszą się one martwić skutkami ewentualnego zakręcenia kurka.

Co najmniej dziwne jest zachowanie polityków PO. Mam nieodparte wrażenie, że podobnie jak w kwestii tarczy antyrakietowej, także teraz Tusk podejmuje decyzje w zależności od przyniesionych mu przez Nowaka i Grupińskiego słupków sondażowych. Najpierw mówi się o sympatii wobec Gruzinów, następnie krytykuje stanowcze stanowisko Kaczyńskiego i wyśmiewa jego wyjazd do Gruzji. By następnie razem z nim się tam udać… Czy ktoś jest w stanie mi powiedzieć jakie jest w końcu stanowisko rządu? W sytuacjach kryzysowych brak wizji działania oraz jakichkolwiek pomysłów w wykonaniu obecnego rządu jest szczególnie widoczny. Na tym tle szybkie i sprawne zorganizowanie wspólnej wyprawy do Tbilisi prezydentów Polski, Ukrainy i państw nadbałtyckich jest ewidentnym sukcesem.

Interwencję w Gruzji słusznie porównuje się (m.in. Brzeziński, czy Karl Bildt) do zajęcia Sudet w 1938 r. przez Hitlera. A zachowanie niektórych państw (Włochy, Francja, Niemcy) jako żywo podobne jest do zachowania Chambarlaina. Brakuje tylko triumfalnego powrotu Sarkozyego do Paryża pod hasłem "przywieźliśmy Europie pokój" będącego powtórzenbiem najgorszego żartu XX stulecia... Czy Polska ze swoimi doświadczeniami ma dołączyć do tego łabędziego śpiewu?

Co więc należy robić?

Po pierwsze oczywiste stało się to, że tylko obecność sojuszniczych wojsk na terytorium Polski może zwiększyć ich lojalność w razie konfliktu. USA mimo silnego wspierania Gruzji przez ostatnich kilka lat nawet nie ruszyły palcem by jej pomóc. Nie mówiąc już o NATO, które coraz bardziej zaczyna przypominać wiecznie nieporadny ONZ. Jeśli więc potwierdzą się plotki o pozytywnym zakończeniu rozmów na temat instalacji tarczy antyrakietowej, to będzie to niewątpliwy pozytyw. Należałoby jednak iść dalej i pomyśleć o rozmieszczeniu w Polsce baz NATO lub USA.Drugi wniosek to konieczność budowania sojuszy silniejszych niż NATO, bo opartych na wspólnych interesach. Zalążek w postaci sojuszu Polska-Ukraina - kraje bałtyckie został już zrobiony. Warto zadbać o jego urzeczywistnienie w konkretnych działaniach, a także rozszerzenie o inne państwa Europy Środkowej.

W ramach Unii Europejskiej powinniśmy przedstawić własną wersję przyszłej umowy Rosja-UE, ze szczególnym uwzględnieniem zabezpieczenia naszych interesów energetycznych. Choćby w postaci zaprzestania stosowania klauzuli zakazu reeksportu gazu, co pozwoliłoby na sprzedaż Polsce rosyjskiego gazu. Konieczne jest także uszczegółowienie i wdrożenie w życie Wymiaru Wschodniego UE, a docelowo doprowadzenie do przyjęcia Gruzji i Ukrainy do UE i NATO. Choć jest to zapewne kwestia wielu lat powinien to być jeden ze strategicznych celów polskiej polityki zagranicznej. Bez względu na słupki sondażowe, czy argumenty o polskiej „rusofobii”.

konrad31345
O mnie konrad31345

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka