Jak wygląda dzisiaj dyskusja na salonie? Mamy swoje trolle, dyskutantów w rodzaju Joogina, którzy zakrzyczą i zaplują każdą dyskusję. Mamy też pałkarzy, jak ich określił Free Your Mind - ludzi o stanowczych, ustalonych poglądach, którzy są w każdej chwili ich gotowi ich bronić. Do tej kategorii trafia zapewne Galopujący Major, bardzo ostro atakowany ostatnio za kilka tekstów, zwłaszcza o powstaniu i Berlince. Mamy poetów, którzy z każdej, najbardziej politycznej dyskusji potrafią wydobyć wątki estetyczne. Mamy też wreszcie zwyczajnych komentatorów, ludzi potrafiących zawsze spojrzeć na sprawę troszkę z innej strony i dodać od siebie jakiś ozdobnik.
Nie tak dawno zarzucono mi, że prowadzę tu jakąś kampanię wyborczą. Zarzut wydał mi się absurdalny - mój blog czyta nie więcej niż dwa tysiące osób. Z tych dwóch tysięcy większość ma ustalone poglądy polityczne i swoich murowanych kandydatów w wyborach. Musiałbym upaść na głowę, żeby akurat tu prowadzić jakąkolwiek agitację. Jeśli ktokolwiek przychodzi na salon w takim właśnie celu niech to ponownie przemyśli, inaczej naraża się na popularny ostatnio zarzut ascezy intelektualnej.
Co wynika z tego, że Major domaga się oddania Niemcom przejętych po wojnie dóbr kultury? Czy niemiecka dyplomacja będzie wykorzystywać jego tekst, żeby wywierać naciski na prezydenta Kaczyńskiego albo przynajmniej na minister Fotygę? Nie. Pełne oburzenia głosy z drugiej strony salonu są nietrafione. Pstrągu, tak na prawdę powinieneś być wdzięczny Majorowi. Wyciągając tę sprawę dał wielu ludziom szansę zapoznania się z tematem, poznania argumentów, jakie mogą przedstawiać Niemcy i kontrargumentów ich adwersarzy. Być może parę osób z salonu, które w przyszłości zderzą się z tematem w prawdziwej polityce (albo przynajmniej publicystyce) będą w stanie rozebrać go na części i sensownie kontratakować. Nikt przecież nie zmieni na podstawie tekstów Majora poglądów politycznych ale dzięki niemu wszystkie strony sporu będą miały lepszy bagaż argumentacji i będą dzięki temu mniej wystawione na ciosy.
Dwa przykłady.
Rok temu przeczytałem tekst Kataryny o powstaniu Warszawskim. Przyjąłem przedstawioną tam tezę raczej bezkrytycznie bo nie przyszło mi do głowy, że ktoś może manipulować w tak ordynarny sposób a pamięć dość często płata mi figle. W tym roku na szczęście tekst powrócił - ale był już salon i natychmiast pojawiły się odpowiedzi Majora i Platosa (którym z tego miejsca dziękuję) obdzierające tę polityczną agitkę z pozorów rzetelności. Swoją drogą tekst Kataryny to dość obrzydliwa metoda partyjnej nawalanki - ale o tym też już na salonie było.
Inny przykład - z dawien dawna byłem przekonany, że SLD zabrało Lepperowi stanowisko marszałka ze względu na naciski opinii społecznej. Tak to zapamiętałem. Ronson uświadomił mi, że były i inne powody i najpewniej one właśnie przeważyły. Gdybym stronił od politycznych przeciwników i pławił się we własnym bajorku nigdy bym się tego nie dowiedział.
Propisowska strona salonu powinna poskromić swoje trolle. Już przepędzili parę osób o odmiennych poglądach (Szczuka, Węglarczyk, Laszuk). Jeśli w salonie zostaną "sami swoi" - to ja nadal będę miał gdzie poznawać odmienne poglądy i szukać argumentów. Ale oni wystawią się na ciosy.
ps1. czy Joogin to jeden z adminów salonu czy też są jakieś inne ważne powody dla których nie został jeszcze wyrzucony? A Zbigg?
ps2. tradycyjnie linki:
Pan Ciesielczyk o nowych znakach drogowych
Ciąg dalszy wspomnień zza Buga
Amin o prowadzeniu dyskusji
Woyzeck o dyskusji o powstaniu
Foxx o powstaniu
Niezawodny Rolex
UWAGA: Ważna i ciekawa inicjatywa, o której pisze Parakalein
ps3. Nadal jestem z dala od sieci i słabo odpowiadam, ale staram się jak mogę, zawiedzionych z góry przepraszam.
