rozum rozum
1831
BLOG

WIKTYMOGENNY LUD FREEMANA

rozum rozum Polityka Obserwuj notkę 51

Bloger FREEMAN napisał dziś fantastyczny tekst o ludzie antypisowskim. Przyznać należy, iż autor oryginalnością nie zgrzeszył, ale za to nieoryginalność zdołał zarzucić. Gdybym najogólniej miał scharakteryzować ten wpis to określiłbym go jako mieszankę – taką publicystyczną multi-kulti – Ziemkiewicza, Wildsteina i Łysiaka. Niestety, tylko w sferze przekazu, choć poziom Wildsteina nie trudno osiągnąć- niestety obecnie Łysiaka takoż.

Wszystko to już czytaliśmy w „Uważam Rze”, w wywiadach z Rymkiewiczem, w teksach prof. Krasnodębskiego, w wynurzeniach prof. Legutko. Ale nie tylko, te same twierdzenia może usłyszeć w toruńskiej rozgłośni, przeczytać w „Gazecie Polskiej”, czasem w „Rzeczpospolitej”, zobaczyć w TV Trwam. Oczywiście to nie jest zarzut plagiatu, lecz powielania pewnego schematu myślenia, bezkrytycznego papugowania zdań Jarosława Kaczyńskiego, dwóch profesorów i jednej pani doktor. Skąd w autorze przekonanie o własnej oryginalności i przenikliwości? Autor przedstawił dobrze zananą doktrynę o antypisowcu – nic się nie zmieniło, a może w czas wyborów zwiększyła się potrzeba wewnętrznej samoadoracji?

Nie dziwię się twierdzeniom autora, iż lud antypisowski jest multi-kulti. Jak ma nie być biorąc pod uwagę nieosiągalne dla innych polityków mistrzostwo Jarosława Kaczyńskiego w obrażaniu innych ludzi. Przypomnę jedynie Ślązaków, naukowców, biznesmanów, studentów itd. itp. Po wyłączeniu wszystkich grup, które obraził Kaczyński jego obóz musi stanowić masę jednolitą, a cała reszta musi się jwaić jako zbiór multi-kulti – nie ma innej możliwości.

Autor pisze, iż wróciły czasy PRL-u i podział: My – oni. Owszem, jak powiedział Jarosław do swego ludu: Tu jest Polska. Z tego co mnie pamięć nie myli powiedział, iż lud multi-kulti stoi tam gdzie stało ZOMO, nie wspominając o „kręgach podejrzeń” i „łżeelitach”. Można by tak długo, ale tak długo, jak szef pisowskiego ludu nie zrozumie, iż takie działania nie przynoszą spodziewanego efektu i nie zacznie działać roztropnie, to zawsze lud niepisowski będzie dla wyznawców Jarosława odrębny kulturowo.

Tu krótka dygresja odnosząca się do tekstu redaktora Gadowskiego. Oczywiście żadnej kolacji PO-PiS nie będzie, ale na Pańskiego Boga, czegóż Pan życzy temu narodowi. Państwo jest jakie jest, ale prawie od 10 lat komuszki są poza boiskiem. Wiem dają sobie radę i to całkiem nieźle, ale nie dzierżą władzy. Jak by nie patrzeć lepiej żeby jeszcze 4 lata rządził Tusk, a potem Jarek lub ktoś inny (byle nie Ziobro) niż żeby czerwoni wrócili do stolców. A Pan redaktor życzy nam postsolidarnościową kompromitację i powrót do władzy SLD czy też LSD. Potarzam: spokojnie z tymi życzeniami.

Wracając do zdań Pana FREEMANA cytuję: „O ile lud pisowski czci ofiary katastrofy smoleńskiej, o tyle plemiona antypisowskie zupełnie nie obchodzą ofiary wywodzące się spośród współplemieńców. O ile pamięć o poległych "pisowcach" jest wciąż żywa w ludzie pisowskim, o tyle taki np. Szmajdziński, czy Karpiniuk nie obchodzą nikogo spośród dawnych kompanów. Ich śmierć ich nie boli, nie wkurza i nie obchodzi”. Cóż można rzec, może nie wszyscy muszą epatować żałobą by zerwać frukta polityczne. Może żałoba nie musi być medialna i hałaśliwa, może nie potrzebuje marszów politycznych z pochodniami i mów „o tych co siebie nie szanują i nie szanują innych”. Skąd autor czerpie wiedzę? Z telewizyjnych newsów, ze środowiskowych gazet? Opinia autora jest ostra, by nie napisać skrajna. Niestety niepoparta żadnymi dowodami. Łatwość dyfamacji jednak symptomatyczna.

Sprawa kolejna – pochówek na Wawelu pary prezydenckiej. Gdyby w katastrofie – przepraszam za porównanie do osób żywych – zginął Tusk i jego żona, to usytuowanie ich grobu na Wawelu budziłoby zapewne liczne kontrowersje w ludzie pisowskim. Takie spory są naturalne. Należ jednakowoż podnieść, iż obecnie nikt nie postuluje zmiany miejsca spoczynku Pani Marii i Prezydenta RP. Tematu raczej brak.

Kolejne zdanie:„Dla antypisowców rachunek jest inny - owszem, może i szkoda paru "naszych", ale grunt, że szlag trafił znienawidzonych pisowców, zatem trudno - bilans i tak jest dodatni. Gdzie drwa rąbią, nie czas żałować wiórów, jak zapewne mawiają :)”. Cóż, to zdanie postawie prawie  bez komentarza. Autor sam określił pułap swego intelektu. Być może jednak autor swoje emocje przelał w usta antagonistów by móc się opróżnić z frustracji. Osobiście znałem 5 osób, które zginęły w katastrofie i mam prawo stwierdzić, iż tego rodzaju wypowiedzi są bezdennie głupie, albo wyrachowane. Bywa.

W kolejnym akapicie bloger FREEMAN daje upust swej lewackości:”Wystarczy, ich zdaniem, znieść podatki, biurokrację i w ogóole wszelki "socjalizm" i szast-prast - obudzimy się w nowym wspaniałym świecie, żywcem wyjętym z broszurek świadków Jehowy, w którym będzie tylko wiosna, a lew pospołu i w przyjaźni z jagnięciem będzie wcinał trawę. Cóż, korwiniści to na ogół ludzie bardzo młodzi, ideowi i na ogół niegłupi, o czym świadczy fakt, że 95% z korwinizmu zwyczajnie wyrasta, tak jak się wyrasta z wiary w świętego Mikołaja”.

Mamy zatem u bram prawicowca z zacięciem socjalistycznym, a może co najmniej socjalistę z zacięciem narodowym. Skąd jednak mariaż liberałów ze Świadkami Jehowy? Wyrasta się z wiary w świętych? To ciekawe.

Reszty nie warto komentować.

Pozdrawiam 

rozum
O mnie rozum

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka