Witold Gadowski Witold Gadowski
3982
BLOG

Okruchy

Witold Gadowski Witold Gadowski Polityka Obserwuj notkę 23

 

***

Pewien prominentny polityk, czynny do dziś, opowiadał mi o tym jak do starego „Tygodnika Solidarność” przyszedł pewien młody człowiek, który podawał się za antykomunistycznego bojownika z Afganistanu. Człek ów postulował, aby „Solidarność” uruchomiła zaciąg do miedzynarodowego legionu antykomunistycznego. O tym samym człowieku niewiele wiemy z okresu, gdy zniknął na ponad rok. Podobno był wtedy w Rzymie. Jeśli tak było, to kto go tam przywiózł, kto go goscił, kto mu płacił? Nie wiem, nie powiem...

 

***

Nie, nie powiem o kim pisze, w Polsce operuje niejedna sędzina Alicja Z.z Lublina czy sędzia Tuleya. Sędzia Z. uniewinniła właśnie Janusza Palikota z zarzutu obrażenia ś.p prezydenta Lecha Kaczyńskiego epitetem - „cham”. Przypadkowo mężem naszej sędziny jest były funkcjonariusz SB – w latach 1984 – 1989 - Dariusz Z. W tym samym czasie dziesięciu kibiców Lecha Poznań zostało zamkniętych za rozwiniecie na stadionie transparentu zawierajacego słowo: „cham”

***

Z więzienia wyszedł bandyta "Słowik", raz już uniewinniony przez prezydenta za łapówkę. Po cichu z aresztu wypuszczono także Artura Łętowskiego, chłopca którego trzymano w celi z niebezpiecznym przestępcą, bo podobnno miał powiązania z Al Kaidą. Nie słysze fanfar dla ABW, która go aresztowała?

Gdzie te fanfary za niedawne wyłapanie szajki Brunona K. z krakowa. Też juz ucichło, powypuszczali ich czy jak?

Ostatnio siedziałem "Pod Gruszką" a jakis debil z ABW robił mi zdjęcia ze znajdującego się naprzeciwko "Klubu Adwokata". mówie, że z ABW bo widywałem go na korytarzach krakowskiej delegatury, jak jego pryncypał zapraszał mnie do siebie, aby chwalić sie osiagnięciami w tępieniu mafii paliwowej. tak wytępił, że został szefem kontrwywiadu wojskowego...O funkcjonariuszu ABW pisze per "debil", bo skoro go widziałem, to spokojnie mógł do mnie przyjść - zapozowałbym, a nawet dostałby ode mnie darmową kawkę.

 

***

 

Bartłomiej Sienkiewicz, człowiek z syndromem Ananiasza z "Przygód Mikołajka", napina wątłe mięśnie i pręży słowne muskuły deklarując walkę z kibicami i faszystami. Może trzeba będzie panu S. przypomnieć jaką to odwagę wykazywał na przykład w momentach, gdy szczekal na niego pewien większy pies...

 

***

 

Wszystkie drobiazgi, o których tu pisze, odwołują się do wspomnień o prawdziwych wydarzeniach z przeszłości. Pisze o nich bowiem jak się zrobi w głowie remanent, to okazuje się, że zalega tam wiele niepowiązanych ze sobą, często abstrakcyjnych klocków. Są jak śmieci powstałe w czasie defragmentacji komputerowego dysku.

 

***

 

Jak tak już zastanawiam się nad tą osławiona walką z faszyzmem, mającą mieć zapach fularka spod szyji „twardziela” Sienkiewicza, to przypominam sobie mądre słowa szlachetnej babci Hołyńskiej:

- do konia nie podchodź z tyłu, do byka z przodu, a do głupka z żadnej strony.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka