Prezes SN Gersdorf, przynaleznosc do kasty i takie sobie rozwazania na temat idiotyzmu
Powszechne jest w narodzie pisowym przekonanie, ze system wymiaru sprawiedliwosci jest skorumpowany, ze w nim tylko komunisci, zlodzieje, ci co stali z omo, kanalie ktore zamordowaly BrataJednojajeczegoSwietejPamieci (poza przybylska, muszynskim, jeszcze kilkoma, ktorych nie pamietam i bardzo zaluje). I kazdy sobie reke myje.
Nie wiem na ile do matolkow moze przemawiac logika, postanowilem to sprawdzic.
Prezes Gersdorf dostaje wynagrodzenie pewnie ok 300tys rocznie, moze wiecej, gdzies to jest publikowane, mozna sobie sprawdzic. Bezkonfliktowe przejscie w stan spoczynku gwarantuje jej 75% tego czyli ok 225tys. Natomiast jesli bedzie sie buntowala, nie bedzie chciala pojsc na emeryture, moze zostac pozbawiona ponad 50% naleznego uposazenia a w skrajnych wypadkach nawet calosci.
A teraz pytanie dla intelektualnego aktywa pisa. Czy ta kobieta, pazerna i w kascie siedzaca dla pazernosci, jest przy zdrowych zmyslach ryzykujac strate pewnych 225tys, podczas gdy zyskac moze jedynie ok 75 tys? Czy ona rzeczywiscie jest tak pazerna jak jarek naczelnik i jego ziobry, jakie, mazurki, morawieckie, szydla, etc, etc, etc, etc, etc jej imputuja? Czy rzeczywiscie ¼ miesiecznej pensji warta jest dla niej straty calosci? Tym bardziej, ze jako profesor uniwersytecki moglaby w wiekszym stopniu dorabiac piszac ksiazki prawnicze, rowniez o jarku ktorego zna od dziecka, jego kompleksie Edypa, milosci do zwierzat i innych kompleksach, za to moglaby przeciez zarobic olbrzymie pieniadze.
Ktory z was pisowatych poszedlby na taki stos? No ktory?
Czy zdrowo myslacy czlowiek, nawet bez szkol, albo ze szkolami byle jakimi i daleko od drogi, nieuczony ale chociaz troche myslacy, moglby sadzic ze ona to robi z pazernosci /kastowosci?
****
Jesli ktos by chcial sugerowac ze popieram Gersdorf bo sam jestem w kascie albo chcialbym byc, z gory uprzedzam, nie jestem i nie chcialbym. Nie lubie nawet Gersdorf, na jej miejscu zachowywalbym sie zupelnie inaczej. Ale nie zmienia to faktu ze ona przeciwko jarkowi wystepuje z innych pozycji niz kastowosc czy pazernosc. A moze nawet wrecz przeciwnie, ryzykuje spore pieniadze bo jest ideowa? Bo zalezy jej na prawidlowo funkcjonujacym wymiarze sprawiedliwosci? Bo nie chce zeby jarek przejal caly kraj tak zupelnie bez walki? Pisowianie, ciagle myslicie? Nie pogubiliscie sie? Macie jakies zdanie?