yassa yassa
385
BLOG

Znaki... Kijowski triumf, czyli tramwajem na KRS

yassa yassa Rozmaitości Obserwuj notkę 33

Niemal 100 lat temu spieszony zwiad polskich szwoleżerów wjechał do Kijowa, zdobytym na pętli, tramwajem. W którym wziął do niewoli zmorzonego alkoholem oficera Armii Czerwonej.  Nazajutrz bolszewicy w popłochu opuścili miasto…
Historia się powtarza!
Wczoraj, bohaterski polski Sędzia Igor Tuleya, w asyście szwadronu medialnego TVN24 - relacjonującego wydarzenie na żywo, udał się tramwajem linii 17 na owianą złą sławą ul. Rakowiecką. Przesłuchania na niej do dziś budzą grozę wśród rdzennych Warszawiaków. Rzadko któremu udało się wyjść z nich bez uszczerbku. Pan Sędzia wie o tym doskonale z przekazów rodzinnych.

Z tego też powodu towarzyszył mu znamienity adwokat - Jacek Dubois. Nieugięty obrońca prześladowanych demokratów. To on swego czasu uwolnił ze szpon pogrobowców UB zbrodniczo zaszczuwaną posłankę Sawicką. Pamiętacie jej słowa: „K… mać, tyle mam układów wypracowanych! Za friko, to ja pier…”?

Wespół z orzekającym wówczas Sędzią Tuleyą,  który wykazał się nadzwyczaj „trafną oceną polityczną w podejściu do rozpoznawanej sprawy”,  podzielił argumentację obrony i odstąpił od zastosowania kary.
W Jego ocenie nieszczęsna kobieta poniosła już wystarczająco dotkliwą – polityczną. Pomijając to, że i mąż się z nią rozstał...

image

Teraz podobnie… Zapewne dzięki Panu Mecenasowi udało się Sędziemu ujść z Rakowieckiej z życiem. I wygłosić płomienną mowę do ogarniętych entuzjazmem, nieprzebranych rzesz mieszkańców stolicy: „Trzymamy się mocno i zapewniam, że nie zrobimy ani jednego kroku w tył. To dopiero początek..."

No pasaran...
W zgromadzone tłumy wstąpiła nowa nadzieja... Tym bardziej, że równo 1000 lat temu nasz Bolek przegonił z Kijowa Jarosława!
Po raz kolejny... PIS się kończy! 





yassa
O mnie yassa

Chcesz wiedzieć kim jestem? Rozwiń, a całą skrytą prawdę o mnie, zaczerpniesz wprost z krynicy prawd wszelakich, tryskających spod klawiatury pani Renaty Rudeckiej - Kalinowskiej! Tako rzecze źródło; przestrzegając nierozważnych, nieświadomych lub zagubionych: Uważaj - to pisowiec! Nieuczciwy, wredny, głęboko niemoralny, ale inteligentny. I właśnie dlatego wyjątkowo odrażający. Uprawia propagandę pisowską usiłując kpić w sytuacjach, w których kpić z ludzi nie należy. To takie wykalkulowane chamstwo. Nie wiem, czy mu za to płacą, ale zachowuje się, jakby tak było. Nie zawaha się przed rzuceniem na kogoś oszczerstwa, kłamie. Dokarmia się podziwem, jaki czuje do samego siebie. Pieści się słowami i dosrywaniem. Straszliwie pretensjonalny. Prowadzi obronę pisowskiego tałatajstwa nie wprost, ale przez bezwzględny, cyniczny atak na przeciwników. Stosuje zmyły poprzez budzenie do siebie zaufania zwolenników ludzi, których chce niszczyć, zręcznie stwarzając pozory sympatii. Jest podstępny i zawistny. W sumie bardzo ciekawa postać - tak na dwa trzy komentarze. Potem wyłazi z niego całe pisowskie g... Zdemaskowany przyznaję; jestem kryjącym się w mrokach netu, destruktorem o imieniu Mefistofeles. Ich bin ein Teil von jener Kraft, die stets das Böse will und stets das Gute schafft. Z tego też powodu lojalnemu C.K. Żurnaliście - panu Jerzemu Skoczylasowi - zalecałbym daleko posuniętą wstrzemiężliwość przy próbie realizacji jego bufońskiego anonsu, cyt.; Jak cię spotkam na żywo, to obiję ci twój parszywy ryj! Sei reizend zu deinen Feinden, nichts ärgert sie mehr, Herr Redakteur!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości