Anna Maria Anders z trzecim wynikiem w kraju nie została senatorem. Powiem szczerze, bardzo słusznie się stało. To był największy personalny błąd PiS-u. Zdaje się inicjatywa Ryszarda Czarneckiego. Osoba kiepsko mówiąca po polsku, mająca z naszym krajem niewiele wspólnego, a na dodatek nawet te niewielkie kontakty opierały się głównie o polityków PO, której jedyną zasługą był fakt bycia córką Andersa, nieposiadającą przy tym żadnych zalet merytorycznych, to była obraza inteligencji myślących wyborców. Miałem okazję ją słuchać. Osoba o infantylnych poglądach, wygłaszająca sztampowe komunały. Powtarzam, stało się dobrze.