vitello vitello
1547
BLOG

Azylanci, tykająca bomba i artykuł 78

vitello vitello Polityka Obserwuj notkę 49

Jeżeli ktoś liczy na stanowczość polskiego rządu w sprawie utrzymania niewielkiej kwoty imigrantów, którzy mają do nas zawitać, to wykazuje zwyczajną naiwność. Stanowczość, jeżeli rzeczywiście rząd taką wykazuje, niewiele bowiem znaczy wobec zobowiązań traktatowych, a prawo unijne nie pozostawia wątpliwości, co do ciężarów, które w imię solidarności europejskiej mogą zostać na Polskę nałożone. 

Aby zorientować się co nas czeka, musimy najpierw wiedzieć, jaka jest rzeczywista skala imigracji, bowiem w medialnym zgiełku najważniejsze liczby giną i są głównie eksponowane jakieś zupełnie przypadkowe cyferki. Aby sięgnąć do twardszych danych posłużymy się Eurostatem. Tam zaś dowiadujemy się, że w okresie czterech kwartałów, obejmujących dwa kwartały roku 2014 i dwa pierwsze kwartały roku bieżącego do UE przybyło około 800 tysięcy imigrantów ze 141 państw.  

Tylko w drugim kwartale 2015 roku aż 228 600 osób starało się o azyl w EU, zaś spośród nich 213 200 wystąpiło o tę ochronę po raz pierwszy. W porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego liczba ta wzrosła dwukrotnie. Wiadomo jednak, że chociaż propagandowo kanclerz Merkel zapraszała wszystkich bez wyjątków, to prawo unijne pozwala udzielać azylu tylko zgodnie z określonymi regułami. Krótko mówiąc - nie wszyscy mogą z niego skorzystać. Tak więc o ile pozytywnych decyzji wobec Syryjczyków było 96%, to już wobec Erytrejczyków 84%, a Afgańczyków 70%. Na szarym końcu znaleźli się mieszkańcy Kosowa 2% i Serbowie 1%.

W sumie azylu udzielono mniej niż połowie emigrantów (46%). Wnioskując na podstawie tej kwartalnej próbki można uznać, że połowa przybyszów musi powrócić do swoich miejsc zamieszkania. W tym duchu wypowiedziała się Angela Merkel we wrześniu na łamach Rheinische Post, gdzie w wywiadzie z jednej strony podkreślała, iż liczby imigrantów ograniczać nie wolno, z drugiej zaś uznała za oczywisty powrót do domu tych, którzy przez oczka sieci unijnego prawa się nie prześlizgną. Jednak informacji o jakimś ruchu powrotnym imigracyjnej fali na razie brak.

Punkt 3 artykułu 78 Traktatu Unijnego mówi: „W przypadku gdy jedno lub więcej Państw Członkowskich znajdzie się w nadzwyczajnej sytuacji charakteryzującej się nagłym napływem obywateli państw trzecich, Rada, na wniosek Komisji, może przyjąć środki tymczasowe na korzyść zainteresowanego Państwa lub Państw Członkowskich. Rada stanowi po konsultacji z Parlamentem Europejskim.” Stąd dość łatwo można wywieść oczywistą potrzebę podzielenia azylantów pomiędzy państwa członkowskie. Na podstawie przyjętego wskaźnika relokacji Polska powinna przejąć 5,64% tych, którzy otrzymali pozytywną decyzję azylową.

Oczywiście dane Eurostatu, co do liczby imigrantów są niepełne, ale w kwestii liczby azylantów są wiarygodne. Skoro tak jest, to możemy w przybliżeniu przyjąć, że 400 tysięcy otrzymujących ochronę UE rocznie (z pozytywną decyzją) będzie rozmieszczanych w poszczególnych krajach, a nam przypadnie z tej puli 22 600 osób każdego roku. Aby tego scenariusza uniknąć, trzeba niezwykłych umiejętności dyplomatycznych przyszłego rządu, zaś te też mogą niewiele pomóc. Co robi obecny rząd? Obecny rząd podaje informacje odpowiednio spreparowane dla potrzeb kampanii wyborczej i markuje działania w celach propagandowych. Bomba azylancka tyka. 

vitello
O mnie vitello

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka