echo24 echo24
236
BLOG

Tusk przegrał, - bo jak pisałem, otoczył się jajogłowymi matuzalami z okresu 2007 – 2015

echo24 echo24 Polityka Obserwuj notkę 6
Reaktywacja starej Platformy Obywatelskiej

W opublikowanej w styczniu 2024 notce zatytułowanej „Pierwsze ostrzeżenie dla nowego rządu. Rzecz o reaktywacji starej świty Donalda Tuska ”, - vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/1357490,moje-pierwsze-ostrzezenie-dla-nowego-rzadu-rzecz-o-reaktywacji-dawnej-swity-donalda-tuska pisałem, cytuję:

Na wstępie pragnę zaznaczyć, że za rządów Platformy Obywatelskiej w okresie 2007 – 2015 napisałem ponad tysiąc, to nie pomyłka, ponad tysiąc notek bezlitośnie krytycznych wobec Donalda Tuska i jego partii, za co platformerskie salony mazowieckiej Warszawki i podwawelskiego Krakówka obłożyły mnie klątwą ostracyzmu i zmowy milczenia.

Przykładem jednej z wielu moich notek krytycznych wobec PO, niech będzie opublikowana w kwietniu 2013 na Salonie24 notka zatytułowana: „Popłoch w sztabie Platformy ”, vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/502873,poploch-w-sztabie-platformy, którą teraz zacytuję:

„W mediach maistreamowych rozgorzała gorączkowa dyskusja w temacie: co się dzieje w Platformie?, - a zawsze gotowi do usług sprzedajni dziennikarze, dyżurni eksperci i dyspozycyjna kadra profesorska drapiąc się po głowach prześcigają się w domysłach, snują teorie spiskowe, analizują przeróżne aspekty i rozbierają problem na czynniki pierwsze.

A tu proszę Państwa nie ma nad czym dumać, bo sprawa jest prostsza od przysłowiowej budowy cepa. Miałem zacząć od przykładu Titanika, ale odstąpiłem od tego zamiaru, bo na tym transatlantyku kapitan był prawdziwym kapitanem.

Więc to, co się obecnie dzieje w partii Donalda Tuska przyrównałbym raczej do niedawnej katastrofy włoskiego statku marzeń światowej „elity” o niechlubnej jak się okazało nazwie „Costa Concordia”. Kiedy w Polsce pod rządami Tuska nastała pogoda dla bogaczy, starannie dobrane grono „nowofalowych elit” wybrało się wypasioną łajbą o nazwie „Platforma” w beztroski rejs po „Oceanie Wiekuistej Szczęśliwości Trzeciej Rzeczpospolitej”. Uwłaszczeni na majątku narodowym beneficjenci „okrągłego stołu” mieli na tym egzotycznym rejsie życie jak w Madrycie – gdyż wzorem niedźwiadków Coala, to pogrążone w permanentnym błogostanie towarzystwo wzajemnego zachwytu nad samymi sobą wiodło szczęśliwy żywot podług biorytmu: „ranny spacer – południowe rozmowy na cmentarzu – obiad w "Pędzącym króliku" – popołudniowy odpoczynek w Sheratonie z markowym cygarem w zębach - a wieczorem biznesowa kolacja z krezusami finansjery i nieustające bale, gale, festiwale i różne takie trale lale.

Zwolnionym z potrzeby myślenia wybrańcom bajecznego rejsu pełnię szczęścia zapewniało przeświadczenie o własnej doskonałości i pewność, że wszystko się zrobi samo i jakoś to będzie. Słowem raj objawiony, Francja elegancja, boskie trunki, homary, ośmiorniczki, krewety, rulety…

Aż po siedmiu latach idyllicznej ekskursji nadszedł dzień Sodomy i Gomory, gdy trzpiotowaty kapitan „Platformy” wpakował swoją łajbę na czubek góry lodowej o złowieszczej nazwie „Okręg Rybnicki”. I jak tylko rzekomo niezatapialna „Platforma” zaczęła nabierać wody i bractwo się skapowało, że to nie przelewki, na pokładzie wybuchła panika. I oto cała Polska może sobie pooglądać jak przerażeni sztabowcy przedziurawionej platformerskiej łajby tratują się wzajemnie biegając od drzwi do drzwi coraz bardziej gorączkowo poszukując wyjścia z beznadziejnej sytuacji.

A co na to kapitan??? – ktoś zapewne spyta.

Jak to co? Tak jak dotąd czynił w chwilach kluczowych dla kraju, nie bacząc na los pasażerów ucieknie pierwszą szalupą, jak ten durnowaty i podszyty tchórzem dupek z „Costa Concordia”…”, koniec cytatu z roku 2013.

Wtedy blogerzy i komentatorzy sympatyzujący z PiS-em dosłownie na rękach mnie nosili za krytykę Tuska, błędnie zakładając, że jestem pisowcem, którym nigdy nie byłem i nie będę, bo ja jestem i zawsze będę blogerem niezależnym od jakiejkolwiek partii politycznej, a celem mojej działalności blogerskiej było i zawsze będzie wytykanie błędów każdej rządzącej partii, - a nie wysługiwanie się jakiejkolwiek ekipie politycznej. To wtedy powstała "Kawiarenka u pana Krzysztofa", jak sympatycy PiS-u mówili wtenczas pieszczotliwie o moim blogu.

Ale, jak Donald Tusk wyjechał do Brukseli, Platforma Obywatelska tak się rozbrykała, że jak to ogłosił Bartłomiej Sienkiewicz: „Polska rządzona przez Platformę stała się „państwem teoretycznym”, z którego zostały już tylko , cytuję za B. Sienkiewiczem: „ch*j, dupa i kamieni kupa ”, - co skutkowało tym, że przestało działać straszenie obywateli PiS-em i jesienią 2015 Polacy, wybierając tak zwane mniejsze zło, zagłosowali na PiS, który wygrał wybory przewagą sejmową. Do czego ze wstydem przyznaję przyczyniłem się jednym głosem, gdyż uznałem, ze skoro sam minister sprawiedliwości w rządzie Tuska ogłosił , że Platforma rozłożyła nasze państwo na łopatki, to może warto dać szansę PiS-owi na zreformowanie naszego państwa, - i przez jakiś czas w to wierzyłem, - za którą to naiwność publicznie przeprosiłem w opublikowanej na Salonie24 notce zatytułowanej „Przepraszam Radę Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego ”, - vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/963899,przepraszam-rade-wydzialu-prawa-i-administracji-uniwersytetu-jagiellonskiego 

A przeprosiłem, gdy Jarosław Kaczyński zrobił twarzą swych reform wymiaru sprawiedliwości bezczelnego komucha Piotrowicza i tolerował skandalicznie prostackie wypowiedzi posłanki Pawłowicz o Unii Europejskiej; Zbigniew Ziobro, jeśli nie łamał, to obchodził prawo za przyzwoleniem prezydenta Dudy; - i w blisko dwóch tysiącach notek zacząłem krytykować Prawo i Sprawiedliwość, - zdecydowanie bardziej konsekwentnie i nieustępliwie, niż niegdyś krytykowałem Platformę Obywatelską, - gdyż moim zdaniem partia Jarosława Kaczyńskiego zdemolowała nasze państwo po stokroć bardziej niż partia Donalda Tuska.

I wtedy, ludzie Kaczyńskiego nieprzyjmujący żadnej przygany pod adresem PiS-u twierdząc, że tylko bezkrytyczny hołdownik Prawa i Sprawiedliwości może być dobrym Polakiem, - zarzucili mi anty-patriotyczną postawę, polityczną głupotę, przemądrzałość, butę, wybujałe ego, brak szacunku dla prostych ludzi, - zaś ci najbardziej zajadli pisali mi, że jestem zdrajcą narodowym stojącym okrakiem na barykadzie Platformy Obywatelskiej.

Jak Państwo widzicie, nie łatwo być w Polsce posierpniowej blogerem uczciwym i niezależnym politycznie.

Nie ukrywam także, iż podziwiając jego gigantyczną pracę wykonaną podczas kampanii wyborczej 2023, - sekundowałem Donaldowi Tuskowi, w myśl zasady: „wszystko, byle nie PiS! ”.

I tak, ku mojej ogromnej radości,15 października 2023 Koalicja Obywatelska pod batutą Donalda odsunęła PiS od władzy.

Byłem jednak święcie przekonany, iż jak obiecywał w kampanii wyborczej, - Donald Tusk stworzy rząd oparty na politykach młodych.

Tymczasem, ku mojemu ogromnemu rozczarowaniu, wokół Donalda Tuska zaczęła się gromadzić świta składająca się jajogłowych platformerskich matuzali jak: Bartłomiej Sienkiewicz kojarzony z państwem teoretycznym PO, Grzegorz Schetyna przywodzący na pamięć cmentarne rozmowy Zbycha, Rycha i Miro, a także niemający odwagi się na temat reformy ustawy aborcyjnej jednoznacznie wypowiedzieć, nieudaczny minister obrony narodowej Bogdan Klich... et consortes. Wokół premiera Tuska coraz częściej widać także polityczki starej generacji PO: Joannę Kluzik-Rostowską, Małgorzatę Kidawa-Błońską i Ewę Kopacz. A nieco młodszy, anty-medialny Kierwiński, też się Polakom nie najlepiej kojarzy, - i nie przyciągnie ludzi młodych. 

I widać już jak na dłoni, że Donald Tusk budując swoje dzisiejsze zaplecze polityczne stawia prawie wyłącznie na wypróbowanych polityków i dawnych współpracowników z okresu 2007 – 2015, - i bynajmniej się nie zanosi, żeby w naczelnych władzach Platformy pojawili się politycy młodzi. 

A więc mamy do czynienia z reaktywacją źle kojarzącej się Polakom starej świty Donalda Tuska, - co uważam za kardynalny błąd polityczny obecnego premiera. Bo Kaczyński ma wciąż swój dwór w osobach starych zgredów: Terleckiego, Lipińskiego, Kuchcińskiego i Macierewicza, zaś Tusk otoczył się wyświechtaną świtą matuzali: Brasia, Schetyny, Sienkiewicza i Klicha.

Czarę goryczy przechyla powrót szarej eminencji w byłym rządzie Donalda Tuska, niejakiego Pawła Grasia, który dla wielu Polaków jest uosobieniem ciemnej strony mocy Platformy Obywatelskiej. Słowem, Tusk ścisłe kierownictwo partii zbudował z zaufanych zgredów o post-komuszej mentalności i skłonności do kręcenia politycznych lodów. Efekt, - demobilizacja ludzi młodych, którzy tym razem Platformę Obywatelską olali.  I tylko nie mówcie, że to z powodu pięknej pogody.

I tak, nominacja Pawła Grasia na szefa gabinetu premiera sprawiła, że w oczach młodych Polaków, a szczególnie Polek, - Donald Tusk znacząco stracił i ludzie ci nie poszli na wybory, - zaś z rozmów z moimi znajomymi, także tymi sympatyzującymi z Platformą Obywatelską wnoszę, - iż nie jestem w tej krytycznej ocenie odosobniony.

Sorry, ale takie jest moje zdanie, jako niezależnego blogera oddanego prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)

Post Scriptum

Przypomnę jeszcze Państwu, że w sierpniu 2018, notce zatytułowanej: "Czemu wciąż musi trwać wojna między PiS-em i Platformą ", vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/890711,czemu-wciaz-musi-trwac-wojna-miedzy-pis-em-i-platforma pisałem między innymi, - cytuję:

"Od dłuższego czasu zastanawiam się, dlaczego przez tyle lat na polskiej scenie politycznej nie wykształtowała się żadna nowa jakość polityczna, która położyłaby kres bratobójczej wojnie polsko polskiej między partiami Jarosława Kaczyńskiego i Donalda Tuska?

Bo gdy patrzę, jaką ciemnotę wciskają do głowy zagorzałym miłośnikom Platformy podszczuwacze z antypisowskiej telewizji TVN24, ale także, gdy widzę, jakie bzdety i z jak dziecinną łatwością przekazuje „ludowi pisowskiemu” nie mniej zakłamanaTVP Info, - odnoszę nieodparte wrażenie, iż mieszkam w kraju, gdzie media należące raz do jednych raz do drugich zamieniły Polskę w jeden wielki dom wariatów, a moja ojczyzna weszła już w ostatnie stadium paranoidalnej schizofrenii zrodzonej z maniakalnej nienawiści platformersów do pisowców, - i odwrotnie.

Powiem więcej. PiS i Platforma po prostu muszą ze sobą nieustannie wojować, gdyż ostateczna wygrana jednej z tych partii byłaby jednoznaczna z jej śmiercią polityczną, - gdyż ci definitywni zwycięzcy nie mieliby, na kogo winy zwalać i mamić ludzi, jacy źli są ci drudzy, którzy w każdej chwili mogą powrócić do władzy, - a jeszcze do tego na polską scenę polityczną mogłaby się nie daj Boże wedrzeć jakaś nowa jakość polityczna. Więc dla zmyły, żeby obywatele myśleli, iż jest praworządnie i sprawiedliwie, obie te „wojujące ze sobą” partiokracje od czasu do czasu spektakularnie wymieniają się władzą w systemie wahadłowym. Po każdej takiej zmianie warty, ciemny lud przez jakiś czas żyje w złudnym przeświadczeniu, że teraz już na zawsze będzie dobrze i uczciwie, a winni dostaną za swoje. A, gdy po jakimś czasie okazuje się, iż znowu jest jak było, zaś żadnemu przestępcy włos nie spadł z głowy, - następuje kolejna zmiana warty.

I niestety dochodzę do wniosku, iż jest to pokłosie genialnej w swej prostocie komunistycznej sztuczki socjotechnicznej, - polegającej na okresowo przemiennym utwierdzaniu raz jednych, raz drugich Polaków w poczuciu awansu społecznego, a co za tym idzie umacnianiu ich w przeświadczeniu, że przynależą do narodowej elity narodu, która jest lepsza od gorszej reszty społeczeństwa...", - koniec cytatu.

Post Post Scriptum

Brak komentarzy to dla mnie świadectwo, że orędownikom partii Donalda Tuska nie łatwo jest przełknąć to, co napisałem. Zaś ich konfuzja jest tak duża, że notki nie skomentował nawet regularnie u mnie komentujący bloger piszący pod nickiem @skamander

UWAGA!

Uprzejmie proszę Gości mojego blogu o trzymanie się przekazu notki i niesprowadzanie dyskusji na tematy oboczne.

Zastrzegam sobie także prawo do okresowego blokowania autorów komentarzy hejterskich, a także usuwania komentarzy obelżywych, niedorzecznych oraz zawierających pomówienia i insynuacje, - bez podania przyczyn.

echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka