echo24 echo24
1105
BLOG

Co się stało z Jarosławem Kaczyńskim? Pytanie syna Akowca zadręczonego przez ubecję

echo24 echo24 Polityka Obserwuj notkę 13
Obłuda prezesa PiS

Portal internetowy Salon24, - vide: https://www.salon24.pl/newsroom/1360058,historia-zatacza-kolo-kaczynski-obrazil-mezczyzne-ktory-wczesniej-podpadl-jego-bratu informuje:

Historia zatacza koło. Jarosław Kaczyński zwyzywał człowieka, który kiedyś podpadł jego bratu…

Mój komentarz:

Pytacie Państwo, co to za dziwaczny tytuł dzisiejszej notce nadałem?

W takim razie Wam opowiem, jak niegdyś sprawiłem, że Jarosław Kaczyński przerwał żałobę po bliźniaczym bracie i pod siedzibą TVP z hippisami się radował, - a mówiąc konkretniej, opowiem Państwu, jak zrządziłem, że przy moim udziale Elżbieta Jakubiak, Joanna Kluzik-Rostkowska, Paweł Poncyliusz i Marek Migalski wpuścili Jarosława Kaczyńskiego w maliny.

Otóż pod koniec kampanii prezydenckiej 2010, w której walczyli o prezydenturę Jarosław Kaczyński z Bronisławem Komorowskim, w czasie kiedy krytykowałem Platformę Obywatelską, a więc siłą rzeczy sprzyjałem PiS-owi, - słuchając pewnego wieczoru przy schłodzonym drinku muzyki na YouTube, natrafiłem na kultowy song Johna Lennona „All we are saying is give peace a chance” – vide:

                                                              https://www.youtube.com/watch?v=C3_0GqPvr4U 

I wtedy skonstatowałem, że przecież angielskie „peace” czyta się fonetycznie „pis”.

Wklepałem tedy „na rybkę” do Google hasło „Sztab wyborczy Jarosława Kaczyńskiego ”. I ku mojemu zdumieniu wyskoczył mi adres e-mailowy ówczesnego „Sztabu Wyborczego Kandydata na Urząd Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Jarosława Kaczyńskiego”, któremu wtedy przewodzili: Joanna Kluzik – Rostkowska i Paweł Poncyliusz.

Napisałem tedy do nich e-mail, że przyszedł mi do głowy pomysł, by młodzi politycy PiS przebrali się kolorowo za „dzieci kwiaty” i wykorzystali nośny song Lennona w przedwyborczym happeningu pod hasłem:

                                                             „All we are saying is give peace (PIS) a chance ”.

Za trzy dni dostałem ze sztabu Jarosława Kaczyńskiego e-mailowe podziękowanie za mój pomysł z pełną dumy informacją od sztabowców, że: „został on wykorzystany w przeddzień debaty Kaczyński vs. Komorowski, a zorganizowany przez nich happening pod siedzibą telewizji publicznej przebił się w mediach zagranicznych ”, - patrz skan tego mejla pod notką.

Niestety nie przyszło mi wtedy do głowy, że oni ten wesoły wyborczy happening, w którym wziął udział (Sic!) sam kandydat Jarosław Kaczyński, który na tę okazję przerwał żałobę po swym bliźniaczym bracie w niecały rok po katastrofie smoleńskiej, - zechcą urządzić i odegrać własnymi siłami, bez pomocy stosownych fachowców. W efekcie Poncyliusz z Migalskim i podrygującą pokracznie Elżbietą Jakubiak, fałszując niemiłosiernie i rzępoląc na rozstrojonej gitarze „wyśpiewali” przed telewizyjnymi kamerami łatwe do obśmiania widowisko, z którego migawki pokazały w wiadomościach nawet BBC i CNN.

Kto mi nie wierzy, może sprawdzić na portalu wPolityce – vide: https://wpolityce.pl/polityka/195035-prowokacja-wymierzona-w-jaroslawa-kaczynskiego-czyli-jak-to-naprawde-bylo-z-give-pis-a-chance-w-roku-2010 .

A czujny "FAKT" również o tym napisał publikując liczne zdjęcia – vide: https://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/migalski-jakubiak-i-poncyliusz-to-hipisi/9v5php6#slajd-5 

Dlaczego to zdarzenie przypomniałem?

Ano z tej przyczyny, żeby każdy mógł przeczytać, jak to było naprawdę z tą żałobą Jarosława Kaczyńskiego po jego bliźniaczym bracie, prezydencie Lechu Kaczyńskim, - i przy okazji się dowiedzieć, że prezes PiS dla kariery politycznej oraz dla potrzeb swojej partii nie cofnie się przed niczym.

Bo wesoła zabawa przez gmachem TVP, nie przeszkodziła jednak Jarosławowi Kaczyńskiemu, żeby później płakać i rwać sobie włosy z głowy wespół z "ludem pisowskim" z powodu śmierci bliźniaczego brata Lecha, w trakcie kilkudziesięciu miesięcznic smoleńskich trwających do dnia dzisiejszego. Miesięcznicach, w czasie których wielokrotnie oskarżał Donalda Tuska, że zabił mu brata pod Smoleńskiem.

Tak. Tak. Taki właśnie jest pan Prezes, który w czasie smoleńskich miesięcznic stworzył obłudną „religię pisowską” opartą na "dialektyce bólu i rozkoszy". I trzeba przyznać, że ów reżyser miesięcznic smoleńskich „szaman” Jarosław Kaczyński, grając na instrumencie rzeczonej dialektyki potrafił tak kuglować emocjami „ludu pisowskiego”, by jego kilkuletnie biczowanie z czasem przestało być dla niego i pisowskich „cierpiętników” narzędziem tortury przechodząc stopniowo w stan swoiście masochistycznej ekstazy.

I udało mu się, bo to wtedy zrodziła się trwająca do dnia dzisiejszego irracjonalnie ślepa wiara „ludu pisowskiego” w zakłamany mit, że wszystko, co robi Jarosław Kaczyński jest dobre dla Polski, - wyartykułowany pamiętnym hasłem: „Ja-ro-sław! Pol-skę zbaw!”

Zaś obecnie Jarosław Kaczyński usiłuje tworzyć następny zakłamany mit, o prześladowanych i torturowanych, - ich eminencjach Wąsiku i Kamińskim. 

Mam wszakże nadzieję, że tym razem nawet "lud pisowski" nie nabierze się na wspomnianą wyżej "dialektykę bólu i rozkoszy".

I na koniec jeszcze powiem, że ktoś może powiedzieć, iż ta notka demaskująca obłudę prezesa PiS jest nieelegancka. Otóż pragnę zaznaczyć, że z pewnością nie napisałbym tej notki, gdyby nie haniebna i oburzająca nieprzyzwoitość Jarosława Kaczyńskiego, który budując drugi po smoleńskim mit o rzekomych męczennikach nowej władzy Wąsiku i Kamińskim, - na ostatnim proteście pod Trybunałem Konstytucyjnym skandował wraz z ludem pisowskim: "CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM", co mnie jako syna Akowca zadręczonego przez ubecję, - poruszyło do szpiku kości

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)

UWAGA!

Uprzejmie proszę Gości mojego blogu o trzymanie się przekazu notki i niesprowadzanie dyskusji na tematy oboczne.

Zastrzegam sobie także prawo do okresowego blokowania autorów komentarzy hejterskich, a także usuwania komentarzy obelżywych, niedorzecznych oraz zawierających pomówienia i insynuacje, - bez podania przyczyn.

Zobacz galerię zdjęć:

echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka