Tusk dziękuje Putinowi
"Jeszcze tak niedawno, bo 7 kwietnia, Donald Tusk, za rezygnację z nazwania zbrodni katyńskiej ludobójstwem i udzielenie poparcia władzom Rosji w ich twierdzeniu, że była to zbrodnia Stalina, a nie komunistyczna, nazywany był przez Putina przyjacielem. Jeszcze tak niedawno, po 10 kwietnia, Tusk dziękował Putinowi i ogłaszał kolejny fundamentalny przełom w stosunkach polsko-rosyjskich" — pisze Krzysztof Wyszkowski w "Gazecie Polskiej" w felietonie zatytułowanym "Polacy w SS, czyli pojednanie po Putinowsku".
Znicze czerwonoarmistom na 9 maja
"A 9 maja" — pisze Wyszkowski — "cały służący Tuskowi posowiecki układ palił świeczki na cześć Armii Czerwonej i ogłaszał ostateczne pojednanie."
Warto jednak zapytać, czy potomkowie partyjnych funków z KPP i agentów NKWD przysłanych do Polski na rozkaz Stalina, żeby mordować polskich patriotów — muszą się "jednać" ze swoją postsowiecką, rosyjską ojczyzną? Tą ojczyzną, która w dodatku jest przecież obecnie rządzona przez oficera KGB — a więc następczyni NKWD? Pewnie tym potomkom agentów sowieckich zaprowadzających stalinowskie porządki na podbitych przez bolszewików ziemiach polskich — musi być jednak miłe palenie dziękczynnych świeczek żołnierzom tej bolszewickiej armii, która na stalinowskich bagnetach i masowych mordach Polaków, przyniosła ich zbrodniczą, komunistyczną władzę do Polski…
Rachunek z Rosji w postaci oskarżenia polskich o ochotnikach w SS
Jednak, złote dni miłości Putina do Tuska szybko się skończyły. Bo — jak pisze Wyszkowski — "nagle 21 maja nadszedł z Rosji rachunek za te nieustające przełomy i pojednania." Tym putinowskim rachunkiem były oskarżenia opublikowane przez "Niezawisimaja Gazeta": "Do Wehrmachtu i SS wstąpiło łącznie około pół miliona polskich ochotników. Wśród nich był Józef Tusk - dziadek obecnego premiera Polski Donalda Tuska."
"Niezawisimaja Gazeta" — relacjonuje Wyszkowski — "obciąża Polaków zbiorową współpracą z nazistowskimi Niemcami i twierdzi: ‘żadnej mobilizacji ani do Wehrmachtu, ani do SS Niemcy nie prowadzili. Polacy zaciągali się dobrowolnie i zależało im na tym.’ W Rosji nie ma cięższego oskarżenia. Ochotnicza służba w SS nie poddaje się żadnemu usprawiedliwieniu. Bycie wnukiem SS-mana zobowiązuje do padnięcia na kolana i przeproszenia narodu rosyjskiego za zbrodnię dziadka oraz wszystkich Polaków - sojuszników Hitlera. Jeżeli tego nie uczyni, wykaże, że i on pozostaje ‘polskim faszystą’, wobec którego Rosja ma prawo zastosować dowolne konsekwencje."
Ponowne rosyjskie kłamstwa o Katyniu
Po opisaniu meandrów gazety wybiórczej w opisywaniu znaczenia tej gazety w Rosji, Wyszkowski podkreśla, że takich artykułów w "Niezawisimaja Gazeta" nigdy nie piszą dziennikarze… Oraz, że "podobnie ważny politycznie tekst ‘NG’ opublikowała w przeddzień wizyty Tuska w Katyniu. O winie NKWD pisała wówczas prześmiewczo: ‘Można tylko wysnuć przypuszczenie, że sprytni czekiści, mądrze przewidziawszy rychły wybuch wojny między ZSRR a Niemcami i okupację radzieckich ziem, specjalnie przywieźli z III Rzeszy pistolety i sznurek, aby oszukać światową opinię publiczną’".
Czego Putin domaga się od Tuska?
Dlatego trzeba zapytać" — pisze Wyszkowski — "czego dzisiaj Putin domaga się od Tuska?" Po czym wymienia najważniejsze dla Putina żądania. Włącznie z tym, że Tusk ma zlecone jako jedno w tych zadań: "dalsze konsekwentne przezwyciężanie ‘kaczyzmu’ we wszystkich dziedzinach życia politycznego, gospodarczego i społecznego, aż do ostatecznego pojednania przez powrót Polski do rosyjskiej strefy wpływów."
I dopiero po wykonaniu tych wszystkich zadań — pisze Wyszkowski — "w rosyjskich gazetach zostanie opublikowana informacja, że po wnikliwych badaniach stwierdza się, iż Tusk nie jest wnukiem tego SS-mana, który rozstrzeliwał Polaków w Katyniu."
________
Cytaty za: Krzysztof Wyszkowski,"Polacy w SS, czyli pojednanie po Putinowsku", http://www.niezalezna.pl/article/show/id/34681