Niech nikt nie mówi że to niemożliwe, że UE zabroni, że nie pozwala na to prawo unijne. Jeżeli będzie wola polityczna z obu stron to i rozwiązanie się znajdzie. Takie rozwiązanie zbliży Ukrainę do Zachodu a Polskę nauczy jak dbać o narodowe interesy. Ukraina ma jeszcze czego bronić z narodowego przemysłu, ma duży potencjał. Ukraina tak jak Polska walczy o niezależność gazową, poszukuje gazu łupkowego, buduje terminal do importowanego gazu skroplonego. Każdy Polak zrozumie mowę Ukraińca a oni naszą. Oni tak jak my przeszli przez morze czerwone. Tych doświadczeń nie zrozumie żaden zachodni mądrala. Może łatwiej będzie nam zabliźnić wzajemne pretensje i wyciągnąć naukę z popełnionych błędów.
UE by z pewnością przełknęła taki rozwiązanie jednocześnie zachowując pole manewru. To samo dotyczy Ukrainy. Po zawarciu Unii Polski i Ukrainy Tymoszenko nie musiałaby jechać na leczenie do RFN. Mogłaby leczyć się w Polsce jednocześnie nie opuszczając nowego tworu politycznego.