Stanisław Żaryn Stanisław Żaryn
1616
BLOG

Prezydenckie kłamstwo

Stanisław Żaryn Stanisław Żaryn Polityka Obserwuj notkę 3

Hanna Gronkiewicz-Waltz pytana dziś w radiu o kompromitującą akcję gaszenia zniczy i sprzątania przed Pałacem Prezydenckim zaprzeczyła, by kwiaty i zdjęcia Lecha i Marii Kaczyńskich były wyrzucane do śmieci. Stwierdziła, że wszystkie rzeczy upamiętniające Parę Prezydencką są przekazywane funkcjonariuszom Biura Ochrony Rządu. - Nigdy nie jest wyrzucany wieniec ani żadne zdjęcie. Jest to czysty wymysł wyobraźni – mówiła Gronkiewicz-Waltz.

Okazuje się jednak, że wymysłem wyobraźni są słowa Gronkiewicz-Waltz. Rzecznik BOR w rozmowie z portalem Niezalezna.pl stwierdził bowiem, że BOR nie otrzymuje żadnych rzeczy związanych z upamiętnianiem ofiar katastrofy smoleńskiej. – Nie przechowujemy żadnych pamiątek. Nikt nam czegoś takiego nie przekazywał a sprzątanie terenu znajdującego się poza dziedzińcem pałacu należy do miejskich służb porządkowych – tłumaczy rzecznik Biura mjr Dariusz Aleksandrowicz.

Gronkiewicz-Waltz, odpowiadając na pytanie o akcję „gaszenia pamięci” jak sprzątanie zostało nazwane przez media, postanowiła kłamać w tzw. żywe oczy. Zrobiła to mimo iż na filmie nagranym w nocy z 10 na 11 marca widać wyraźnie, że znicze są sprzątane i wrzucane do worka, oraz słychać, jak Straż Miejska mówi, że wieniec zostanie wyrzucony chyba że ktoś zaniesie go w inne miejsce, np. pod pomnik Kardynała Wyszyńskiego. Tam nie przeszkadza.

Okazuje się, że Platforma Obywatelska niszczy pamięć o Lechu Kaczyńskim oraz ofiarach katastrofy smoleńskiej nie tylko z premedytacją, ale również w sposób bardzo tchórzliwy. Hanna Gronkiewicz-Waltz zamiast powiedzieć, że wszystko co zostanie ustawione na Krakowskim Przedmieściu ląduje w koszu, zwyczajnie kłamie. Bowiem przyznanie, że znicze i wieńce były wyrzucane, że wszystko co ma upamiętniać 96 ofiar „Smoleńska” ląduje w śmietniku, mogłoby się nie spodobać Polakom. A przecież rocznica katastrofy smoleńskiej tuż tuż. Warto się przy tej okazji pokazać, złożyć wieniec i uczcić pamięć rodaków, którzy zginęli 10 kwietnia w Smoleńsku. Warto pokazać, że się walczy o prawdę o przyczynach katastrofy smoleńskiej, że ból po stracie członków polskiej delegacji do Katynia jest wciąż żywy. Warto zapalić znicz publicznie i wspomnieć ciepło tych, którzy odeszli. To się spodoba opinii publicznej. Nie można więc obecnie opowiadać, że wyrzuca się pamiątki dot. Pary Prezydenckiej. Tego Polacy by nie zrozumieli. Należy więc znaleźć jakąkolwiek wymówkę, choćby nie miała niczego wspólnego z rzeczywistością i brzmiała tak absurdalnie, jak stwierdzenie, że zadaniem BORu jest archiwizowanie zdjęć tragicznie zmarłego prezydenta.

A potem, gdy rocznica minie, wróci się do sprzątania i gaszenia. Bo nic nie powinno zakłócać normalnego i spokojnego życia na Krakowskim Przedmieściu. A pamięć o ofiarach katastrofy smoleńskiej spokój ten burzy.

Jestem dziennikarzem i publicystą. Pracowałem m.in. w redakcji portalu Fronda.pl i Polskim Radiu. Byłem jednym z prowadzących audycję Frondy.pl w Radiu Warszawa (106,2). Publikowałem m.in. we "Frondzie", "Opcji na Prawo", "Idziemy", "Rzeczach Wspólnych" i "Gazecie Polskiej". KONTAKT: zaryn.blogi[at]gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka