chaos
chaos
RobertzJamajki RobertzJamajki
120
BLOG

Konflikt Hamas – Izrael: dziennikarze – straty dopuszczalne?

RobertzJamajki RobertzJamajki Izrael Obserwuj temat Obserwuj notkę 5
Na wojnie, jak to na wojnie: zawsze ktoś zginie. Problem polega na tym bym to nie był ja.. (z listu Nieznanego Żołnierza)

13 października na granicy Izraela i południowego Libanu zebrał się zespół dziennikarzy, aby nadawać sygnał na żywo agencji informacyjnej Reuters. Donosili o krzyżowym ogniu między izraelskimi żołnierzami a libańską grupą bojowników Hezbollah, kiedy w pobliżu spadł izraelski pocisk, zabijając kamerzystę i raniąc sześć innych osób.

„Tak wielu dziennikarzy płaci życiem, aby wszystkim przekazać prawdę” – ubolewał potem Sekretarz Generalny ONZ António Guterres, składając kondolencje członkom rodzin ofiar.

Ta tragedia jest obecnie jednym z wielu przykładów bezprecedensowych żniw, jakie wojna między Izraelem a Hamasem zebrała na dziennikarzach od jej rozpoczęcia 7 października.

Od 2 listopada organizacje międzynarodowe, takie jak Komitet Ochrony Dziennikarzy (CPJ) i Reporterów Organizacja Bez Granic (RSF) szacuje, że dotychczas zginęło co najmniej 35 dziennikarzy i pracowników mediów, z których większość pochodzi z Gazy. Według CPJ pierwsze kilka tygodni tej wojny było najbardziej śmiercionośnym okresem dla dziennikarzy piszących o konflikcie od 1992 r., kiedy grupa po raz pierwszy rozpoczęła obserwacje.

Jak zwykle w takich chwilach, beznamiętni statystycy zyskuja premie i nagrody prasowe za koszmarne informacje.„Najbardziej śmiertelny okres odnosi się do największej liczby zgonów, jakie mają miejsce w ciągu określonej liczby dni” – wyjaśnił w e-mailu rzecznik CPJ bezimienny, ale koszmarnie dokładny.

„W tym przypadku 26 dni od rozpoczęcia wojny 7 października 2023 r.”

„Nie możemy ignorować liczby zgonów dziennikarzy w Gazie” – powiedział Christophe Deloire, sekretarz generalny RSF. „Te liczby są gorsze niż liczba zabitych podczas wojny rosyjsko-ukraińskiej i pokazują, że to, co się dzieje, jest niesamowicie szokujące”.

Dziennikarze relacjonujący konflikt z miasta Gaza pracują w szczególnie niebezpiecznych warunkach w obliczu izraelskich nalotów i inwazji naziemnej, a także przerw w dostawie prądu i zakłóceń w komunikacji.

„W obliczu obecnej przerwy w dostępie do mediów praca dziennikarzy w Gazie stała się niemożliwa” – dodaje Deloire. Ponadto narażają się na ryzyko, takie jak ataki, aresztowania, cenzura i zabijanie członków ich rodzin. W jednym przypadku Wael Al-Dahdouh, reporter należącej do Kataru sieci telewizyjnej Al Jazeera, nadawał na żywo obrazy z oblężonego terytorium 28 października, kiedy otrzymał wiadomość, że jego żona, nastoletni syn i córka zostali zabici. w izraelskim nalocie. Chwilę później nagranie na żywo pokazało, jak Dahdouh wchodzi do szpitala Al-Aksa, aby znaleźć ciało syna w szpitalnej kostnicy.

Tak to wojna relacjonowana w l’tempe reel trafia na drugą niejako stronę konsoli, stronę domniemanego gracza, który przeżywa autentyczny dramat.

W środę RSF wezwała Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) do zbadania okoliczności śmierci ośmiu palestyńskich dziennikarzy, którzy według niej zginęli w wyniku izraelskiego bombardowania obszarów cywilnych w Strefie Gazy, a także izraelskiego dziennikarza zabitego podczas niespodziewanego ataku Hamasu w południowym Izraelu . Skarga odnosi się także do „celowego, całkowitego lub częściowego zniszczenia obiektów ponad 50 mediów w Gazie” od początku wojny. „Powaga i częstotliwość zabójstw dziennikarzy jest tak intensywna, że wzywamy MTK do zbadania tych zgonów” – mówi Deloire.

Najnowsza skarga RSF jest trzecią złożoną przez tę organizację od 2018 r. i zawiera zarzut popełnienia zbrodni wojennych przeciwko palestyńskim dziennikarzom w Gazie. Zgodnie z międzynarodowym prawem humanitarnym i Statutem Rzymskim MTK, nawet jeśli dziennikarze staną się ofiarami zgodnych z prawem celów wojskowych, atak stanowiłby zbrodnię wojenną, ponieważ mimo to wyrządził „w sposób oczywisty nadmierne i nieproporcjonalne szkody ludności cywilnej” – wynika ze skargi

Co więcej, wstępne wnioski RSF z toczącego się śledztwa w sprawie incydentu z 13 października wykazały, że dziennikarze nie byli przypadkowymi ofiarami strzelaniny, ale raczej celami, co wynika z materiału wideo i zeznań świadków. „Za cel obrano jeden z ich pojazdów, oznaczony jako „prasa”. Było też jasne, że grupa stacjonująca obok niego to dziennikarze” – stwierdził.

W odpowiedzi na incydent rzecznik IDF nazwał śmierć „tragiczną” i „bardzo im przykro”, ale nie przyznał się do udziału w izraelskim ataku. Izrael – który nie jest sygnatariuszem, jednym ze 123 państw członkowskich objętych traktatem MTK – twierdzi, że Trybunał nie ma jurysdykcji w tym konflikcie. Izraelskie Siły Obronne (IDF) powiedziały także agencji Reuters i Agence France-Presse, że nie mogą zagwarantować bezpieczeństwa ich dziennikarzom pracującym w Strefie Gazy.

„IDF obiera za cel całą działalność wojskową Hamasu w całej Gazie” – stwierdzono w piśmie, dodając, że „w tych okolicznościach… gorąco nalegamy, abyście podjęli wszelkie niezbędne środki dla ich bezpieczeństwa”.

Jak wynika z oświadczenia Sherifa Mansoura, koordynatora programu CPJ na rzecz Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej, CPJ w dalszym ciągu apeluje do walczących stron, aby nie atakowały dziennikarzy, podkreślając, że są to cywile „wykonujący ważną pracę w czasach kryzysu”.

Deloire z RSF dodaje, że chociaż dziennikarze zawsze odgrywali kluczową rolę w wojnach i konfliktach, ich praca jest szczególnie ważna podczas wojny między Izraelem a Hamasem, kiedy dezinformacja jest „niewiarygodnie wysoka” i można ją łatwiej dzielić i wzmacniać. „Potrzebujemy ludzi, którzy mogą rozmawiać z obiema stronami i po prostu jak najuczciwiej informować o tym, co widzą” – mówi. „Wojna bez dziennikarzy jest po prostu wojną propagandową”.

Nie śledzę ostatnio dokładnie konfliktu rosyjsko-ukraińskiego, a więc trudno mi porównywać te dwa konflikty, ale ze strony informacyjno-dezinformacyjnej można stwierdzić, ze o ile obraz strasznej wojny w Gazie jest w zasadzie wolny od dezinformacji ponieważ większość mediów jest niezależna od stron konfliktu, to jest płacona za to straszna cena krwi, która nie jest wynikiem kalkulacji, ale owymi słynnymi „stratami koniecznymi”, choć niedopuszczalnymi ze względów ogólnoludzkich.

RobertzJamajki

źródło: Write to Astha Rajvanshi at astha.rajvanshi@time.com


WordsbazaRobertzJamajki


Pierwsza Nagroda w konkursie na najlepsze opowiadanie o Powstaniu Warszawskim organizowane przez salon24.pl za 2014 rok Zapraszam na mój blog: https://robertzjamajkisite.wordpress.com/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka