Przedwieczorny Przedwieczorny
362
BLOG

Zasada wahadła...

Przedwieczorny Przedwieczorny Polityka Obserwuj notkę 4

Zasada jest prosta. Im bardziej wychylimy wahadło w jedną stronę to po puszczeniu wahadła leci  ono w stronę przeciwną.

Polityczne wahadło działa identycznie. Po wygranych przez PiS wyborach w 2005 PO nie mogąc pogodzić się z podwójną przegraną zaczęła wychylać wahadło. Po zwycięskich wyborach w 2007 roku poczuła się tak pewnie że wychylanie wahadła traktowała jako przyrodzony przywilej. A wszystko w imię demokracji i dobra obywateli.

Dla naszego dobra wychylali i wychylali przez osiem długich lat. Wspomnę tylko o kilku sprawach takich jak sześciolatki, wiek emerytalny, ustawa o zgromadzeniach, ustawa o dostępie do informacji, czy ów nieszczęsny Trybunał Konstytucyjny. Wystarczy? Bo dla wyliczenia afer z udziałem polityków PO to za mało miejsca w takiej notce.

W imię na wstępie wygłoszonej zasady, że zwycięzca bierze wszystko robili co chcieli.

Pierwszy wstrząs przeżyli po wyborach prezydenckich. Zaczęło do PO docierać że chyba przegięli. Próbowali rozmiękczać wizerunek jednocześnie zabezpieczyć się na wypadek przegranej.

Trybunał Konstytucyjny miał być dla PO przedłużeniem władzy. Cóż wielkiego mając swoich ludzi w trybunale podważyć wszystko cokolwiek zechce zrobić PiS? Proste jak drut. Trzeba wsadzić jak najwięcej swoich do trybunału obecnie chyba tylko jeden nie jest z nadania PO.

Do realizacji tego planu PO wyznaczyła Prezydenta Komorowskiego bo jemu już nic zaszkodzić nie mogło a im tak.  Wystarczy sobie przypomnieć rwetes jaki powstał jak Prezydent odsłonił zasłonę planów PO. Nieco utemperowane zakusy PO i tak zostały przez sejm przyjęte. Po to ma się w sejmie większość żeby głosowania wygrywać.

No i przyszło to czego PO się obawiała. PiS wygrał wybory i to wygrał w imponującym stylu.

Nie potrzebują nikogo do koalicji.

Wahadło pozostało bez podpory i leci. Leci w drugą stronę.

Raptem PO przejrzała na oczy i widzi że jej plan może wziąć w łeb. To co robi PO? Wszystkie ręce na pokład, wszystkie zaprzyjaźnione telewizje i gazety, wszyscy zaprzyjaźnieni mędrcy i hejterzy w krzyk – demokrację Pis rozwala.

Bo przecież PO to demokracja.  Dlatego ograniczenie praw obywatelskich przez PO to demokracja a przywracanie tych praw Przez PiS to rujnowanie demokracji.

Ostatni wybryk Pana Morozowskiego z TVNu z wręczeniem Kaliszowi opornika to już kompletne skretynienie. Ale czego się nie robi dla obrony PO … znaczy obrony demokracji. Można nawet upodlić pamięć człowieka, który w czasach rządów pierwszej Kaliszowej partii  z rąk zbrojnego ramienia tej partii poniósł śmierć za noszenie opornika.

Pan prof. Zoll dzisiaj krokodyle łzy leje nad zamachem na demokrację choć do tej pory nie przeszkadzały mu zbytnio działania PO. Bo przecież PO to sama demokracja. Wielu kolegów Pana profesora również. Drą szaty i gęby pełne frazesów bo nie ich partia rządzi. Pan profesor dobrze zna zasadę akcji i reakcji. Tylko jemu i wszystkim epigonom PO akcja nie przeszkadzała. Akcja była cacy. Tylko reakcja jest beee. Bo reakcja nie z PO pochodzi.

Dwa dni temu wieczorem oglądałem relacje z sejmu. Wiele mi to dało. PO demonstracyjnie opuszczające salę obrad. Warto może przytoczyć im ich własne słowa z czasów kiedy podobną manifestację urządziło PiS. PO wiec nie brało udziału w dyskusji. To pozwoliło zapoznać się z poziomem intelektualnym głównych mówców. W roli obrońców demokracji wystąpiła Nowoczesna. No jak taką mamy nowoczesność to ja Boga proszę żeby ci ludzie zniknęli z parlamentu jak ich poprzednicy czyli Palikot i jego Ruch.

Całkowicie rozumiem posła sprawozdawcę który w odpowiedzi na pytania stał na mównicy i przez dłuższą chwilę przewracał papiery mówiąc że szuka pytań. Ja również nie znalazłem żadnego merytorycznego pytania Nowoczesnych na które można było odpowiedzieć. Takiej durnoty jaką zaprezentowali nowocześni to chyba jeszcze w sejmie nie widziałem ani nie słyszałem.

Ale cóż trudno, PO władzę straciła więc na razie będzie się pienić. Przecież ma poważne kłopoty wewnętrzne i walka z PiSem jest jej potrzebna do wewnętrznej rozgrywki. Na razie toczą pianę bo agresja to ich wypróbowana metoda. Kiedyś przynosiła im rezultaty. Zwłaszcza wtedy kiedy udawało im się przypisać ją PiSowi. Nie zauważyli że ta strategia przestał działać. Może na media jeszcze tak, ale na ludzi już nie.

Na szczęście zasada wahadła ma jedną wielką zaletę. Wahadło swobodnie puszczone nigdy nie przelatuje na drugą stronę do końca. Każde wahnięcie jest mniejsze od poprzedniego. Aż zatrzyma się na środku. Grunt to spokój.

Złote myśli takich różnych: „czasem mam ochotę powiedzieć prawdę, ale to zabrzmi dziwnie, w tej mojej funkcji mówienie prawdy nie jest cnotą, nie za to biorę pieniądze, i nie to powinienem tu robić” Donald Tusk, Przekrój nr 5/2005                                                                                                                                   “Główną motywacją mojej aktywności politycznej była potrzeba władzy i żądza popularności. Ta druga była nawet silniejsza od pierwszej, bo chyba jestem bardziej próżny, niż spragniony władzy. Nawet na pewno…” Donald Tusk Gazeta Wyborcza”, 15–16 października 2005                                                                            "Uważam, że PO to twór sztuczny i pełen hipokryzji. Oni nie mają właściwie żadnego programu. Nie wyrażają w żadnej trudnej sprawie zdania. Nie występują pod własnym szyldem, bo to ich zwalnia z potrzeby zajmowania stanowiska w trudnych sprawach. To jest oczywiście gra na bardzo krótką metę. Udają, że nie są partią, a nią są. Udają, że wprowadzają nową jakość, że są tam nowi ludzie. (...) O PiS nie chcę mówić. Tam są moi przyjaciele. (...) Samego PiS nie chcę oceniać, jest tam dużo wspaniałych ludzi." Stefan Niesiołowski - w wywiadzie "Naśladujmy Litwę", Życie 01.08.2001                                                                                   "Platforma jest przede wszystkim wielką mistyfikacją. (...) W istocie jest takim świecącym pudełkiem. Mamy do czynienia z elegancko opakowaną recydywą tymińszczyzny lub nowym wydaniem Polskiej Partii Przyjaciół Piwa, której kilku liderów znakomicie się odnalazło w PO." Stefan Niesiołowski - "Świecące pudełko", Gazeta Wyborcza 19.09.2001                                                                                                                                                                                                                         " PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?" - RR-K                                                                       .......................................................................................................................................................................................................................................................................        "Liberalizm to mamienie naiwnych - liberalizm dla wszystkich kończy się tam, gdzie zaczyna się interes ich narodu". Albert Einstein

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka