Michał Leśniewski - TU154.EU Michał Leśniewski - TU154.EU
1505
BLOG

Kaczyński mówiąc o morderstwie dobrze wie co robi

Michał Leśniewski - TU154.EU Michał Leśniewski - TU154.EU Polityka Obserwuj notkę 12

Jarosław Kaczyński, to zbyt wytrawny gracz, żeby nabrać się na rosyjskie prowokacje. Nie wiem czy informacja o trotylu jest taką wrzutką czy nie – zbyt mało mam danych. Jest wiele „za” oraz „przeciw” takiemu twierdzeniu; nawet jeśli mamy do czynienia z odkryciem produktów reakcji chemicznej leżącej u podstaw eksplozji w Smoleńsku, która wcale nie musiała odbyć się w powietrzu; byłby to fakt bez precedensu.

Bardziej obawiałbym się o losy Cezarego Gmyza – w pierwszej kolejności mam na myśli jego życie zawodowe, a w drugiej… nie muszę chyba mówić co.

Tymczasem Jarosław Kaczyński po prostu wie, co my myślimy o Katastrofie Smoleńskiej i skali matactw. W konsekwencji mówi to, co mówi.

Otóż można postawić tezę, że około 50% Polaków uważa, że mamy do czynienia z morderstwem albo uważa je za mocno prawdopodobne; albo wreszcie sądzi, że Rząd mija się z prawdą. Czyli, że kolaboruje z neo-Sowietami, by ukryć prawdziwą przyczynę katastrofy.

Widać to po preferencjach politycznych. Jest to wynik bardzo zły dla Donalda Tuska. Wynik, który może zaprowadzić go przed Trybunał Stanu.

Ja jestem za takim rozwiązaniem i mam powody sądzić, że co drugi obywatel kraju nad Wisłą również. Kaczyński mówi w naszym imieniu. Tylko tyle i aż tyle.

Z kolei dzisiejsze wypadki, to dramatyczna walka Tuska o odzyskanie „elektoratu niezadowolonych”.

Wracając do Kaczyńskiego - konkluzje są dla lidera opozycji niezbyt zachęcające. Jest w tym momencie politykiem zagrożonym, gdyż władza – im większe poparcie będzie umiał zdobyć – wprowadzi wobec niego wariant siłowy. Prezes PiS musi być coraz szczelniej chroniony, żeby po prostu nie zostać któregoś dnia zlikwidowany przez „seryjnego samobójcę” albo inny „przypadek losowy”.

Smoleńsk jest jednym z  powodów, ale nie tylko o to chodzi. Polska to kraj uzależniony od co najmniej dwóch aspektów polityki międzynarodowej. Pierwsza, to finansowanie obligacji, które zasilają konta zagranicznych instytucji finansowych. Druga – sprawy energetyczne i monopol min. Gazpromu. Ale nie tylko. Kwestia energii elektrycznej, ropy naftowej są nie bez znaczenia.

Za rządów PiS nie było wprawdzie wielkiej rewolucji wolnorynkowej, ale umowy, które podpisywał w następnych latach (miesiącach) min. Minister Pawlak nie miałyby żadnych szans przejść przez Pałac Prezydencki, gdyby prezydentem był Lech Kaczyński.

To dlatego nie ma i nie będzie żadnej komisji międzynarodowej – musimy radzić sobie sami. I sobie radzimy. Co Tuska doprowadza do dzikiego szału, co dało się słyszeć na ostatniej konferencji prasowej.

  "Uwaga: Czytanie tego bloga, samodzielne przemyśliwanie zawartych w nim treści, nieskrępowana krytyka, dzielenie się zamieszczonymi na blogu opiniami ze znajomymi, rodziną, kol. z pracy oraz powoływanie się na te opinie w jakikolwiek inny sposób - bez zgody autora surowo wzbronione. Wszelkie odstępstwa od ww. postanowień mogą zostać zniesione po uprzednim złożeniu podania w 3 egzemplarzach oraz merytorycznym uzasadnieniu wniosku"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka