Złap mnie jeśli potrafisz, czyli czemu podatki w Polsce płacą tylko frajerzy

Wszyscy nieomal dziennikarze  rzucili się na Beatę Szydło, kiedy powiedziała, że zwiększy ściągalność podatku VAT. Oglądałem te programy nieomal ze zdziwieniem, nie mogąc zrozumieć, czy dziennikarzami zostają najwięksi idioci.

1. Działalność gospodarczą prowadzę od 1997 r. Od kilku lat zjawisko kupowania kosztów, optymalizacji podatków itd. stało się tak powszechne, że nie wiem czy warto o tym mówić. Różnego rodzaju szarlatani sprzedają faktury już w promocyjnej cenie 4,5 % od kwoty brutto. Standardem jest 11-12%, a za ciut więcej można kupować faktury od znanych firm. Opisana wyżej działalność jest powszechna i łatwa do ukrócenia. Wystarczy wprowadzić stosowane w Europie rozwiązania, że faktura w momencie wystawienia musi być rejestrowana, a podatek VAT nie jest płacony kontrahentowi tylko na konto US.
2. Inną kwestią są faktury gotówkowe. Wiadomo, że "wałkowicze" wystawiają w większości faktury gotówkowe, a te można wystawiać do ok. 35.000,00 PLN. Wystawia się więc 10 faktur i 10 kp i już zoptymalizowaliśmy 70.000,00 PLN. Szybko, łatwo i bezpiecznie. Dlaczego bezpiecznie? Gdyż podmiot wystawiający po pewnym czasie podlega utylizacji, czyli przepisywany jest np. na Chińczyka, który potwierdza przejęcie doumentacji i........ znika.
3. Obydwa opisane powyżej rozwiązania, choć dokuczliwe i szkodliwe społecznie, nie są szczytem wirtuozerii. Duże pole do popisu daje fakt, że transakcje wewnątrzunijne realizowane są na 0% VAT. A więc zakłada się kilka spółek, w różnych krajach i jedziemy. Była stal, było paliwo, teraz przyszła moda na kawę i coca-colę. Nie chcę wchodzić w detale, by nie tworzyć instrukcji, jak w 2 lata zarobić 200 mln i nie iść siedzieć.
4. I tu dochodzimy do najważniejszego moim zdaniem momentu, czyli kar i ich wysokości w praktyce. Znam wiele wyroków i wszystkie bez wyjątku zachęcają do popełniania przestępstwa wyłudzania VAT. Jeśli facet, któremu zarzuca się wyłudzenie ok. 200 mln VAT dostaje 3.5 roku pozbawienia wolności to jest to śmiech na sali. Każdy pójdzie siedzieć z pieśnią na ustach za 50 mln. złotych rocznie.

Jestem praktykiem i wywody różnych kretynów z tytułami przyprawiają mnie o drgawki.

VAT należy obniżyć i zlikwidować jakiekolwiek odliczenia. Zostawiając obecny system można go tylko uszczelnić słuchając praktyków.

W ogóle twierdzę, że zamiast tuzina idiotów z tytułami posadzić gości, którzy wyłudzili realnie miliardy i setki milionów, to mogliby cokolwiek zmienić. Ale cóż vox populi vox dei, czyli kolejny dzień świra.