Stanisław Żaryn Stanisław Żaryn
1161
BLOG

Tuba Putina w Pałacu

Stanisław Żaryn Stanisław Żaryn Polityka Obserwuj notkę 4

Po opublikowaniu informacji przez komisję Jerzego Millera na temat pracy kontrolerów lotu w Smoleńsku w „polskim” środowisku rosyjskich lobbystów zawrzało. Znów ze zdwojoną siłą próbują wmówić Polakom, że widzieli coś innego niż widzieli. Dziś do haniebnego grona antypolskich ekspertów, polityków i innej maści promotorów rosyjskiego punktu widzenia dołączył „prof.” Roman Kuźniar, doradca prezydenta ds. polityki zagranicznej. Polskiego prezydenta? Podobno, ale pewności nie ma. Bowiem jego wypowiedź w stacji telewizyjnej „zaprzyjaźnionej z Platformą Obywatelską”, stworzonej przez człowieka, który w latach komunistycznego zniewolenia wysługiwał się Jerzemu Urbanowi, można by raczej przypisać doradcy prezydenta Miedwiediewa czy premiera Putina.

Kuźniar stwierdził, że to kontrolerzy wykazali się większą wyobraźnią niż załoga prezydenckiego tupolewa, ponieważ załoga Tu-154 chciała ze wszelką cenę wylądować, a wieża konsekwentnie ją do tego zniechęcała. - Taki trochę kozacki, trochę kawaleryjski duch wziął tutaj górę - ocenił zachowanie pilotów. Jak dodaje, nagrania z wieży w Smoleńsku pokazują, że kontrolerzy do końca starali się odwieść załogę Tu-154 od lądowania. - Widzę tę nerwowość na wieży i po naszej stronie spokojne, konsekwentne, na zimno właściwie, dążenie ku zderzeniu, ku tej katastrofie - powiedział prof. Kuźniar.

Kuźniar stwierdził również, że prezentacja rozmów kontrolerów z lotniska w Smoleńsku była próbą złagodzenia bolesnej prawdy o przyczynach kwietniowej katastrofy. - Polacy niełatwo godzą się na trudne prawdy, a to jest taka trudna prawda - stwierdził prezydencki doradca, zaznaczając, że to na Polsce ciąży wina za tę masakrę. Dodał, że Polacy nie mogą rozmawiać o sprawie „Smoleńska” otwarcie, m.in. dlatego, że dotyczy ona napiętych stosunków polsko-rosyjskich.

Wypowiedzi Kuźniara są skandaliczne i pokazują, jak zepsuta jest dzisiejsza władza w Polsce. Bowiem najważniejszym doradcą ds. polityki zagranicznej prezydenta Bronisława Komorowskiego jest dziś tuba propagandowa Tatiany Anodiny i Władimira Putina. Człowiek szerzący w polskiej opinii publicznej tezy MAK, których fałszerstwo wykazały inne organa polskiego państwa. Taka osoba może być co najwyżej doradcą zarządcy kondominium, a nie głowy niepodległego i suwerennego kraju. „Prof.” Kuźniar za swoją wypowiedź powinien natychmiast odejść z Pałacu Prezydenckiego. Jeśli do tego nie dojdzie, prezydent Bronisław Komorowski sam się postawi w roli rosyjskiego namiestnika, który buduje w Polsce V prorosyjską kolumnę. Nie pierwszą zresztą.

Ludzie tacy jak Kuźniar są dziś noszeni na rękach i pokazywani jako wzór fachowości, obrońcy polskiej racji stanu. Tymczasem osoby, które – jak on - walczą w Polsce o rosyjskie interesy, powinny już dawno zniknąć z życia publicznego. Niestety dzięki „transformacji” jest to niemożliwe. My wciąż jesteśmy skazani na „polskich” ekspertów i „polskich” polityków, którzy Polskę traktują jak zabawę w kapsle i często zachowują się jakby to Rosja była ich ojczyzną, a w Polsce wykonywali zadanie zlecone przez razwiedkę. Tych natomiast, którzy Polskę traktują poważnie, się niszczy, wyśmiewa i wysyła samolotem do Rosji na rzeź...

Jestem dziennikarzem i publicystą. Pracowałem m.in. w redakcji portalu Fronda.pl i Polskim Radiu. Byłem jednym z prowadzących audycję Frondy.pl w Radiu Warszawa (106,2). Publikowałem m.in. we "Frondzie", "Opcji na Prawo", "Idziemy", "Rzeczach Wspólnych" i "Gazecie Polskiej". KONTAKT: zaryn.blogi[at]gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka