Sir W Sir W
530
BLOG

Agenci załatwili wybory

Sir W Sir W Polityka Obserwuj notkę 4

Dwie partie przegrały wybory - PiS i SLD. Jest może i jeszcze jedno ugrupowanie, postpisowskie, które zdobyło 2,2% głosów, ale nie będę o nim wspominał z dwóch powodów - po pierwsze, bo to margines; po drugie, brzydzę się nimi.

Z dwóch ważnych dla polskiego parlamentaryzmu partii, które mają za sobą długie okresy lub epizody rządzenia krajem, tylko jedna zdaje się reagować na klęskę poprawnie. Przewodniczący Napieralski ogłosił, że ustąpi, nowa siła, która przez wielu jest uznawana za faworyta do przejęcia władzy (ludzie Kalisza) pręży muskuły, wynik jednocyfrowy jest zgodnie uznawany za rzecz smutną, wręcz hańbiącą. Słowem - partia zebrała wyborcze baty, partia musi się zmienić. Co z tego wyjdzie? Nie wiadomo, ale gorzej niż teraz być nie może. 

PiS jest inne. PiS, które przecież przegrało o wiele więcej, bo jak wynika z pisowskiej narracji - przegrano los Polski i Narodu - nie widzi problemu. A może inaczej, widzi je wszędzie indziej, nie w sobie. PiS, od lat największa siła opozycjna w kraju, przegrywa po raz kolejny, po raz kolejny pokazując, że nie jest w stanie w żaden sposób poszerzyć swojego elektoratu, ale prezes-wódz nie rozumie, że musi ustąpić. Przecież już nawet wyborcy PiSu jakby przestawali wierzyć w sukces, jednoznacznie trzymając kciuki za marną frekwencję.

Swoją drogą, marną frekwencję udało im się wykciukować. Na ścianie wschodniej, w okręgach wiejskich (42%) i wiejsko-miejskich. Za to w miastach ludzie głosować poszli (54%), a im większe, tym większa frekwencja (proplatformiane PO - 67%).  No ale to tak na marginesie.

Zwolennicy PiS, zamiast zająć się analizą kampanii, potencjale swojego targetu, zachowaniu prezesa, znów odjeżdża w świat wartości (racja moralna), albo snują teorie o kilku zasadniczych typach.

1. Media - wiadomo, GW, TVN, TVP i cała reszta są za PO i Palikotem. Fajnie się wierzy w taką bajeczkę? Zasięg GW jest umiarkowanie umiarkowany, w porównaniu z propisowskimi Faktem, Gazetą Polską i wariacjami tej szmaty, Uważam Rze, Naszym Dziennikiem, Frondą itp. TVN, zwłaszcza TVN24 były bardzo krytyczne wobec PiSu, umiarkowanie krytyczne wobec PO, za to serwilistyczne wobec partii, której nazwy brzydzę się wypisywać. Jak tej partii poparcie TVN24 wyszło? Raczej nie na zdrowie. Polsat był w moim odczuciu zwyczajowo neutralny, a TVP nie oglądam, od kiedy robiło za sztab PiSowski w poprzednich wyborach.

2. Naród jest głupi, czyli narracja o czasach saskich. To jest moim zdaniem, głowna przyczyna klęsk obozu konserwatywnego i gwarant następnych niepowodzeń. Nie da się zdobyć poparcia elektoratu, którym się otwarcie gardzi. Niestety. Obraźliwy jest nie tylko zalew komentarzy różnych Ziemkiewiczów czy Warzech, obraźliwe jest przede wszystkim dzielenie społeczeństwa na patriotów i zdrajców, próba zawłaszczania pojęć, jakiej dokonują zwolennicy PiSu.

3. Agenci radzieckiego wpływu i oszustwa wyborcze. Ten temat jakby ucichł, bo przecież armia mężów zaufania obserwowała i nie wypatrzyła. Ale ja bym się nad obcą agenturą faktycznie zastanowił. Nie głosowałem ani na PO, ani na PiS więc mogę spojrzeć z boku na wyczynu obu gigantów. I wydaje mi się, że jeśli gdzieś żyją krety, to raczej w Gazecie Polskiej i okolicach.

Wyobraziłem sobie wczoraj, że jestem spokojnym mieszczuchem, wyborcą PO, everymanem, który nie ma jasnych i silnych poglądów politycznych, lubi swoją średnią krajową i spokój. (PiSowcy nazwali by mnie lemingiem?) Zagłosowałem na PO, bo wydawało mi się, że czasy są ciężkie, a PiS przyniesie nam fale niepokoju, rozliczeń i oskarżeń. Wczoraj wracałem sobie ze spaceru po Krakowie i zatrzymałem się na chwilę pod Wawelem, posłuchać co też gazetopolski spęd ma mi do zaproponowania. I co? I z każdym wysłuchanym słowem utwierdzałem się w przekonaniu, że mój wczorajszy wybór, choć niezbyt dojrzały i świadomy, był najlepszym, co mogłem zrobić dla Polski. Po raz kolejny udało mi się niedopuścić, by te świry dobrały się do władzy.

Żadne środowisko, żadna grupa opinii, nie szkodzi PiSowi bardziej, niż konserwatywni dziennikarze. Jak można w przedwyborczą sobotę opublikować okladkę o zamordowanym prezydencie?!? Sakiewicza zawsze miałem za idiotę, ale to było tak głupie, że jednak zaczynam węszyć intencję. Przecież było jasne, że jeśli zwycięstwo zależy od zdemobilizowania przeciwnika, to trzeba się skryć. Nie można go straszyć, nie można sprawiać, żeby czuł się zagrożony. A taka okładka, wyłożona w kioskach, krążąca w internecie itp, to był jeden z wielu straszaków. Człowiek-leming zastanawiał się, czy aby nie za zimno na pójście do lokalu, zobaczył GPC i zrozumiał, że musi pędzić ratować Polskę przed czubami.

Droga Gazeto Polska, następnym razem, jeśli naprawdę pragniesz PiSu u władzy, zamiast strzalać Jarkowi w stopę, strzel sobie w łeb.

Sir W
O mnie Sir W

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka