Rekinek Rekinek
1215
BLOG

Bigos na obiat pod żyrandolem. Słono zabuli, kto zapraszał.

Rekinek Rekinek Polityka Obserwuj notkę 22
Jaki prezydent, taka afera.
Już sporo wiemy na temat prezydenckiej obiat-gate.
 
Impertynenckie zaproszenie Jarosława Kaczyńskiego na lekcję ortografii drogo będzie kosztować zapraszającego.
U kilku blogerów znalazłem potwierdzenie, że sprawa "obiadu" została przez gazetę spreparowana. 
Sfabrykowana przy użyciu fotoszopa. 
Zebrane argumenty na ogół nie budzą wątpliwości, blogerzy tylko różnią się w ocenie wagi sprawy. 
Jedni mówią, że głupia ale błaha.
Inni - że poważna.
Zgadzam się z tymi drugimi.
U Sawy (dziękuję za wsparcie) pisze Wila: 
 
Tamże pisze Weronka:
 
JK też tak myślał, i wielkodusznie nie protestował. Nawet wczoraj jeszcze zbył sprawę dowcipem o dyktandzie.
Zapewne słusznie.
Ale miliony ludzi słyszało i czytało, że JK nie zna ortografii.
Nie jest to nic przyjemnego, ale powiedzmy, że jeśli fakty się zgadzają, to prasa jest OK.
Sprawa okazała się już nie tak błaha, kiedy wykorzystał ją Prezydent - przecież nie po to, aby wzbudzić sympatię do Kaczyńskiego
 
Przy tej okazji wykryliśmy jednak, że gazeta dopuściła się fałszerstwa, żeby zaszkodzić politykowi. Od tej pory to już jest afera. To już jest Kodeks karny.
 
Afera jest od momentu, kiedy wiemy, że SuperExpress wyprodukował fałszywkę. Wycinek słowa obiad sporządzono tak, aby wyrwać je optycznie z całości wpisu. Dopiero widząc cały tekst dostrzegamy manipulację.
Sporządzenie wycinka świadczy o celowym zamiarze wprowadzenia w błąd czytelników, którzy widząc wycinek nie mają innego wyjścia, niż odczytać tam słowo "obiaT".
 
Drugą sprawą jest odpowiedzialność Prezydenta za wykorzystanie fałszywki do poniżenia przeciwnika politycznego. Prezydent przepraszając za błąd ortograficzny pominął wprawdzie inne, ale stworzył przynajmniej jasną sytuację - jest to coś, za co polityk powinien się wstydzić. Zatem jeśli wciąga w ten kontekst swojego przeciwnika, więc go chce poniżyć w opinii publicznej.
 
Art. 212. § 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności,
podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku.

§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
 
Ktoś narobił niezłego bigosu.
 
Rekinek
O mnie Rekinek

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka