Czas to wreszcie powiedziec: jaki prezydent, takie wybory.
Poza pilnowaniem zyrandola, jak to interpretuje PO, prezydent powinien dbac o godnosc Polski, jej wizerunek, powinien sprawowac 'ojcowski' nadzor nad tym, co sie dzieje w zyciu publicznym.
Wybory to najwazniejszy przejaw demokracji w bezposrednim dzialaniu, praktycznie poza rewolucja jedyna okazja dla narodu aby wypowiedziec sie na temat klasy politycznej.
No i co mamy? Balagan, olewke, jakies tlumaczenia i wykrety, kiedy to PKW ma 4 lata aby kazde wybory przygotowacc perfekcyjnie.
A prezydent znow spiewa ' Polacy, nic sie nie stalo'.
Ja rozumiem, ze prezydent Komorowski chce miec spokoj, zajadac krupnik i bigos i planowac weekendy, ale przede wszystki spokoj chcemy miec my, a to jest wazniejsze.
Tak wiec w przyszlym roku nalezy dokonac konkretnej zmiany, aby umozliwic panu Komorowskiemu spedzanie czasu na ulubionych zajeciach przy bigosie i w spokoju na emeryturze. Chocby dlatego, ze nie on nawet nie wydaje sie pojmowac powagi sytuacji, a nawet jest zadowolony widzac w tv 'urne' do glosowania w postaci kubla na smieci owinietego bialo-czerwona flaga.
Czas do Ruskiej Budy i im szybciej, tym lepiej.