wujcio Stefan wujcio Stefan
881
BLOG

Cudowne, darmowe paliwo!

wujcio Stefan wujcio Stefan Gospodarka Obserwuj notkę 7

Sącząc poranny kubek herbaty zielonej owocowej (fusiasta parzocha niestety zaczęła mi szkodzić) natknąłem się na onecie na jeden z tych pociesznych artykułów, mających zwiększyć wydzielanie endomorfin do mózgu, ergo, uczynić nas radośniejszymi i sprawić, byśmy bardziej ochoczo spojrzeli w przyszłość.

Jeśli kto chce zacząć poniedziałek z optymizmem, polecam:

portalwiedzy.onet.pl/4868,25297,1645251,1,czasopisma.html

Tekst tyczy się tak zwanej zimnej fuzji, która, według autora tekstu, może być rozwiązaniem rewolucyjnym w energetyce. Jest ona bowiem bardzo tania, ekologicznie przyjemna i w ogóle ma liczne inne zalety. Już człowiek się w duchu uśmiecha, myśląc, że zamiast faktur z Vattenfalla na kilka stów będzie otrzymywał rachunki na 50 złotych albo i sam sobie wyprodukuje energię domowym agregatem do zimnych fuzji. A skoro będą takie zimne, to może i wódkę schłodzą? Byłoby w sam raz. Podczas gdy ceny nośników energii idą wściekle w górę, miło jest rozsiąść się w fotelu i żywić nadzieję na tani prąd.

Nie znam się na zimnych, gorących ani żadnych innych fuzjach, z fuzją pana prezydenta włącznie (choć coś tam przebąkiwał, że z aparatem chodzi, ale to chyba tylko na użytek kampanii było?). Ale dysponuję wiedzą tajemną z innego zakresu: otóż znany jest mi taki nośnik energii, który może tanio napędzać nasze samochody. Ten cudowny płyn nie jest może tak dostępny jak woda, ale jego cena jest do zaakceptowania: dwa złote za litr. Zważywszy na to, co dzieje się na stacjach benzynowych, po prostu taniocha. Dodam przy tym, że jest równie wydajny jak benzyna, nie żadne LPG. Co więcej, jest doskonale kompatybilny z silnikami benzynowymi i nie trzeba ich przerabiać!

Proszę państwa, jeśli ktoś z was ma dostęp do komitetu noblowskiego, proszę już w tym momencie wysyłać kandydaturę Wujcia Stefana.

Tym magicznym środkiem za dwa złote litr jest.... benzyna.

Tak ! Zwykła, najzwyklejsza bezołowiowa. Bo tyle właśnie kosztuje. Reszta to podatki. Dlatego zapomnijcie o zimnych fuzjach. Nawet, gdyby kosztowały dwa grosze za megawatomiesiąc, ba, gdyby w trakcie tej fuzji wypłukiwało się złoto z powietrza,  i tak za prąd będziemy płacić jak za zboże. Zwiększy się po prostu liczebność kasty pasożytniczej, utrzymywanej z akcyzy. Epic fail.

Lubię rano zaparzyć sobie kubek obrzydliwej kawy, poprzeglądać wiadomości z mainstreamowych serwisów informacyjnych i potłumaczyć z orwellowskiego na nasze. Ostatnio coraz częściej gram na basie. Moja strona jest warta2,73 Mln zł

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka