zbigniewstefanik zbigniewstefanik
2002
BLOG

Dlaczego z honorami pochowano stalinowskiego zbrodniarza?

zbigniewstefanik zbigniewstefanik Polityka Obserwuj notkę 29

 

Kolejny komunistyczny zbrodniarz został pochowany z honorami i z wojskową asystą. Jednak skoro część mass mediów, środowisk opiniotwórczych i opinii publicznej zaprotestowała, to wicepremier i minister obrony Tomasz Siemoniak « usłyszał głos ludu ». Dowódca, pułkownik Zbigniew Zalewski, oraz komendant garnizonu Koszalin, kapitan Zbigniew Izraelski, zostali w trybie natychmiastowym odwołani ze swoich stanowisk przez ministerstwo obrony narodowej.

 

Ale czy to jest w porządku? Czy obydwaj odwołani oficerowie nie są tak naprawdę kozłami ofiarnymi? Czy odwołanie ze stanowiska pułkownika Zalewskiego i kapitana Izraelskiego załatwia całą sprawę? Czy tak naprawdę nie powinniśmy przede wszystkim postawić pytania, dlaczego (pomimo, iż od 25 lat mamy wolną Polskę) Rzeczpospolita nadal z honorami chowa komunistycznych zbrodniarzy?

Wacław Krzyżanowski był oficerem Ludowego Wojska Polskiego i uczestnikiem bitwy pod Lenino, a później stalinowskim « oficerem śledczym » w Wojskowej Prokuraturze Rejonowej w Gdańsku oraz sądowym mordercą. Przypomnę, iż « czerwony towarzysz » Krzyżanowski zażądał kary śmierci dla Danuty Siedzikówny ps. „Inka”, sanitariuszki 5. Wileńskiej Brygady AK, pod dowództwem majora Zygmunta Szendzielarza ps. „Łupaszka”. « Czerwony » sąd przychylił się do żądania Krzyżanowskiego, a „Inka” została rozstrzelana.

Lecz nie tylko ta zbrodnia obciąża stalinowskiego « oficera śledczego ». Krzyżanowski zażądał również kary śmierci dla dziewiętnastoletniego Niemca Heinza Baumanna, który znalazł broń i zastrzelił sarnę, ponieważ był głodny i chciał ją zjeść. W tym przypadku stalinowski sąd również przychylił się do żądania komunistycznego prokuratora i Baumann został zamordowany.

Ale « wierny towarzysz » Wacław Krzyżanowski oczekiwał również wydania przez sąd kary śmierci dla szesnastoletniego Benedykta Wyszeckiego, który znalazł kilka karabinów bez zamków i amunicji, i « chciał się pobawić w wojnę ». Tym razem  « czerwony sąd  » okazał się « łaskawy ». Szesnastoletni chłopak nie został skazany na karę śmierci, tylko na 7 lat więzienia za « lekkomyślność », ponieważ – powtórzę - « chciał się pobawić w wojnę »…

13 października 2014 roku Wacław Krzyżanowski został pochowany z honorami i asystą wojskową. Do kogo w tej sprawie należy mieć pretensje? Do pułkownika Zalewskiego czy kapitana Izraelskiego? Czy może raczej do państwa polskiego, które w przeciągu 25 lat funkcjonowania niekomunistycznej i niepodległej Polski, nie potrafiło rozprawić się z PRL-owską przeszłością i nie zdołało odbić się od komunistycznego dna?

Rzeczpospolita jest dzisiaj niepodległa, ale czy jest wolna? Od komunistycznego dziedzictwa, od komunistycznych dygnitarzy, od komunistycznych zbrodniarzy, od komunistycznych morderców sądowych (takich, jak Wacław Krzyżanowski) – na pewno nie!

Czy Wacław Krzyżanowski był pierwszym komunistycznym zbrodniarzem pochowanym z honorami i z asystą wojskową w niekomunistycznej Rzeczpospolitej? Nie! Wojciech Jaruzelski i Florian Siwicki - to tylko dwa przykłady spośród wielu, bardzo wielu… Warto również zauważyć, iż kiedy z honorami chowano Jaruzelskiego czy Siwickiego, to ministerstwo obrony narodowej protestowało… jakby trochę mniej…

Dekomunizacji w Polsce nie było, zaś ci, którzy o nią zabiegają w niekomunistycznej Polsce nazywani są „oszołomami”. Nikt spośród komunistycznych zbrodniarzy nie poniósł po 1989 roku żadnych konsekwencji za swoje czyny. O komunistycznych zbrodniarzach, takich jak Jaruzelski, Kiszczak czy Siwicki, mówi się we współczesnej Polsce, że są oni « postaciami kontrowersyjnymi ».

W polskiej przestrzeni publicznej powstała również tzw. teza o dwóch prawdach, zgodnie z którą o okresie PRL-u i o komunistycznych dygnitarzach istnieją dwie prawdy. Pierwsza prawda jest taka, że komunistyczni dygnitarze byli kremlowskimi zarządcami Polski, że byli zbrodniarzami oraz że nie tylko nie służyli, ale przede wszystkim niezwykle szkodzili Polsce i Polakom. Oto prawda, która - zgodnie z wyżej wymienioną tezą o dwóch prawdach - nazywa się « prawdą nienawistnych oszołomów ». Zgodnie zaś z tezą drugiej prawdy, « ludzie postępowi i nowocześni » zauważają, że Wojciech Jaruzelski, Czesław Kiszczak i inni « czerwoni » byli ojcami-założycielami niekomunistycznej Polski, a bez nich wolnej i niepodległej Polski w ogóle by nie było.

Zbrodniarza nazywa się « postacią kontrowersyjną », a sądowego mordercę « oficerem śledczym », który wykonywał rozkazy swoich przełożonych w okresie « błędów i wypaczeń »…

Na tym właśnie we współczesnej Polsce polega problem!

Dowódca i komendant garnizonu Koszalin są zwyczajnymi kozłami ofiarnymi i można zaryzykować stwierdzenie, że po prostu nie mieli oni szczęścia. Wszak jeśli pogrzeb Wacława Krzyżanowskiego z asystą wojskową odbyłby się w innym czasie (czyli nie podczas kampanii wyborczej), to zapewne nie spotkałaby ich z tego tytułu żadna sankcja ani nawet żadna nieprzyjemność. Jednak stało się inaczej, albowiem trwa w Polsce przedwyborcza rywalizacja polityczna, a partia rządząca chciałaby rządzić nadal (na szczeblu centralnym - to jasne, ale przecież również na szczeblu samorządowym...).

W sprawie pogrzebu z asystą wojskową « czerwonego prokuratora » podniósł się szum. Nawet media nazywane umownie mainstreamowymi wspomniały o tej sprawie. Chować z honorami zbrodniarza z okresu stalinizmu, no cóż, to tak trochę... nie wypada. Ktoś musiał za to ponieść konsekwencje. Padło na pułkownika Zalewskiego i kapitana Izraelskiego. „I to by było na tyle”...

Dlaczego Wacław Krzyżanowski, stalinowski « oficer śledczy » i sądowy morderca, został pochowany z honorami i asystą wojskową? Dlatego, iż w Polsce nie było dekomunizacji. Przypomnę raz jeszcze, że Krzyżanowski nie jest pierwszym komunistycznym zbrodniarzem, który w niekomunistycznej Polsce niesłusznie dostąpił nie należącego mu się zaszczytu pogrzebu z honorami i z asystą wojskową. Zapewne nie jest on również ostatnim... Dlaczego? Dlatego, iż w Polsce nie było dekomunizacji! Taka jest prawda i zaniedbania tego czy tamtego urzędnika, zaniedbania tego czy tamtego wojskowego nie mają tu nic do rzeczy.

Państwowe pogrzeby komunistycznych zbrodniarzy z honorami, to w Polsce zjawisko powtarzające się i problem systemowy, z którym niekomunistyczna Polska od 25 lat nie potrafi sobie poradzić. Kiedy to się zmieni? Trudno powiedzieć. Jednak jedno jest pewne: aby się to zmieniło, muszą zostać spełnione dwa podstawowe warunki. Po pierwsze, Polska musi zrzucić z siebie komunistyczne dziedzictwo. Po drugie, Rzeczpospolita musi odbić się od PRL-owskiego dna.

 

* * *

 

Niepublikowane na portalu Salon24 teksty mojego autorstwa znajdą Państwo na moim blogu, pod adresem:

 

http://www.zbigniew-stefanik.blog.pl/

 

oraz w serwisie informacyjnym Wiadomości24, na stronie:

 

http://www.wiadomosci24.pl/autor/zbigniew_stefanik,362608,an,aid.html

 

Zapraszam Państwa do ich lektury i merytorycznej dyskusji.

Szanowni Państwo, nazywam się Zbigniew Stefanik. Ze względu na pojawiające się od pewnego czasu zarzuty pod moim adresem, w pierwszej kolejności pragnę Państwa poinformować, że jestem osobą niewidomą, co znacząco utrudnia mi korzystanie ze wszystkich możliwości, które oferują media internetowe, na których publikuję moje artykuły. Niestety, z powodów technicznych nie mam możliwości odpisania na komentarze, które, Szanowni Czytelnicy, umieszczacie pod moimi notkami. Mimo to, za niezależny od mojej woli brak odpowiedzi, wszystkich Czytelników najmocniej przepraszam! Pragnę jednak podkreślić, że mam możliwość czytania Państwa komentarzy i bez wyjątku zapoznaję się z nimi wszystkimi. Dlatego bardzo proszę o nie zrażanie się moim brakiem technicznych możliwości niezbędnych do odpowiedzi na komentarze i aktywne włączenie się do dyskusji. Zapraszam wszystkich Czytelników do komentowania moich tekstów. Wszystkie Wasze komentarze są dla mnie cenne, te nieprzychylne również. Jednocześnie, drodzy Czytelnicy, informuję Was, że jeśli będziecie chcieli, bym odpowiedział na Wasz komentarz, dotyczący jakiegoś mojego artykułu, to możecie go Państwo przesłać na następujący adres e-mail: solidarnosc.stefanik@laposte.net. Gwarantuję, iż odpowiem na wszystkie Państwa ewentualne uwagi i komentarze - drogą e-mailową. Jednocześnie przepraszam za niedogodności, które wynikają z kwestii niezależnych ode mnie oraz z góry dziękuję za wyrozumiałość. Urodziłem się w Polsce, lecz od ponad dwudziestu pięciu lat mieszkam we Francji. Z wykształcenia jestem politologiem i europeistą, ukończyłem Instytut Studiów Politycznych w Strassburgu oraz College of Europe w podwarszawskim Natolinie. Obecnie jestem publicystą, polsko-francuskim obserwatorem i komentatorem zarówno polskiego, jak i europejskiego życia politycznego. Posiadam polskie i francuskie obywatelstwo. Na co dzień żyję pomiędzy Strassburgiem i Wrocławiem, między Francją i Polską. Aktualnie nie jestem członkiem żadnej partii politycznej w Polsce. Do czasu wyborów parlamentarnych, które odbyły się w październiku 2011 roku, byłem aktywnym uczestnikiem polskiego życia politycznego. Początkowo działałem w krakowskich strukturach PiS. W szeregi tej partii wstąpiłem w maju 2005 roku. Następnie współpracowałem z posłanką Aleksandrą Natalli-Świat, jako jeden z jej asystentów. Po katastrofie smoleńskiej postanowiłem opuścić partię Prawo i Sprawiedliwość. Swoją rezygnację ogłosiłem w sierpniu 2010 roku. Opuszczenie partii - z którą współpracowałem przez ponad pięć lat - było dla mnie niezwykle trudną decyzją. Wpływ na nią miały przede wszystkim dwie kwestie. Po pierwsze, podjąłem tę decyzję ponieważ nie potrafiłem zaakceptować retoryki Jarosława Kaczyńskiego i jego najbliższych współpracowników, która niemal od 10 kwietnia 2010 roku zaczęła przypominać postulaty skrajnej prawicy. Po drugie, nie mogłem się zgodzić na sposób, w jaki liderzy PiS traktowali najwyższych przedstawicieli Najjaśniejszej Rzeczypospolitej; rządzących, którzy zostali przecież wybrani większością głosów w demokratycznych wyborach. Po wystąpieniu z Prawa i Sprawiedliwości zaangażowałem się w budowę partii Polska Jest Najważniejsza. Z ramienia tej partii w 2011 roku zostałem kandydatem do Sejmu RP w okręgu wyborczym nr 3. Jestem zwolennikiem politycznego centrum. Moje poglądy na problemy gospodarcze są bardziej zbliżone do wizji społecznej, niż liberalnej. Jestem zwolennikiem państwa opiekuńczego, jednak na ściśle określonych zasadach. W mojej opinii państwo powinno być opiekuńcze, dopóki nie dławi inicjatywy społecznej i gospodarczej. Uważam bowiem, że to właśnie indywidualna inicjatywa jest główną siłą, która napędza rozwój gospodarczy i społeczny; jest niezbędnym czynnikiem dla utworzenia silnej klasy średniej, jak również dla społeczeństwa obywatelskiego. Jestem zwolennikiem państwa o świeckim charakterze, mimo, iż jestem ochrzczonym i wierzącym katolikiem. Uważam jednakże, że wiara to indywidualna sprawa każdego obywatela. Dlatego państwo nie powinno popierać, ani finansować żadnej wspólnoty religijnej. Jestem zwolennikiem polskiej integracji z Unią Europejską, bowiem uważam, iż dla Polski to bezprecedensowa szansa na udoskonalenie naszego Państwa i na niespotykany dotąd rozwój gospodarczy. Jednakże - w moim przekonaniu – o integracji europejskiej nie można mówić, iż jest dobra lub zła. Rozpatrywanie jej w takich kategoriach jest błędem! Integracja europejska jest po prostu konieczna w zglobalizowanym świecie, gdzie gospodarcza i polityczna konkurencja jest bezwzględna i nie pozostawia żadnego miejsca dla osamotnionych państw, które pozostawałyby poza ponadregionalnymi wspólnotami. Świat się zmienia, należy się więc zmieniać razem z nim! Tylko w zintegrowanej i silnej Unii Europejskiej można budować silną Polskę, gdyż pojedyncze państwa nie mają żadnych szans na sprostanie gospodarczej konkurencji i społeczno-politycznym wymogom świata w dwudziestym pierwszym stuleciu. Stąd konieczność polskiej integracji z Unią Europejską, bez której Polska nie ma żadnych szans na rozwój, żadnych szans na obiecującą przyszłość pod względem znaczenia politycznego w Europie i na świecie. Zapraszam wszystkich do zapoznania się z moimi artykułami, w których pragnę podzielić się z Państwem swoim punktem widzenia na tematy związane z wydarzeniami na polskiej i europejskiej scenie politycznej. Zapraszam także do kulturalnej i merytorycznej dyskusji. Mam świadomość, iż polityka budzi wiele bardzo silnych emocji. Mimo to byłbym wdzięczny za debatę pozbawioną niepotrzebnej agresji i zacietrzewienia.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka