Zanim Platforma Obywatelska wciągnie nieżyjącego Prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza na wyborcze sztandary swojego ugrupowania, warto przypomnieć dla porządku i ze zwykłej ludzkiej przyzwoitości relacje jakie łączyły tego niepokornego, pewnego siebie samorządowca i PO Grzegorza Schetyny.
Ale może niech przemówi Paweł Adamowicz.
"A co to jest Platforma Obywatelska? Czy PO jednoosobowo jest Grzegorz Schetyna, czy rada powiatu – organ demokratyczny – która w październiku 2017 r. poparła mnie jako kandydata? Ta uchwała nie została do dziś uchylona i obowiązuje.Czy mieszkańcy Gdańska mają prawo wyrażać swoje zdanie co do kandydatów, czy to jest przywilej jednej osoby, lidera partii.(…). To jest pytanie, na które musimy sobie odpowiedzieć: czy można demokracji nie przestrzegać we własnych szeregach, wytykając to innym"
Albo
"Współtworzyłem Platformę. Przysporzyłem jej kolejnych zwycięstw, a więc Paweł Adamowicz to też Platforma. Na mnie – gdy teraz jestem bezpartyjny – będą głosowali zarówno członkowie PO, jak i wyborcy PO. Ich jest znacznie więcej niż samych członków."
A tu dla odmiany Rabiej o Adamowiczu :
" Niezbyt transparentnie wyjaśnił wszystkim mieszkańcom Gdańska ewentualne wątpliwości odnośnie swojego majątku."
I jeszcze Neumann:
" Podziwiam dobre samopoczucie Pawła Adamowicza, że uważa samego siebie za jedyny blok, który może odsunąć PiS od władzy. Dzisiaj zachłystuje się sondażami, ale te sondaże mogą się zmienić. Wiele rzeczy widziałem w polityce"
Co myślał Paweł Adamowicz o Wałęsach ?
"Więcej możemy powiedzieć o ojcu Jarosława Wałęsy – o jego poglądach, dokonaniach niż o nim samym. Wszyscy jesteśmy w Gdańsku zdziwieni. Gdy broniliśmy Trybunału Konstytucyjnego, niezawisłości sądów, to nigdy Jarek się nie pojawił. Nie było go, gdy broniliśmy Muzeum II Wojny Światowej, kiedy demonstrowaliśmy przeciwko faszyzmowi. Nie angażuje się w sprawy miasta. Z tym nazwiskiem jest wielkim nieobecnym. Trudno dziś gdańszczanom powiedzieć, jakie ma poglądy, postawy, jakie pomysły na Gdańsk poza tym, że co jakiś czas zgłasza chęć bycia prezydentem."
Mógłbym tych cytatów wklejać wiele. Internet jest ich pełen. Ale nie o to chodzi.
Na koniec kreujący się dziś na przyjaciela Pawła Adamowicza szef PO Grzegorz Schetyna:
" Niemożliwe jest, by kandydatem PO na prezydenta Gdańska był Paweł Adamowicz; podejmuje on decyzje bez Platformy Obywatelskiej i musi liczyć się z polityczną konsekwencją ..."
Dlaczego publikuje wszystkie te słowa?
Dlatego, że Paweł Adamowicz faktycznie padł ofiarą nagonki. Nagonki jego własnej partii którą nota bene współtworzył ... I z której tak naprawdę wykluczył go Grzegorz Schetyna. Jego pośmiertny " przyjaciel ".
Dlatego również, że kiedy słucham wystąpień Schetyny, Neumanna czy Grabca, zastanawiam się czy hipokryzja w dążeniu po trupach byłych przyjaciół do politycznego celu ma dla nich jakiekolwiek granice ?
Czy zwyczajna ludzką przyzwoitość lub honor nie każą im po prostu milczeć ?
Paweł Adamowicz był ich przeciwnikiem.
Bali się go. Jak pokazał czas, zupełnie słusznie.
Czy przyczynili się do jego śmierci ?
Nie jest przedmiotem notki rozstrzyganie tej kwestii.
Pozostawię to ich sumieniom.
Jeśli je posiadają.
Jedno jest pewne.
Od teraz, hipokryzja już zawsze będzie miała dla mnie krzywo uśmiechniętą twarz Grzegorza Schetyny ...
Ronin.
Źródła: w polityce.pl
