Normalność:
Biblia mówi nam, aby kochać naszych bliźnich, a także naszych wrogów; prawdopodobnie dlatego, że są na ogół takimi samymi ludźmi.
G. K. Chesterton
Jestem normalny - powiedział ostatnio na mityngu kolega. - Tylko trochę inaczej normalny.
Pojęcie normalności nie jest proste do zdefiniowania. Jest tak zresztą ze wszystkimi antonimami. Jak zdefiniować dobro? Jako coś, co nie jest złe. Oczywiście, można by tutaj pokusić się o jakieś opisowe, politycznie poprawne, bełkotliwe sformułowania na przykład: zachowanie w ramach ogólnie przyjętej normy społecznej. Tylko znów - trzeba by zawężać definicję na przykład do terenu, a to już psuje ogólność definicji.
Dodatkowo - to że my akceptujemy jakieś zachowanie, nie znaczy to, że tak jest obiektywnie, bo na przykład w innej grupie społecznej może być inaczej.
Dodatkowo, jest też gnostycyzm, na którym co nieco opiera się jedna z gier fabularnych. Jej wizja świata opiera się na pomyśle, że rzeczywistość jest tak okrutna i straszna, że Demiurg zamknął ludzi w Iluzji. Ci zaś, przy pomocy narkotyków, wrażliwości itp. czasem przechodzą „na drugą stronę”, widząc prawdziwą rzeczywistość.
A jeśli to prawda?
Myślę o sobie, że jestem kolorowym, ciekawym, interesującym człowiekiem, czasem też nie zachowuję się zgodnie z przyjętymi normami. Jestem z tego dumny.
Niemiecki filozof, Theodor Adorno, powiedział: Normalność to śmierć. I co, że wykraczam poza normę?
Notkę można również obejrzeć na Youtube.