32 lata temu wprowadzono w Polsce stan wojenny. Marzenia Polaków o wolnej i niepodległej ojczyźnie zostały brutalnie stłumione. W wyniku stanu wojennego śmierć poniosło blisko 100 osób, tysiące zostało internowanych i przez lata prześladowanych.
Jak podkreślali na dzisiejszej konferencji prasowej w Sejmie posłowie Patryk Jaki, Andrzej Romanek oraz Edward Siarka stan ten wprowadzono tylko po to, aby kilku cwaniaczków utrzymało swoje materialne i polityczne przywileje. Te osoby nie zostały osądzone do dnia dzisiejszego. W związku z tym Solidarna Polska przygotowała projekt uchwały Sejmu. Upamiętniający 32. Rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w naszym kraju. Czytamy w niej, że:
”Zbrodnia stanu wojennego jest tym tragiczniejsza, że mimo upływu 32 lat wciąż pozostaje nieosądzona. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej opowiada się za jak najszybszym osądzeniem wszystkich zbrodni tego okresu, za podjęciem wysiłków w celu poznania pełnej listy ofiar oraz ukarania wszystkich zbrodniarzy i oprawców tamtych dni”.
Solidarna Polska zaapelowała równocześnie do marszałek Sejmu, aby ta pilnie skierowała, jeszcze na to posiedzenie Sejmu, projekt ustawy autorstwa SP, który obniża emerytury wszystkim członkom aparatu bezpieczeństwa PRL. Średnia emerytura tych osób wynosi obecnie ok. 4 tys. zł, natomiast emerytury osób przez nich represjonowanych w czasie stanu wojennego nie przekraczają kwoty 1 tys. zł.
Ofiary stanu wojennego wołają zza grobu o sprawiedliwość. III RP nie będzie w pełni demokratyczna, sprawiedliwa i suwerenna, jeśli twórcy stanu wojennego nie zostaną osądzeni. To ma być wyrok historii dla tych, którzy zadali ranę polskiemu narodowi w 1981 roku.
W 1992 roku Sejm uznał wprowadzenie stanu wojennego za akt nielegalny, podobnie orzekł Trybunał Konstytucyjny w 2011 roku. Zarzuty wobec twórców stanu wojennego są bardzo ciężki, m.in. kierowanie zorganizowanym związkiem przestępczym o charakterze zbrojnym. SP domaga się pełnego osadzenia twórców stanu wojennego. Czas zaciera pamięć. To niepojęte, że w III RP czci się oprawców, a zapomina o ofiarach.
