rossonero rossonero
633
BLOG

STANY BEZPIECZEŃSTWA SIKORSKIEGO

rossonero rossonero Polityka Obserwuj notkę 26
Nie da się ukryć, że po poniedziałkowym wystąpieniu w Berlinie, minister SZ, Radosław Sikorski musi się gęsto tłumaczyć. Wczoraj na przykład dokonywał egzegezy swoich słów w studiu zaprzyjaźnionej telewizji. Wprawdzie rozmowy tej nie widziałem, ale, chwała kolegom i koleżankom po blogerskim piórze, podsyłającym linki. Zatem zaglądając na stronę internetową stacji z Wiertniczej, można w całej okazałości dostrzec głębię słów Sikorskiego, która mogłaby ulecieć w trakcie słuchania/oglądania audycji.
 
O koncepcji czegoś w rodzaju Stanów Zjednoczonych Europy nie ma sensu się długo rozwodzić. To teoria mimo wszystko z kosmosu. Europejczycy, mimo że skundleni coraz bardziej, nie zdobędą się na to, by dobrowolnie poddać dokumentną suwerenność własnego kraju w ewentualnym referendum. Chyba, że zostaną zmuszeni by głosować do skutku, jak to bywało już przy okazji ratyfikowania Traktatu Lizbońskiego. Generalnie już teraz zwykły Niemiec czy Francuz kręci nosem, że musi ratować Greków czy Portugalczyków, tylko dlatego, że jeden z drugim urzędniczyną wymyślił sobie EURO.
 
Interesujące jest natomiast spojrzenie Sikorskiego na ustępstwa w kwestii elementów niepodległości państwa. Warto zacytować dłuższy ustęp z wypowiedzi ministra:Politykę handlową oddaliśmy, prowadzi ją za nas Komisja Europejska i dzięki temu mamy lepsze warunki. Zgadzając się na wejście do Schengen, oddaliśmy politykę kontrolowania granic i musieliśmy wprowadzić wizy dla naszych wschodnich sąsiadów, ale dzięki temu możemy się poruszać bez paszportów. I teraz jest znów podobnie: trochę mniej swobody za znacznie więcej bezpieczeństwa.
 
Cóż można oddać i dodać do tego kuriozum? Oddajmy armię, niech terytorium Rzeczypospolitej broni międzynarodowa zbieranina złożona na przykład ze zgermanizowanych Turków lub francuskich muslimów. Oddajmy szkolnictwo, niech historii, europejskiej tolerancji etc., uczą belfrowie z Niderlandów albo Skandynawii. Aż się prosi zatem, aby ferajna Sikorskiego oddała jednak władzę i udała się w kierunku najbliższego Orlika. Skoro tyle spraw może załatwić Europa, to do jasnej cholery – po kiego grzyba nam Tusk, Sikorski, Rostowski i inne kukiełki, prowadzące kraj donikąd?
 
Trochę mniej swobody za znacznie więcej bezpieczeństwa. Nie ma co, Radosław Sikorski albo ma tak wyrafinowane poczucie humoru, albo jest zwykłym durniem. Bo to, że jest zdrajcą – w świetle minionych kilkunastu miesięcy mogliśmy się o tym przekonać – nie budzi wątpliwości. A swoją drogą – jestem niezmiernie ciekawy, jak wielu zwykłych Polaków, nie tylko tych pisowskich oszołomów, będzie się cieszyć z mniejszych atrybutów niepodległości kosztem większego bezpieczeństwa, które dadzą nam Niemcy, zapewne do spółki z Rosją. Wszak energetycznie już jesteśmy bezpieczni – o czym informowali radośnie swego czasu Tusk wespół z Pawlakiem. Tak, w tych warunkach powstająca cieśnina na pewno będzie bezpieczna.

 

http://www.tvn24.pl/0,1726154,0,1,troche-mniej-swobody-za-znacznie-wiecej-bezpieczenstwa,wiadomosc.html

rossonero
O mnie rossonero

...W HOŁDZIE PAMIĘCI TYCH, KTÓRZY PIERWSI UJRZELI PRAWDĘ O SMOLEŃSKU...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka