Zbyszek Zbyszek
139
BLOG

Prawda

Zbyszek Zbyszek Rozmaitości Obserwuj notkę 4

- A... cóż to jest prawda? - zapytał. Właściwie nie zapytał, tylko wyrzucił. Z siebie. W świat. W oczy, temu człowiekowi, który twierdził, że przyszedł po to, że narodził się po to "aby dać świadectwo prawdzie". Znaczy czemu? Przecież są tylko opinie...

Chcemy wiedzieć. Musimy wiedzieć, żeby żyć. Kto to jest mama, kto to jest tata. Gdzie jest wyjście z pokoju. Co to są schody i gdzie jeszcze krok, a przepaść. Musimy się "orientować w świecie", żeby przeżyć, przetrwać, "rozkwitnąć" to znaczy się rozwinąć. Musimy poznać - prawdę. To znaczy to, co jest. Wiedzieć... jak - jest.

Więc poznajmy, że Ziemia nie jest płaska tylko okrągła, że wiosna ponownie będzie za 365 dni. Że Kozłowski to oszust, a Kowalska to plotkara, więc lepiej się z nimi nie zadawać. Że "kto wejdzie między wrony". Że to, że tamto. Tworzymy sobie, nie - nie sobie, tylko w sobie, odbicie rzeczywistości, tego - co jest. Bo prawda, to jest - istnienie. Chcemy poznać - istnienie. Czy tylko dlatego, żeby przeżyć?

Człowiek ma pociąg do prawdy. "Tylko prawda jest ciekawa" - takie powiedzenie, każdy czuje, że "prawdziwe", bo co ciekawego może być w kłamstwie? Nic. Bo kłamstwo - bo to, co kłamstwo przedstawia - nie istnieje. W tym cała rzecz. Jaki jest sens poznawać, tworzyć w sobie, obraz tego, czego nie ma? To jakiś absurd. Co więcej, nie dość, że absurd, że pustka, to jeszcze pewnie szkoda dla człowieka, bo nie osiągnie tego, co chce osiągnąć ten, kto myśli, że świat wygląda inaczej niż jest w istocie.

Mamy pociąg do prawdy. Ona nas pociąga i interesuje ponad czyste fizyczne nasze przetrwanie. Dlaczego? Może dlatego, że nie jesteśmy jedynie fizycznym organizmem. Komórką, która też potrzebuje wiedzieć, jak wygląda jej otoczenie i przecież porusza się, w kierunku tego, co dla niej korzystne i od tego, co dla niej groźne czy szkodliwe. Więc ta komórka, każda może komórka, "chce wiedzieć i wie", chce prawdy, chce - "jak jest?". Ale człowiek to coś więcej, to percepcja, to świadomość, świadomość świadomości. Dlatego pyta dalej, bo "jak jest" nie zatrzymuje się na bezpośredniej fizycznej i użytkowej warstwie doświadczenia. Bo świadomość chce wiedzieć i poznać. Co?

Co zatem jest? Jest ostatecznym celem poznania? Poznania przez świadomość. To właśnie jest pytanie. Tym "czymś" jest coś "co poznaje". "Coś" ostatecznego, a pierwotnego. "Rzeczywistość", którą ludzie opisywali i opisują słowem Bóg. Tak jakby ta "Rzeczywistość" domagała się, poprzez nas poznawania. Chciała się dać "poznać", poprzez wzbudzenie w nas tego pragnienia, do stanięcia "twarzą w twarz", z tym, co ostatecznie jest.

- "Ja jestem prawdą" - zabrzmiało tam, w pretorium u Poncjusza Piłata. To znaczy, "Ja jestem drogą". Ale, co to znaczy? To znaczy ja jestem sposobem istnienia człowieka w bezpośredniej relacji z "Tym co jest". Z Bogiem - można dopowiedzieć. To znaczy jest Jezus wzorcem, istniejącym i żyjącym, takiego sposobu, rodzaju istnienia, który z jednej strony jest jakoś dostępny, właśnie poprzez swoje istnienie wszystkim ludziom, a z drugiej strony jest "twarzą w twarz" z "Tym, co Jest".

Co Jest? Wszystko. Wszystko po odrzuceniu pytań i zastanawiania się. Pragnień i żądzy. Rozpaczy, goryczy, gniewu i tego, co nas samych pochłania - chciwości, by - rzeczywistość, wszystko, w tym prawdę - mieć. Więc kolacja z przyjaciółmi, gwiazdy na nocnym niebie, dziecko w kołysce, szum trawy w słońcu, to wszystko - Jest. W każdej chwili naszego życia, stajemy oko w oko, z tym, co Jest. Co sprawia, że my - jesteśmy, bo bez powietrza, łąk, grawitacji i całego tego wszechświata by nas nie było. Cóż to jest prawda?

W tym wszechświecie, liczącym sobie miliardy lat, nieskończonych rozmiarów i liczby słońc, planet, galaktyk i wszystkiego co w nim jest, w tym konkretnym miejscu i czasie, jest ktoś-coś, co to wszystko poznaje "Co jest", to - ty.

Tu i teraz. Więc prawda - to istnienie. Takie trochę dziwne, bo chcące istnienia. Tą chęć ludzi nazywają - miłością. Identyfikują ją, ze światłem, które w "ciemności" świeci. Może chcemy prawdy, żeby "prawda" przeglądała się w nas, żeby być jej częścią? Bo może tak właśnie "materializuje" się miłość. Do Boga, do Istnienia, do człowieka, do zwierzaka, do trawy, do słońca zapadającego za skraj oceanu, za którym przestrzeń nie ma końca

image


Zdjęcie z półwyspu Finisterra w Hiszpanii, najbardziej na zachód wysuniętego skraju Europy. Książka o tym, co mnie tam zaprowadziło, do wolnego posłuchania lub pobrania: {TUTAJ}. Recenzje {TU}


Zbyszek
O mnie Zbyszek

http://camino.zbyszeks.pl/  Kopia twoich tekstów: http://blog.zbyszeks.pl/2068/kopia-bezpieczenstwa-salon24-pl/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości