Tygodnik Solidarność Tygodnik Solidarność
2013
BLOG

Kłopotowski: Jak to robią w Ameryce

Tygodnik Solidarność Tygodnik Solidarność Polityka Obserwuj notkę 32
Prasa amerykańska była dla nas wzorem wolności słowa. Z bliska widać, że bywa wolna również od prawdy. W użyciu są nie tyle kłamstwa, za które można trafić przed sąd, co manipulacje i przemilczenia. Nic nowego, ale warto spojrzeć na parę przykładów w bieżącej kampanii wyborczej do Białego Domu, bo stawka jest wysoka. Według niektórych badań, Barack Obama i Mitt Romney idą łeb w łeb. Ale jest też sondaż, gdzie Romney ma 50 procet poparcia a Obama 43 procent. Gospodarka w stanie chwiejnym i jak na Amerykę wysokie bezrobocie ponad 8 procent, zawsze szkodzi urzędującemu prezydentowi. 
Media w większości liberalne chcą pomóc Obamie. Dlatego w ostatnich dniach „The Washington Post” wyciągnął historię, a „The New York Times” podchwycił, że Romney w szkole średniej bywał brutalny dla kolegów. Zarzucają mu, że przemocą obciął nożyczkami tlenione włosy koledze podejrzewanemu, że jest gejem. Wprawdzie było to 47 lat temu, jednak część mediów wysnuwa stąd wniosek, że Romney będzie dzisiaj niebezpieczny dla ludzi, a szczególnie dla gejów. To nic, że pół wieku temu homofobia była powszechna. I nic to, że będąc nastolatkiem prawie każdy chłopak wzmacnia swą tożsamość męską i w ten sposób, że tępi odstępstwa od normy, wdaje się w bójki, a robiąc agresywne błędy, dopiero uczy się, jak trzeba być mężczyzną. Według części mediów ma to przemawiać przeciw kandydatowi na prezydenta Stanów Zjednoczonych, jak gdyby USA nie wdawały się – by tak rzec – w bójki na podwórkach świata.
 
A co w tym czasie robił prezydent Obama? Tego czytelnicy nie dowiedzą się z „The Washington Post” czy „New York Timesa”. A przecież bezstronna informacja jest podstawą rzetelnego raportu o kandydatach na tak ważny urząd. Sam Obama napisał w autobiografii kilka lat temu, gdy zaczynał pierwszą kampanię wyborczą do Białego Domu, co robił jako nastolatek. Systematycznie się upijał. Zażywał narkotyki i to nie byle marihuanę, ale niebezpieczną i drogą kokainę. I kiepsko się uczył w swojej dobrej szkole. Dziś wypadałoby o tym przypomnieć, wypominając młodzieńcze wybryki Romneyowi. Ale cicho, sza, bo jak się ludzie dowiedzą, to Obama przegra. 
Wszakże ludzie dowiedzieli się dzięki zwalczającej demokratów telewizji FOX. W swoim programie dziennikarz Sean Hannity odegrał z audiobooku stosowne cytaty z autobiografii Obamy, czytane przez autora. Widzowie mogli rozpoznać doskonale znany głos prezydenta przyznającego się do występków młodości. Hannity zadał dobre pytanie: Jak to się stało, że będąc kiepskim uczniem w szkole, Obama został przyjęty na najlepsze uniwersytety w Ameryce, gdzie o miejsca jest zaciekła rywalizacja? Przyszły prezydent również i o tym pisze w autobiografii: dostał się na uczelnię dzięki punktom za pochodzenie, czyli „akcji afirmacyjnej” na rzecz umysłowo ułomnych potomków niewolników, aby wyrównać krzywdę historyczną, ułatwić im rozwój i stworzyć czarną klasę średnią. Większość mediów popiera demokratów, dlatego obchodzi temat młodości prezydenta z daleka, by nie zmniejszać jego szans na ponowny wybór.
 
W walce o Biały Dom Obama sięgnął ostatnio po broń masowego rażenia: poparł małżeństwa gejów jako pierwszy urzędujący prezydent Stanów Zjednoczonych. Romney na to oświadczył, że małżeństwo jest związkiem jednej kobiety i jednego mężczyzny i że jest on przeciwny również gejowskim związkom partnerskim. Większość Amerykanów także sprzeciwia się małżeństwom gejowskim. Na 51 stanów, w 31 odbyły się głosowania powszechne nad zakazem takich małżeństw. I we wszystkich zostały zakazane.
Jest to poważny problem wart rozpatrzenia z wielu stron. W grę wchodzi przyszłość instytucji rodziny. A jak ten problem prezentują media? W konserwatywnej telewizji FOX przeciwnej takim małżeństwom wypowiedziało się trzech ich zwolenników i dwóch przeciwników. Na bardzo liberalnym kanale MSNBC było jedenastu zwolenników i ani jednego przeciwnika. W liberalnym CNN bodaj siedmiu zwolenników i trzech przeciwników. Tak przynajmniej podał Hannity z FOX. Nie mam powodu mu nie wierzyć. Bardziej zniuansowana prezentacja w CNN może wynikać z faktu, że pierwszy gwiazdor tej telewizji Anderson Cooper jest zadeklarowanym gejem, podobnie jak gwiazdor drugiego szeregu Don Lemon. Obaj wiedzą z własnego doświadczenia, że problem jest złożony.
 
FOX News Channel ma w primetime nieco ponad dwa miliony widzów, MSNBC prawie milion, CNN ponad pół miliona. Siły między liberalnym i konserwatywnym skrzydłem telewizji informacyjnych są na kablu mniej więcej równe w Stanach Zjednoczonych. Dzięki temu widzowie mogą sobie wyrobić własny pogląd przy pomocy pilota.
A w Polsce? A w Polsce to mamy „dziki kraj”, gdzie w telewizjach rządzi jeden światopogląd, jeśli nie liczyć marginalnej Telewizji Trwam.
 
PS W tych wyborach jestem zwolennikiem Obamy, ale przeciwnikiem manipulacji opinią publiczną.
 
Krzysztof Kłopotowski
 
Ciągle czekamy na CIEBIE:facebook.com/TygodnikSolidarnosc

niezależny magazyn społeczno-polityczny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka